#PomocDlaUkrainy. Ossa azylem bezpieczeństwa

Ossa to ośrodek, w którym schronienie przed wojną w Ukrainie znalazły rodziny pracowników Kredobanku, ukraińskiej spółki-córki PKO Banku Polskiego: setki osób, głównie matek z dziećmi. Wszystkim zapewniono bezpieczeństwo i komfortowe warunki. Mieszkańcy szybko stworzyli społeczność, sprawnie funkcjonującą i zaangażowaną w budowanie wspólnego życia w Ossie.
około min czytania

W hotelu Ossa w Rawie Mazowieckiej zamieszkały rodziny pracowników ukraińskiego Kredobanku, które znalazły tu bezpieczną przystań, uciekając przed wojną. Zapewnił to PKO Bank Polski i jego Fundacja, kompleksowo organizując ich przyjazd i sam pobyt w komfortowym ośrodku, zapewniając niezbędne sprzęty i organizując potrzebne produkty. Pracownicy banku pomogli także w kwestiach finansowych, prawnych, logistycznych i zadbali o opiekę psychologiczną.

Bank wraz ze swoją Fundacją, gościom z Ukrainy zapewnił niemal wszystko – począwszy od noclegu, wyżywienia, ubrań, środków higienicznych poprzez warunki do pracy i nauki zdalnej, opiekę medyczną po aktywności rozwojowe, np. lektoraty z języka polskiego czy zajęcia sportowe. Regularnie są organizowane wyjazdy do Warszawy czy okolicznych miast, by ułatwić np. załatwianie spraw administracyjnych – w ambasadzie czy urzędach.

Bezpieczeństwo, komfort, duża przestrzeń i atrakcyjna okolica ułatwiły proces przystosowania do nowych warunków. Goście Ossy zgodnie twierdzą, że nie mogli sobie wyobrazić lepszych warunków, zwłaszcza w sytuacji, w której znaleźli się wszyscy Ukraińcy.

Ossa to oaza spokoju i ciszy, o czym mogą tylko marzyć nasi rodacy pozostający w Ukrainie. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy liczyć na taką opiekę PKO Banku Polskiego. Do końca życia będziemy wdzięczni Polakom za pomoc w tak trudnym dla Ukrainy czasie – mówi Mariana Leshchyshyn ze Lwowa, która zarówno w Kredobanku, jak i w Ossie zajmuje się komunikacją.

Mieszkańcy Ossy poznawali się ze sobą, wspierali nawzajem. Mimo niepewności i obaw o przyszłość swoją, bliskich i kraju, część z nich chciała podjąć pracę w Polsce. Wielu znalazło zatrudnienie w PKO Banku Polskim, innym bankowi wolontariusze pomagają ją znaleźć w innych miejscach. Z czasem mieszkańcy Ossy zaangażowali się także w prace organizacyjne w ośrodku. Wyłonili się liderzy, którzy sukcesywnie przejmowali obowiązki bankowych koordynatorów i zarządzanie obiektem.

Ossa działa w oparciu o strukturę składającą się z czerech podstawowych filarów, które tworzą: logistyk, magazynier, tłumacz i osoba odpowiedzialna za opiekę medyczną. Ich pracę koordynuje zarządca. Ten jasny podział zadań ułatwia organizację życia tak dużej grupy osób – mówi Marika Janicka, kierownik zespołu w Centrum Administracji, która współtworzyła strukturę i zarządzała sztabem obiektu od początku.

 

Dziś Ossą kieruje sztab stworzony z jej mieszkańców. Halina Borokha i Olena Hudziy to koordynatorki sztabu, a wspierają je m.in. Iryna Atamanenko (logistyka) i Tatiana Smal (magazyn). Kim są osoby organizujące życie w Ossie?

Halina Borokha, koordynatorka sztabu w Ossie

Jestem koordynatorem sztabu. Obowiązki przekazała mi Marika Janicka, która brała udział przy organizacji naszego pobytu w ośrodku. Moim zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa, komfortu i wsparcia mieszkańcom Ossy. W Ukrainie pracuję w Kredobanku w HR i na co dzień pracuję z ludźmi. Tutaj w jednym miejscu mieszkają setki osób, z których każda jest inna, ma inne potrzeby. Każdemu chcemy pomóc, zatroszczyć się - od niemowląt poprzez przedszkolaki, nastolatki po dorosłych.

Ktoś pracuje, ktoś nie, ktoś w nocy chce spacerować, a ktoś pośpiewać. Pilnujemy pewnych ustalonych zasad. Część osób rozjechała się po Polsce w poszukiwaniu pracy, część znalazła zatrudnienie w PKO Banku Polskim. To dzięki niemu znaleźliśmy tu bezpieczną przystań. Mamy dobre warunki, jedzenie, opiekę zdrowotną, możliwość nauki, piękne otoczenie, rożne zajęcia i spokój. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, życzliwość i zrozumienie. Co będzie dalej? Będzie zwycięstwo i wrócę do domu! Wierzę, że tak będzie. Bo nie chciałabym wracać do okupowanego kraju. Chcę, żeby moje dzieci były wolnymi ludźmi.

Olena Hudziy, zastępczyni koordynatorki sztabu w Ossie

Razem z Halinką jesteśmy w sztabie koordynującym działania w ośrodku. Pracujemy na dwie zmiany i każda z nas ma swój zespół współpracowników. Przyjechałam z Lwowa z dwoma synami, którzy mogą kontynuować naukę zdalnie. Pracuję w Kredobanku, gdzie jestem dyrektorem regionalnego centrum współpracy z IT. W Ossie spotkałam wiele osób, z którymi wcześniej wiele razy rozmawiałam telefonicznie, czy współpracowałam przy różnych projektach, ale teraz mogłam je poznać osobiście.

To bardzo fajne doświadczenie, tylko szkoda, że w takich okolicznościach, gdy w naszym kraju jest wojna. Kredobank działa normalnie w wielu miastach, np. w Kijowie, ale już w Charkowie nie da się pracować, nie da się żyć. Nie sądziłam, że w XXI wieku będę z dziećmi uciekać ze swojego kraju przed wojną. I nie wiadomo z jakiego powodu, dlaczego to wszystko?

Chcemy wracać, ale na razie nie jest to możliwe. Na szczęście mamy bezpieczne schronienie w Ossie, i to w takich komfortowych warunkach. Możemy chodzić na spacery - tu są piękne lasy iglaste, które przypominają mi rodzinne strony. Nikt nie wie, co będzie dalej. Jak mawiała Scarlett O’Hara - pomyślę o tym jutro.

Iryna Atamanenko, koordynatorka logistyki w Ossie 

Odpowiadam za logistykę, organizowanie wyjazdów na badania, do szpitala, po zakupy, do apteki, czy urzędów. Przyjechałam tu z Lwowa, gdzie pracuję w Kredobanku jako projekt menedżer.
Ze mną jest 11-letni syn. W Ukrainie został mój mąż i rodzice. Niedawno, gdy z nimi rozmawiałam, obok wylądowało pięć rakiet. Na osiedlu gdzie mieszkają nie było światła ani wody i ogłoszono alarm. Tam ciągle dzieje się coś złego, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Chciałabym wrócić do kraju, ale na razie nie mogę. Niedawno rozmawiałam z jedną z pań mieszkających w Ossie, na której dom spadła bomba i już nie ma do czego wracać. Ma 70 lat i straciła wszystko. Wokół nas jest pełno takich strasznych historii. Jestem bardzo wdzięczna Polakom, że nam tak bardzo pomagają, są dla nas tacy serdeczni. Polacy są po prostu cudowni!

Tatiana Smal – koordynatorka magazynów w Ossie

Pochodzę z Charkowa. Pracuję w Kredobanku jako dyrektor oddziału. W Ossie odpowiadam za magazynowane rzeczy, m.in. żywności czy środków czystości. Gdy ktoś czegoś potrzebuje, najpierw zwraca się do mnie. W tej pracy podoba mi się możliwość kontaktu z tak wielką grupą ludzi. To dla mnie cenne doświadczenie.

Wszyscy tęsknimy za rodzinami i spokojnym życiem. Takim zwykłym, codziennym. Nie sądziłam, że to było takie piękne. Myślałam, że dwa lata pandemii były najgorszym czasem, ale okazało się, że może być dużo gorzej.
W Ukrainie zostali moi rodzice, którzy nie chcieli wyjechać. Codziennie się kontaktujemy. Jakoś sobie radzą, ale chciałabym wrócić do nich, do domu, do pracy. Jak tylko będzie to możliwe, wrócę do Ukrainy, być może do innego miasta. Ale na razie to chyba nikt nie wie, co będzie dalej.

Swoich nie zostawiamy! Jak powstała Ossa?

Ponad 600 osób z Ukrainy znalazło bezpieczną przystań przed wojną w Ossie. W ośrodku pracownicy PKO Banku Polskiego zorganizowali sprawnie działającą strukturę pomocową.

24 lutego br. wybuchła wojna w Ukrainie. Zarząd PKO Banku Polskiego zdecydował o natychmiastowej pomocy dla rodzin pracowników ukraińskiej spółki – Kredobanku. W ciągu 24 godzin zorganizowano zespół ludzi pracujących na zasadach sztabu kryzysowego. Wszyscy na co dzień umieli pracować w stresie i dużym tempie, ale tego zadania nie można było porównać z żadnym innym doświadczeniem. Każdy był bardzo zmotywowany, bo chodziło o ludzkie życie.

Kompleksowe zorganizowanie od podstaw miejsca pobytu dla setek osób uciekających przed wojną wiązało się z wielkim wysiłkiem organizacyjnym i logistycznym, aby w jedną całość połączyć dziesiątki potrzeb i zadań. Przez kilka dni pracowano 24 godziny na dobę, a jedynym ograniczeniem wydawała się być ludzka natura – potrzeba snu, na który nie było czasu.

Szybko zorganizowano infolinię, zespół tłumaczy, transport i zaplanowano strukturę zarządzania ośrodkiem. Fundacja PKO Banku Polskiego na bieżąco odpowiadała na pojawiające się potrzeby, koordynowała nabór grup wolontariuszy i organizowała zbiórki rzeczowe lub finansowe na potrzeby Ossy.

1 marca przyjechali pierwsi goście. W ciągu kolejnych 14 dni do Ossy przybyło 670 osób. Zorganizowanie miejsca na przyjęcie setek osób z Ukrainy w ciągu kilku dni było możliwe dzięki wspólnemu działaniu, wspieraniu się i motywowaniu w realizacji jednego celu – pomocy naszym sąsiadom. 

PKO Bank Polski poprzez swoich pracowników-wolontariuszy potwierdził siłę swojej organizacji, zasięg i serce, oferując bezinteresowną, celową #PomocDlaUkrainy.

Ewa Maciejewska
Departament Komunikacji Korporacyjnej