PKO Poznań Maraton z nowym rekordem trasy!
Słoneczna pogoda, tysiące biegaczy, a przede wszystkim nowy rekord imprezy. Zwycięzcą 19. PKO Poznań Maratonu został Kenijczyk Cosmam Mutuku Kyeva, który pokonał trasę w czasie 2 godzin, 11 minut i 45 sekund, bijąc rekord, który osobiście ustanowił siedem lat wcześniej. 2018-10-15Poznański maraton wystartował w niedzielę o godz. 9:00. Pierwsze metry trasy prowadziły ulicą Grunwaldzką w stronę INEA Stadionu, a meta została zlokalizowana na Placu Marka na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Nowy rekord trasy! Kyeva przeszedł… samego siebie
Walka o zwycięstwo była niezwykle emocjonująca. O zajęcie pierwszego miejsca do samego końca walczyli Kenijczyk Cosmas Mutuku Kyeva i Etiopczyk Endale Abayneh Belachew. Ostatecznie lepszy okazał się kenijski biegacz, który linię mety przekroczył z czasem 2 godziny, 11 minut i 45 sekund. Tym samym o 8 sekund pobił rekord imprezy, który osobiście ustanowił tu w 2011 r.
Etiopczyk Belachew musiał zadowolić się drugim miejscem, choć warto zaznaczyć, że jego czas 2:11:51 również był lepszy niż rekordowy wynik z 2011 r. Trzeci był Kenijczyk Silas Kipngetich Sang, który dobiegł do mety z czasem 2:14:32. Najlepszy z Polaków – Kamil Jastrzębski – zajął szóste miejsce (2:19:55).
Rywalizację wśród kobiet wygrała Etiopka Tesfanesh Merga Denbi. Pokonanie królewskiego dystansu zajęło jej 2:32:31. Na pozostałych miejscach podium znalazły się jej rodaczki – druga była Tsegerda Girma (czas 2:34:59), a trzecia Alemitu Ajema Lema (2:35:57). Najlepszą Polką okazała się Agnieszka Gortel-Maciuk, która uzyskała czas 2:37:16 i znalazła się na piątym miejscu.
Tłumy kibiców, 4877 medali i mnóstwo życiówek
Wielkopolscy biegacze doskonale wiedzą, że największym atutem maratonu w Poznaniu są kibice, którzy licznie stają na trasie, żeby wspierać uczestników. Nie inaczej było tym razem.
- M mieszkańcy Poznania zaakceptowali już, że maraton w jakiejś mierze blokuje miasto i że dwa razy do roku trzeba się liczyć się z utrudnieniami. Zamiast narzekania na zamknięte ulice wychodzą i kibicują biegaczom – mówił dyrektor, biegu Łukasz Miadziołko.
Organizatorzy 19. PKO Poznań Maratonu włączyli się w obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz setnej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego i upamiętnili je na koszulkach oraz medalach, które miały tradycyjny, okrągły kształt oraz czerwoną wstążkę opatrzoną wizerunkiem orła białego.
W niedzielę zawisły na szyjach 4877 biegaczy, którzy dotarli do mety. Wielu z nich z radością uderzało w ustawiony na Placu Marka dzwon, sygnalizując, że zdołali pobić swoje rekordy życiowe.
Nie brakowało też biegaczy, dla których ukończenie maratonu w Poznaniu oznaczało zdobycie Korony Maratonów Polskich. Aby uzyskać tytuł jej zdobywcy, należy w ciągu 24 miesięcy ukończyć pięć maratonów: Poznań Maraton, Maraton w Dębnie, Cracovia Maraton, Wrocław Maraton i Maraton Warszawski. Czas przebiegnięcia nie ma tu większego znaczenia – liczy się samo pokonanie dystansu.
Wśród zawodników, którzy w Poznaniu skompletowali koronę maratonów był Michał Łowigus. A dokonał tego zaledwie pół roku.
- Miałem, mocne wsparcie – na trasie były moja mama i narzeczona, czerpałem też od kibiców. Jeśli chodzi o koronę to miałem wyjątkową. Brokatową. Przygotowała ją dla mnie moja narzeczona i przyznam nieskromnie, że nie podejrzewam, żeby ktokolwiek miał w niedzielę atrakcyjniejszą – mówił na mecie.
Pobiegli dla Michała
Podczas 19. PKO Poznań Maratonu biegacze wzięli udział w akcji charytatywnej na rzecz 28-letniego Michała, który w wyniku wypadku doznał licznych urazów czaszkowo-mózgowych. Szansą na powrót do sprawności jest dla niego rehabilitacja i specjalistyczne leczenie. Aby mu pomóc, ponad połowa zawodników przypięła do koszulek kartki z napisem „biegnę dla Michała”. Fundacja PKO Banku Polskiego przeliczy ich zaangażowanie i przekaże darowiznę na konto beneficjenta.
Marek Wiśniewski