Sztuka świętowania, czyli jak zorganizować Wielkanoc

Zdalnie pracujemy, uczymy się i załatwiamy sprawy w urzędach czy bankach. Zdalnie spędzimy także najbliższą Wielkanoc. Trwająca już od ponad roku pandemia i związane z nią ograniczenia wpływają już po raz kolejny na sposób naszego świętowania.
około min czytania

W ubiegłym roku Święta Wielkanocne przypadały na czas pierwszego lockdownu – nie mogliśmy się przemieszać, a zatem świętowaliśmy wyłącznie w gronie domowników. W tym roku będzie podobnie. Spójrzmy na to jednak zupełnie inaczej – mamy już rok doświadczenia w organizacji życia na odległość, więc te święta wciąż mogą być wyjątkowe.

Chcemy „zaszaleć”

To zaskakująca, ale dobra wiadomość. Zadeklarowana przez Polaków kwota na tegoroczne zakupy świąteczne może być niemal dwukrotnie wyższa niż w 2020 r. Wówczas na zakupy spożywcze wydaliśmy średnio między 200 a 300 zł, teraz planujemy, że będzie to 300-400 zł. Tak wynika z badania „Intencje zakupowe Polaków – Wielkanoc 2020 vs 2021” UCE RESEARCH dla Grupy BLIX. Co może być powodem takich placów? Mamy oszczędności i chcemy odreagować trudny czas pandemii. Nie ma dziś możliwości, by zjeść w restauracji czy wyjechać w czasie świąt, więc chcemy odreagować serwując sobie odrobinę luksusu w domowych warunkach.

Dystans do jedzenia? Nie w tym czasie!

To już druga Wielkanoc zupełnie inna niż ta poprzednie. Ale kto powiedział, że nie może być udana? Pomimo trudności w zachowaniu tradycji, z pewnością możemy poczuć atmosferę świąt. Pomóc mogą nam w tym kulinarne przysmaki. Spędźmy ten czas z rodziną na odległość, ale spożywając te same dania, wcześniej również „wspólnie” przyrządzone. Przygotowania do świąt możemy zmienić w fantastyczny kurs kulinarny na odległość. Każdy proponuje jedno danie, w którym czuje się specjalistą – rozsyła do pozostałych członków rodziny listę zakupów, a następnie łączymy się na Skype, Teams’ach czy Zoomie i wspólnie gotujemy. Spędzamy miło czas, a przy okazji mamy przygotowany świąteczny poczęstunek. Takich spotkań może być tyle, ile dań. Chodzi przede wszystkim o to, by się dobrze bawić.

Kulinarnych inspiracji warto poszukać także u znanych blogerów kulinarnych. Może, skoro chcemy w tym roku nieco zaszaleć, skusimy się na nowe, wykwintne przepisy. O tym, jak przełamać tradycyjne smaki opowiedziała nam Dorota Pawłowska, autorka bloga Kuchnia Doroty. Jej przepisy czyta ok. 150 tys. miłośników dobrej kuchni.

Rozmowa z Dorotą Pawłowską, autorką bloga Kuchniadoroty.pl

Jakie potrawy na wielkanocnym stole Polacy lubią najbardziej? Wolimy klasykę czy jesteśmy nowocześni?
Wielkanoc jest świętem bardzo tradycyjnym, o wiele bardziej niż Boże Narodzenie. Dlatego wybieramy klasykę, ale… nowoczesną. To znaczy, że eksperymentujemy w ramach rozsądku. Kiedy robimy jajka, dodajemy inne produkty niż kiedyś – wykorzystujemy szpinak, bataty albo łososia. Często też korzystamy z francuskiego ciasta – po prostu można je bez trudu kupić, a czasami zastępuje nam ciasto kruche.

Jest także inny, znacznie łatwiejszy sposób na Święta Wielkanocne...
To fakt. Wielu z nas po prostu wszystko zamawia. Dziś mamy wielki wybór, zamówimy co tylko chcemy, a wszystko przyjedzie pod drzwi. Co ciekawe, wielkanocne menu jest częściowo uzależnione od regionu. Na Mazowszu króluje mazurek, ale w Wielkopolsce raczej go raczej nie spotkamy. Tam jest pascha. Czasem trafi się również jakieś danie z rosyjskim paszportem jak na przykład kulebiak, ale to wyjątek na polskim stole. Tak jak mówiłam, Wielkanoc to bardzo tradycyjne święto, gdzie liczy się to, co już dobrze znamy.

Jak zaplanować przygotowania do Wielkanocy, aby wszystko poszło z godnie z planem?
Właśnie zgodnie z planem :) To mój sposób na Święta Wielkanocne. Mam zeszyt, w którym spisuję wielkanocne menu. Każdego roku siadam i go przeglądam, dodaję nowe przepisy, które znajdę w internecie albo prasie, w końcu wybieram te najciekawsze. Muszę być pewna, że mi się udadzą. To nie czas na ryzyko. Jeśli mam już przygotowane menu, rozpisuję je na kartach – jedna na każdy dzień. Dopiero potem robię listę zakupów – część z nich zamawiam wcześniej przez internet. Polecam, bo o duże udogodnienie. Natomiast po Świętach Wielkanocnych patrzę co mi wyszło, a co nie – i zapisuję to w swoim zeszycie. Te informacje przydadzą się mi za rok.

Co do koszyka, zanim do koszyczka?

Wielkanocne wydatki to nie tylko artykuły spożywcze. Dużym obciążeniem dla świątecznego budżetu bywają również artykuły dekoracyjne – obrusy, okolicznościowe serwetki czy kolorowe stroiki. W dobie pandemii nie musimy stosować zasady „zastaw się a postaw się”, więc przygotujmy sobie taki stroik, jaki nam będzie się najbardziej podobał. Pięknym elementem na świątecznym stole mogą być po prostu cięte tulipany czy pachnąca rzeżucha.

Kultywowana w Polsce tradycja odwiedzin wielkanocnego zajączka też może w tym roku wyglądać inaczej. Jeśli osobiście nie możemy włożyć pod poduszkę czy do buta drobnego upominku dla najbliższych, nic straconego. Każdy prezent wysłać można za pośrednictwem kuriera. On pozostawi paczkę na wycieraczce i też będzie niespodzianka. Można oczywiście także skorzystać z nowoczesnych możliwości i zdalnie – w ramach prezentu – doładować konto karty podarunkowej naszym bliskim.

Najważniejsze jednak, żeby te święta były bezpieczne. Zdrowych świąt!