Internetowa rewolucja w SKO

23 kwietnia 2012 r. PKO Bank Polski udostępnił uczniom, szkołom i radom rodziców elektroniczne konta. Uruchomiony został też pierwszy w Polsce serwis bankowości internetowej dla dzieci. Była to cyfrowa kontynuacja znanej od dziesięcioleci Szkolnej Kasy Oszczędności – SKO.
około min czytania

Od początku istnienia SKO ma na celu upowszechnianie idei oszczędzania oraz edukację ekonomiczną. Na szeroką skalę były one wprowadzane w dwudziestoleciu międzywojennym. W roku szkolnym 1934/1935 kuratelę nad działalnością SKO objęła Pocztowa Kasa Oszczędności (PKO). Spowodowało to ich dynamiczny rozwój. Tuż przed wybuchem wojny ponad milion uczniów w przeszło 14 tys. szkół różnych typów miało książeczki SKO. Po wojnie akcja objęła jeszcze więcej placówek oświatowych. Patronowały jej Ministerstwo Oświaty, Powszechna Kasa Oszczędności i ZHP. Po transformacji gospodarczej aktywność SKO samoistnie wygasała, ale jeszcze w 1999 r. PKO Bank Polski zapisał w swoim statucie, że prowadzenie jej jest jednym z jego zadań.

Udana rewitalizacja SKO

– Przyszedłem do pracy w PKO Banku Polskim właśnie po to, żeby „odkurzyć” Szkolne Kasy Oszczędności i stworzyć ofertę dla dzieci – mówi Michał Macierzyński, obecnie dyrektor Departamentu Usług Cyfrowych w PKO Banku Polskim. – W 2012 r. SKO przenieśliśmy do XXI wieku – podkreśla.

Jedną z najważniejszych zmian w programie modernizacji Szkolnych Kas Oszczędności było wprowadzenie pakietu bezpłatnie prowadzonych kont dla uczniów, szkół i rad rodziców. Wcześniej środki gromadzone były na wspólnej książeczce SKO szkoły, a dzieci śledziły stan swoich oszczędności oglądając wpisy w papierowych książeczkach. Nowością było uruchomienie serwisu internetowego https://sko.pkobp.pl/. Wykorzystuje on atrakcyjny layout, kolorowe grafiki, dźwięki, animacje i dostosowany jest do wieku oraz gustu dzieci. Umożliwia personalizację poprzez wybór tapet, motywów dźwiękowych czy też wykorzystanie własnych obrazków do zakładanych skarbonek. Dzieci łatwo i bezpiecznie mogą podglądać stan środków na koncie, historię oszczędzania czy planować dalsze oszczędności i wyliczać potencjalny zysk. Aktywność w serwisie premiowana jest specjalnymi odznakami zdobywanymi za zakładanie wirtualnych skarbonek oszczędnościowych, wpłacanie pieniędzy na konto czy planowanie oraz systematyczność w oszczędzaniu.

– SKO-wicze świetnie rozumieją sens oszczędzania – uważa Małgorzata Kocoń, dyrektor Biura Młodego Klienta w PKO Banku Polskim. – W ramach środków posiadanych przez dzieci mają na koncie, mogą one zakładać swoje wirtualne „skarbonki” i nazywać je zgodnie z celami, na które oszczędzają. Dziecko może ustalić np., że z każdej dokonanej wpłaty odpowiednia jej część przeznaczana będzie na rower, rolki czy wakacje. Bardzo miłym zaskoczeniem był wynik ostatnich analiz, które pokazały, że dzieci zakładają też skarbonki o nazwach „Prezent dla mamy” czy „Prezent dla taty”. Widać, że myślą także o oszczędzaniu nie tylko dla samych siebie – podkreśla Małgorzata Kocoń.

Zrewolucjonizowanie SKO nie było łatwe, bo wszyscy bankowcy brali za pewnik, że nie da się zrobić indywidualnego konta bankowego dla dzieci poniżej 13. roku życia, na którym wkłady byłyby dodatkowo oprocentowane. – Ale akurat ja tego nie wiedziałem – śmieje się Michał Macierzyński. – Było to dla nas ogromne wyzwanie nie tylko technologiczne, ale i prawne. W rozpowszechnienie SKO włączyła się nasza sieć oddziałów. Pozwoliło to odwrócić trend – zaczęliśmy szybko pozyskiwać klientów – opowiada.

Edukacja z tradycją i pomysłem

Dużą wartością jest również wiedza i unikalne kompetencje, które zyskują dzieci należące do programu SKO. – Zarządzanie własnym mini-budżetem to nie tylko szansa na zgromadzenie kapitału na realizację marzeń, ale także lekcja unikalnych umiejętności. SKO pozwala młodym ludziom na wszechstronność – mogą m.in. ćwiczyć wytrwałość, konsekwencję, umiejętność pracy w grupie oraz rozwijać kreatywność. Uwrażliwiamy ich na to, że warto grać fair play i pomagać innym. SKO umożliwia zarówno gromadzenie pierwszych oszczędności, jak i daje nauczycielom, uczniom oraz szkołom szanse do rozwoju w wielu innych dziedzinach – podkreśla Małgorzata Kocoń.

W ramach SKO prowadzonych jest wiele działań edukacyjnych. Szkoły uczestniczące w programie otrzymują gotowe, bezpłatne scenariusze lekcji objęte honorowym patronatem Ministra Edukacji Narodowej oraz liczne publikacje dla uczniów, ich rodziców i nauczycieli. Dzięki SKO beneficjenci programu zyskują wiedzę i kompetencje niezbędne w dorosłym życiu. Co roku wydawany jest nowy materiał edukacyjny, mający wspierać postawy finansowe beneficjentów SKO w kolejnych obszarach ich życia. Publikacje dydaktyczne i edukacyjne przygotowane przez PKO Bank Polski zostały również udostępnione na stronie www.pkobp.pl/sko

Wszystkie aspekty oszczędzania i przedsiębiorczości, które są poruszane w materiałach edukacyjnych, są wspierane przekazem na platformie SzkolneBlogi.pl. To serwis internetowy, w którym szkoły uczestniczące w programie SKO PKO Banku Polskiego mogą prowadzić swoje autorskie blogi. Konta użytkowników mogą tworzyć: nauczyciele-Opiekunowie SKO, uczniowie, ich rodzice i sympatycy Szkolnych Kas Oszczędności, co bardzo integruje lokalne społeczności – od dzieci w klasie, przez całe rodziny, do wszystkich mieszkańców miejscowości. Dodatkowo uczniowie mają możliwość aktywnie uczestniczyć w prowadzeniu blogów, dzięki czemu uczą się np. zasad bezpiecznego korzystania z internetu, netykiety, zamieszczania treści na stronie www. Nauczyciele mają wsparcie w postaci dedykowanego im bloga „Dla Opiekunów SKO”, na którym znajdują szereg porad, instrukcji i inspiracji zarówno w zakresie blogowania, jak i ogólnie – prowadzenia SKO. Obecnie z PKO Bankiem Polskim bloguje już prawie 800 szkół. Aktywne prowadzenie bloga daje również szansę na zdobycie atrakcyjnych nagród – zarówno w konkursach prowadzonych na platformie, jak i punktowane jest w sztandarowym Konkursie SKO dla szkół i nauczycieli.

Konkurs ten PKO Bank Polski organizuje już od ponad 50 lat. Co roku nagradza najlepsze placówki aktywnie angażujące się w działalność związaną m.in. z promocją oszczędzania, edukacją ekonomiczną, nauką ekologii, przedsiębiorczości oraz prowadzaniem bloga na platformie SzkolneBlogi.pl. W obecnej formule konkursu, po zakończeniu każdego roku szkolnego, Bank przyznaje nagrody finansowe dla setek szkół (przykładowo w minionym roku szkolnym było ich 361), a najlepsze z nich otrzymują aż 20, 15 i 10 tys. zł. Środki te zwykle są przeznaczane na doposażenie szkół np. w sprzęt informatyczny lub sportowy, a także na dodatkowe zajęcia i wycieczki dla uczniów. PKO Bank Polski co roku nagradza również około pół tysiąca pedagogów, którzy w swojej codziennej pracy wykazują się ponadprzeciętnym, innowacyjnym podejściem do nauczania ekonomii i finansów.

– Zawsze podkreślaliśmy fakt, że SKO jest najstarszym i największym w Polsce programem edukacji finansowej – dodaje dyrektor Macierzyński. – Wokół SKO prowadzone są działania łączące ludzi, powstają więzi i budowany jest kapitał społeczny. Za produktami dla dzieci i młodzieży idzie tam coś więcej niż pieniądze – tworzy się kawałek naszej tożsamości.

Inwestycja w przyszłość

W SKO działa dzisiaj ok. 4,5 tys. szkół. Oczywiście uczestnictwo jest dobrowolne. Zdaniem Michała Macierzyńskiego, PKO Bank Polski trafił w dziesiątkę odnawiając SKO. Dzięki temu rozkwitł segment bankowości dla najmłodszych. – W 2013 r. zrobiliśmy kolejny krok, stworzyliśmy ofertę PKO Junior – pierwsze konto dla dzieci w wieku od 0 lat do 13. roku życia. Pierwsza nasza najmłodsza klientka miała zaledwie dwa dni! – wspomina Michał Macierzyński.

Mając te dwa produkty od 2012 r. udało się „ubankowić” ponad 10 proc. polskiego społeczeństwa poniżej 13. roku życia. Niemal 100 proc. tego segmentu rynku należy dzisiaj do PKO Banku Polskiego. Kolejna grupa w wieku 13-18 lat „ubankowiona” jest na poziomie 8 proc. – Oznacza to, że my sami w młodszej grupie, zdobyliśmy więcej niż cały rynek w grupie starszej. To jest inwestycja w przyszłość. Wierzymy, że wiedza, którą nabędą nasi najmłodsi klienci, z całą pewnością przyda się im w dorosłym życiu – podkreśla Michał Macierzyński.

– PKO Junior, podobnie jak oferta SKO, niesie ze sobą bogaty przekaz edukacyjny. Nasi beneficjenci otrzymują wiedzę z zakresu przedsiębiorczości, ekologii, zdrowego odżywiania i niemarnowania żywności oraz cyberbezpieczeństwa, a wszystko to zgodnie z ideą oszczędzania. Odbiorcy SKO i PKO Junior za kilka lub kilkanaście lat wejdą na rynek pracy lub założą własne firmy i wtedy z pewnością ta wiedza zaprocentuje – podsumowuje Małgorzata Kocoń.

Bogdan Kowalski