Junior na feriach
Na zimowy wypoczynek chcemy wydać nie więcej niż 800 zł na osobę – tak wynika z badania agencji SW Research. Tymczasem koszt pobytu jednego dziecka na zimowisku waha się w granicach 1,1 tys. do 2 tys. zł. To oznacza, że prawie połowa ankietowanych rezygnuje z wyjazdu na ferie, a wielu decyduje, by z zimowej przerwy skorzystało tylko dziecko. 2020-02-03Gdy tak skrupulatnie liczymy pieniądze, warto także pociechy nauczyć gospodarowania kieszonkowym na zimowisku. Pieniądze na przekąski rozchodzą się bowiem w czasie takich wyjazdów w szalonym tempie.
– Dzieci potrafią wydać połowę budżetu z całego wyjazdu już podczas pierwszego przystanku w trasie. Puszczają hamulce, nie ma rodziców, którzy kontrolują i zakupy, i apetyt na słodycze swoich pociech – mówi Martyna Wojtysiak, nauczycielka jednej z podwarszawskich szkół.
Opiekunowie dziecięcych wycieczek często wprowadzają zasady, według których muszą postępować najmłodsi. Rodzice przekazują pieniądze wychowawcom, a ci wydzielają dzieciom wskazane kwoty – np. 10 zł dziennie. Dodatkowy budżet przeznaczony jest wówczas na zakup pamiątek i prezentów i te też oddawany jest do dyspozycji młodych klientów np. ostatniego dnia pobytu.
– Te zasady zazwyczaj działały, ale dziś coraz więcej dzieci nie posługuje się już gotówką. Rodzice zakładają im konto w banku, uruchamiają limity i kontrolują w ten sposób wydatki swoich pociech – dodaje Martyna Wojtysiak.
Wyjeżdżający na zimowisko 8- czy 10-ciolatek mogą poczuć się prawie dorośli, gdy z portfela podczas zakupów zamiast pieniędzy wyciągają kartę.
– Wielu rodziców decyduje się przed feriami na założenie swoim pociechom PKO Konta Dziecka. To świetne rozwiązanie. Można zasilić rachunek zdalnie w aplikacji IKO lub w serwisie iPKO, i w razie niespodziewanych wydatków mamy możliwość na szybki ratunek. Już nie trzeba pożyczać – mówi Krystyna Siuda z Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Siemianowicach Śląskich. – Na przykładzie mojego dziecka mogę powiedzieć, że koledzy i koleżanki polecają sobie nawzajem konto i po powrocie z ferii inne dzieci przychodzą do oddziału z rodzicami założyć rachunek.
Rodzice mają możliwość nie tylko zasilać konto swojego dziecka i kontrolować je w aplikacji i serwisie, ale także mogą uruchomić limity wypłat. W przypadku wypłaty z bankomatu minimalna kwota wynosi 20 zł.
– Warto, szczególnie w przypadku młodszych dzieci, wyłączyć funkcje zbliżeniową na karcie. Gdy dziecko musi wpisać PIN przy autoryzacji transakcji, uczy się lepiej kontrolować wydatki i zwraca uwagę na kwotę, jaka ukaże się na terminalu – dodaje Krystyna Siuda.
Wraz z otwarciem rachunku, młody klient zyskuje dostęp do serwisu internetowego. To tam może sam na bieżąco obserwować swoje konto, ale przede wszystkim uczyć się o finansach. Ciekawostki, łamigłówki, zadania matematyczne czekają na wszystkich, którzy chcą nauczyć się zarządzania swoim budżetem przez zabawę.
Joanna Kozłowska