Podsumowanie 30. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy
W każdym z czterech pierwszych meczów 30. kolejki gospodarze wygrywali różnicą minimum dwóch bramek, notując imponujący bilans 10:1. 2023-05-12Później nie było już tak znacznej przewagi, ale i tak żadna ekipa gości w tej turze nie zdołała pokonać bramkarza przeciwników więcej niż raz. Łącznie padło dziewiętnaście goli.
Już w tej kolejce Raków Częstochowa mógł zapewnić sobie mistrzostwo Polski. Potrzebował też straty punktów Legii Warszawa. Wojskowi tymczasem pokonali 2:0 Wisłę Płock. Teraz częstochowianie mają w pełni los we własnych rękach. Do końcowego sukcesu brakuje im zaledwie jednego remisu w czterech ostatnich starciach. Gdyby zdarzyło się to już za tydzień z Koroną Kielce, wtedy zostaną pierwszą ekipą z zapewnionym triumfem w końcowej klasyfikacji na trzy mecze przed końcem od Wisły Kraków 2010/2011. Na razie po 30 spotkaniach mają najwięcej punktów (71), zwycięstw (22) i najlepszy bilans bramkowy (+41) od Wisły Kraków 2007/2008 (77/24/+50); najwięcej goli strzelonych (60) od Legii Warszawa 2019/2020 (63); najwięcej meczów bez porażki (27) od Legii Warszawa 2012/2013 (też 27); oraz najmniej straconych goli (19) od Legii Warszawa 2011/2012 (17).
Zespół Kosty Runjaicia przy wygranej z Pogonią Szczecin w następnej kolejce zagwarantuje sobie natomiast wicemistrzostwo Polski. Znajdzie się więc w takim przypadku dziesiąty raz w jedenastu ostatnich edycjach w TOP-2 tabeli końcowej Ekstraklasy. Tymczasem za plecami tej dwójki akurat Portowcy na trzecim miejscu powiększyli przewagę nad pierwszym zespołem spoza podium - Lechem Poznań. Różnica ta jednak może zostać zniwelowana na przestrzeni pojedynczego spotkania. Na dole - znany jest już pierwszy spadkowicz. Miedź Legnica rozgrywała swój drugi sezon w elicie i drugi raz, zakończy go relegacją. Dwa pozostałe drużyny spod "kreski" mają z kolei stratę, której nadrobienie muszą rozłożyć przynajmniej na dwie (Śląsk Wrocław) lub trzy (Lechia Gdańsk) kolejki.
Do niecodziennych wyczynów pod bramką rywala ma z kolei ostatnio szczęście Wisła Płock. W 29. kolejce z Jagiellonią Białystok zaprezentowała osiem celnych strzałów oddanych w pierwszym kwadransie meczu. Tydzień później przeciwko Legii Warszawa natomiast Nafciarze oddali w sumie pięć strzałów na bramkę przeciwników. Z tego jednak aż cztery próby (80%) było skierowanych w światło bramki.
STATYSTYKI INDYWIDUALNE:
Od sezonu 2015/2016 w Ekstraklasie nikomu nie udało się strzelić gola zza połowy boiska. Tymczasem w tej edycji odnotowano już dwa takie trafienia. Do listopadowej bramki Lukasa Podolskiego z Górnika Zabrze dołączył teraz Kyryło Petrow z Korony Kielce. Jego próba uzyskała wartość 0,0171 xG według modelu StatsPerform. Po raz piąty zza pola karnego trafił natomiast Nene z Jagiellonii Białystok, co czyni go samodzielnym liderem w tej kategorii. Wszystkie bramki tego gracza w najwyższej polskiej lidze zostały uzyskane właśnie po strzałach spoza "szesnastki".
Tymczasem dwaj koledzy klubowi Portugalczyka - Marc Gual i Jesus Imaz, zaciekle rywalizują o koronę króla strzelców. Obecnie samodzielnie na pierwszą pozycję wyszedł ten pierwszy z dorobkiem czternastu trafień. W dwóch ostatnich kolejkach pokonał on bramkarzy przeciwników łącznie cztery razy. Miał też sześć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, co także tu stawia go na czele (20 punktów). W całej swej karierze w elicie zanotował już dwadzieścia trzy punkty w trzydziestu czterech starciach. Średnio raz na 111,1 minut gry notuje on gola lub asystę.
Natalia Bąk
Ekspert w PKO Banku Polskim