100-lecie Banku. Nasze placówki – Oddział 1 w Łodzi

Gdy zapytacie kogokolwiek w Łodzi, gdzie znajduje się PKO Bank Polski, każdy bez wahania wskaże Aleję Kościuszki pod numerem 15. Oddział 1 głęboko zakorzenił się w świadomości łodzian. Nic dziwnego – stoi za nim ponad 80 lat tradycji.
około min czytania

Historia budynku znajdującego się przy Alei Kościuszki 15, w którym obecnie mieści się Oddział 1 PKO Banku Polskiego w Łodzi, sięga 1911 r. Początkowo mieścił się tam Bank Handlowy, założony z inicjatywy Karola Scheiblera. Obiekt został kupiony w 1936 r. przez Pocztową Kasę Oszczędności. Już samo wejście, z dwiema potężnymi kolumnami po bokach, budzi respekt. Kolumny zwieńczone są głowicami, obok których widać laski otoczone wężami, będące atrybutem Hermesa – boga handlu. W płycinach na pierwszym piętrze znajdują się z kolei sowy i orły oraz wizerunki lwa i byka, czyli tradycyjne symbole mądrości, potęgi, władzy i siły. Dzięki nim klienci nie mają wątpliwości, że trafili pod właściwy adres, gdzie spotkają się z solidnym partnerem.

Tradycyjna bankowość

Na tle wszystkich innych łódzkich oddziałów PKO Banku Polskiego, to budynek wyjątkowy. Jego ogromnym atutem jest lokalizacja i to, że oddział ma tak długą tradycję. To miejsce rozpoznawane przez Łodzian. Każdy, kto chce jechać do PKO Banku Polskiego i poprosi o taki kurs taksówkarza, zostanie przywieziony na Kościuszki – opowiada Magdalena Soj-Domagała, dyrektor Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Łodzi. – Mamy siedzibę w jednym z najpiękniejszych budynków użyteczności publicznej. Każde pomieszczenie jest zaprojektowane i przemyślane tak, by mógł sprawnie działać tutaj bank. Jednym z najciekawszych elementów są drzwi skarbcowe, które były montowane w budynku w trakcie jego budowy, zaraz po wylaniu stropów – dodaje.

Budynek zmieniał się przez ponad sto lat. Zachował swój tradycyjny charakter, jednak jego wnętrze zyskało bardziej nowoczesne oblicze. Ponad 30 lat temu – w 1985 r. – zespół pracowników zaproponował utworzenie w Oddziale izby tradycji. To miejsce, w którym gromadzili wszystkie pamiątki związane z działalnością PKO Banku Polskiego. Znalazły się w nim stare maszyny, banknoty, bony, ulotki i skarbonki z logo SKO.

Wszystkie przedmioty zostały pozyskane przez pracowników. Wiele z nich pochodzi z domowych archiwów czy prywatnych kolekcji. To inicjatywa, która zasługuje na pochwałę i dodatkowo pokazuje, jak ogromną rolę w życiu pracowników odgrywa Bank oraz bankowość. Identyfikują się oni nie tylko ze swoją codzienną pracą, ale również z tradycją tego miejsca i zawodu, który wykonują – stwierdza Magdalena Soj-Domagała.

Izba tradycji to nie tylko powód do dumy dla dyrektora oddziału i jego pracowników. To również miejsce, które można zwiedzić. – Między innymi dzięki izbie tradycji nasz oddział odwiedza wiele osób. W skali roku przyjmujemy ok. 200 wycieczek szkolnych. Młodzi ludzie chętnie poznają historię pieniądza i bankowości. To namacalny dowód na ogromne doświadczenie i tradycję PKO Banku Polskiego – dodaje dyrektor Banku.

Nowoczesność w zabytkowych pomieszczeniach

Historycznie ten oddział PKO Banku Polskiego miał charakter depozytowy. Wynikało to z dużej liczby rachunków prowadzonych w placówce. Dziś prowadzi obsługę firmy, bankowość hipoteczną i osobistą. To pierwsza placówka na terenie Łodzi, która obsługiwała podmioty gospodarcze – spółki, spółdzielnie mieszkaniowe, stowarzyszenia i fundacje. To także oddział z pierwszym zainstalowanym bankomatem w Łodzi.

Zajmujemy się kompleksową obsługą klientów Posiadamy unikatowy, zabytkowy sejf skrytkowy na 1040 skrytek. Mimo że jesteśmy placówką „zabytkową”, to przystosowaną do nowoczesnej działalności bankowej. Oferujemy m.in. dostęp do bezpłatnej sieci internetowej, dzięki której bez problemu udaje się aktywować na urządzeniach klientów usługę IKO – podkreśla dyrektor placówki.

Budynek zawsze sprzyjał integracji. W latach 1970-1990 wewnątrz banku znajdowała się m.in. stołówka pracownicza. – Można było w niej wykupić obiady, a nawet dostać towary garmażeryjne. Oddział zapewniał również wówczas pracownikom opiekę medyczną na miejscu – mieliśmy do dyspozycji kilku lekarzy oraz na stałe pielęgniarkę. Z tej pomocy korzystali również klienci. Pamiętam, że wielokrotnie w Sylwestra musieliśmy pracować do późnych godzin nocnych, a wówczas stołówka przygotowywała dla nas całe sylwestrowe menu. Po zakończonym bilansie rocznym nie wychodziliśmy z pracy – to tutaj świętowaliśmy Nowy Rok – wspomina Aneta Trzmiel, doradca z ponad 40-letnim doświadczeniem.

Naszą siłą jest zespół

Dziś Oddział 1 to placówka z najlepszymi wynikami w całym rejonie łódzkim. Stoi za tym cały zespół. Przy Alei Kościuszki 15 pracują 34 osoby. Jak zauważa dyrektor placówki, to miejsce pracy łączy pokolenia – zarówno klientów, jak i pracowników. Wiele osób na co dzień doradzających klientom ma wieloletni staż. Z ich wiedzy i doświadczenia chętnie korzystają nowi pracownicy, dla których starsi koledzy stają się prawdziwymi mentorami.

Relacje pracowników nie ograniczają się jedynie do wspólnej pracy. – Chodzimy razem na kręgle, wyjeżdżamy wspólnie na kajaki. To bardzo ważny element życia każdej firmy. Na koniec każdego kwartału organizowane są także spotkania podsumowujące naszą pracę. Kończą się one zazwyczaj słodkim poczęstunkiem. To element, który nas integruje. Kolejną okazją do poprawiania relacji są wspólne akcje charytatywne – zbieranie artykułów dla osób potrzebujących, biegi charytatywne czy np. akcja Spędź dzień z Bankiem, organizowana dla najmłodszych z okazji Dnia Dziecka – dodaje dyrektor Magdalena Soj-Domagała.

Bartłomiej Pobocha

Aneta Trzmiel, doradca w Oddziale 1 PKO Banku Polskiego w Łodzi.

Na początku planowała zostać nauczycielką wychowania fizycznego. Kochała siatkówkę. Gdy przyszedł czas zawodowych decyzji, pojawiła się szansa na podjęcie pracy w PKO Banku Polskim. Skorzystała z niej i od przeszło czterech dekad jest pracownicą Banku.
 
To była moja pierwsza praca, to tutaj rozpoczęła się moja kariera, która nieprzerwanie wiąże mnie z Bankiem już 41 lat. Pierwszy dzień pracy przypadł 1 września 1978 r. Trafiłam tu w zasadzie przez przypadek, wiedziałam, że w Banku poszukują osób do pracy. Nigdy nie spodziewałam się, że całe dorosłe życie spędzę w bankowości. Moją pasją była siatkówka i to w karierze nauczycielki wychowania fizycznego dopatrywałam się swojej przyszłości. Jednak komplikacje zdrowotne nie pozwoliły mi pójść tą właśnie ścieżką.

40 lat temu praca w Banku bardzo różniła się od tego, co i jak robimy dziś. Oddział 1 zatrudniał ok. 900 osób. Obecnie jest to zaledwie jedna dwudziesta tamtej załogi, m.in. ze względu na rozwój nowych technologii.

Zaczynałam, jak większość, od działu księgowości jako kontystka (osoba zapisująca pozycje księgowań na odpowiednie konta, pomoc księgowej – przyp. red.). Później awansowałam na stanowisko księgowej, następnie starszej księgowej. Po trzech latach przeszłam na obsługę małych i średnich przedsiębiorstw. Około 5 lat zajęło mi, by awansować na stanowisko kierownika sekcji. W roku 2002 przeszłam do wydziału operacji, na stanowisko zastępcy naczelnika. Ze względów osobistych 6 lat temu zrezygnowałam z tej posady i dziś jako doradca zajmuję się skarbcem.

Przez te wszystkie lata spotkałam na swojej drodze bardzo wiele życzliwych i pomocnych osób. To dzięki nim tak długo pracuję w jednym miejscu. Dziś staram się odwdzięczać za dobro i wspierać młodych pracowników swoją wiedzą i doświadczeniem.