Co to jest spread walutowy?

Nawet, jeśli nigdy wcześniej nie słyszałeś określenia „spread walutowy”, z pewnością przynajmniej raz w życiu się z nim spotkałeś – jeśli zdarzało ci się wymieniać walutę, na przykład w kantorze. O spreadzie zrobiło się wyjątkowo głośno kilka lat temu w kontekście masowo zaciąganych kredytów we frankach szwajcarskich. Co to dokładnie jest?

Czym jest spread walutowy?

Chyba każdy z nas kojarzy, że przy wymianie pieniędzy na inną walutę w banku lub kantorze stykamy się zawsze z dwoma „słupkami” (wartościami): kursem sprzedaży i kupna.

Spread to, najprościej rzecz ujmując, właśnie różnica pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży. Im jest on niższy, tym lepiej dla nabywcy. To dodatkowy koszt wymiany waluty, który ponosimy, chcąc wymienić pieniądze. Koszt, dodajmy, przeprowadzenia transakcji będący jednocześnie marżą kantoru lub banku. Wartość spreadu walutowego określa się w procentach lub pipsach (jest to czwarta cyfra po przecinku w kursie walutowym).

To oznacza, że przy wymianie waluty w ten sposób (przez pośredników) zawsze dajemy też zarobić bankowi lub kantorowi, zostawiając u nich część pieniędzy.

Ważne! Spread nie jest wartością stałą, jest ustalany indywidualnie. Może też być zupełnie inny dla różnych walut. Co to oznacza dla klienta? Najlepiej jest, zanim wymienimy walutę, upewnić się, jaką wysokość oferują wybrane przez nas placówki i skorzystać z najkorzystniejszej ceny.

Jak obliczyć spread?

Najprościej: odjąć od ceny sprzedaży waluty cenę jej kupna. Jeśli zaś chcemy znać wartość procentową, możemy użyć poniższego wzoru:

Spread = (kurs sprzedaży waluty – kurs kupna waluty) / [(0,5*(kurs sprzedaży waluty + kurs kupna waluty)] * 100%

Aby uniknąć spreadu, a więc kosztownego przewalutowania, warto pomyśleć o koncie walutowym.

Konto walutowe – o co chodzi?

Jeśli często wymieniamy walutę, na przykład sporo podróżujemy, wygodną opcją jest posiadanie konta walutowego, czyli takiego, które pozwala gromadzić środki w obcej walucie. Dzięki niemu będziemy mogli korzystać z karty i bankomatów za granicą w taki sposób, by nie tracić pieniędzy na (często bardzo wysokim) przewalutowaniu i podobnie skorzystamy na dokonywaniu płatności w zagranicznych sklepach internetowych.

To bardzo praktyczne także z tego względu, że przed wyjazdem nie musimy martwić się o gotówkę i wymianę waluty, a w podróży korzystamy z wygodnej karty.

Kolejną sytuacją, w której przyda nam się konto walutowe, jest spłacanie rat kredytów walutowych zaciągniętych we frankach, dolarach, koronach czy euro. Dzięki temu ominą nas wysokie spready.

Przykładem takiego konta jest konto walutowe PKO Banku Polskiego dostępne w 7 walutach:

• dolarach (USD),
• euro (EUR),
• frankach szwajcarskich (CHF),
• funtach brytyjskich (GBP),
• koronach duńskich (DKK),
• koronach norweskich (NOK)
• koronach szwedzkich (SEK).

Prowadzenie takiego konta jest bezpłatne, a podpięta jest pod nie karta z funkcją wielowalutową. Co ważne, nie ma tutaj przewalutowania, co oznacza, że przy wydaniu 15 dolarów z konta zostaje pobrana właśnie taka kwota. W kantorze internetowym klient może zaś wymieniać walutę po atrakcyjnym kursie.

Patryk Korus
kierownik zespołu w PKO Banku Polskim