Bezpiecznie i mobilnie. Co przyniesie 2019 rok w płatnościach bezgotówkowych?

Cele są dwa: ma być wygodnie i bezgotówkowo. Świat zmierza w tę stronę i nie da się go już zatrzymać. Nie warto nawet próbować. Aplikacja mobilna IKO to teraźniejszość i przyszłość – pokazują specjaliści. Rok 2019 może przynieść kolejne zmiany w mobilnym świecie bankowości.
około min czytania

Zacznijmy od tych niewielkich. Obecnie limit na kartach płatniczych, które pozwalają na opłacenie zakupów bez konieczności podawania kodu PIN, wynosi 50 zł. Wkrótce będzie wyższy. Ustawowy próg został wyznaczony dekadę temu. Od pewnego czasu instytucje finansowe postulują jego zwiększenie. Narodowy Bank Polski dał zielone światło i niebawem nastąpi podniesienie limitu dla płatności zbliżeniowych.Prawdopodobnie będzie on wynosił 100 zł.

Wyższa kwota płatności zbliżeniowej wejdzie w życie za dopiero w drugiej połowie lub w końcówce 2019 r. To dobre rozwiązanie, bo płatności zbliżeniowe są wygodne i bezpieczne. W Polsce mamy niski współczynnik przestępstw w tym zakresie. Obawy związane z płatnościami zbliżeniowymi są niepotrzebne. Poza tym warto wiedzieć, że dotychczasowy limit 50 zł jest dość niski w porównaniu z obowiązującymi limitami w innych krajach Europy – mówi Piotr Dziubak z Cashless.pl.

Kolejna zmiana ma już zdecydowanie większy kaliber. Jedna z największych europejskich sieci spożywczych rozpoczyna w 2019 r. testowanie pierwszego sklepu bez kas. Wszystko będzie odbywać się drogą elektroniczną. Pionierem w tej dziedzinie jest Amazon Go, ale nikt z dużych graczy, jak do tej pory, nie odważył się na taki eksperyment. Jeśli projekt się powiedzie, na pewno wdrożą go również inne sklepy.

Na nowy pomysł płatności wpadła także brytyjska firma, która wymyśliła pierścionek z chipem. To gadżet godny dziewczyny Bonda – dosłownie zawsze pod ręką. Pozwoli on na zrealizowanie płatności zbliżeniowych, ale nie tylko. Ma być również… kluczykiem do samochodu. Jak twierdzą producenci zastosowań tego gadżetu jest znacznie więcej. Pomysł został już przetestowany i według planów w 2019 r. ma zawitać nad Wisłę. W Wielkiej Brytanii kosztuje on równowartość 500 zł. 

Piotr Dunaj

 Czytaj także: