Matka, Aktorka, Ambasadorka

Lubi wyzwania i mocne wrażenia. Realizuje się w roli matki i czerpie satysfakcję z życia zawodowego. Na rolę życia wciąż czeka, ale w roli ambasadorki PKO Biegu Charytatywnego czuje się wyśmienicie. Karolina Gorczyca zagrzewała do walki o medale podczas biegu w Warszawie.
około min czytania

Karolina Gorczyca – aktorka filmowa i telewizyjna. Została nią – jak sama mówi – z pasji do teatru i sceny, ale i z przekory. W domu, w Biłgoraju, doradzano jej medycynę, prawo, solidny zawód, gwarantujący finansowe bezpieczeństwo. Postanowiła udowodnić, że jej marzenia o aktorstwie to nie mrzonki i że poprzez sztukę chce komunikować się ze światem. Jest ambasadorką Biegu Charytatywnego PKO Banku Polskiego. Często udziela się charytatywnie, pomaga poprzez sport i jest dla wielu ludzi przykładem, że warto sięgać po marzenia, a ciężka praca przynosi efekty w postaci sukcesu.

Za nami 4. PKO Bieg Charytatywny, którego od lat jest Pani ambasadorem w Warszawie. Jak Pani ocenia tegoroczną edycję?

Jak co roku, były to bardzo pozytywne zawody, które łączą pasję do biegania z pomocą potrzebującym, a jednocześnie dają możliwość spędzenia czasu ze znajomymi i rodziną. Cieszę się, że razem z moją drużyną mogliśmy w nich uczestniczyć i mieć wkład w zbiórkę środków na posiłki dla niedożywionych dzieci.

Czym jest dla Pani PKO Bieg Charytatywny? Dlaczego zechciała Pani być jego ambasadorem?

To inicjatywa o bardzo szczytnym przesłaniu, która pozwala zrealizować się zarówno sportowo, jak i społecznie. Nie trzeba wiele, by pomóc. Wystarczy przyjść i pobiec, aby realnie wesprzeć dzieci. Lubię sport i lubię pomagać innym, dlatego jestem ambasadorką PKO Biegu Charytatywnego.

Kiedy zaczęła Pani biegać? Jak zrodziła się Pani miłość do biegania i czy wynikała ona z chęci dbania o formę, czy też miała Pani zacięcie lekkoatletyczne znacznie wcześniej?

Moją przygodę z bieganiem zaczęłam już w liceum. Mieszkałam obok stadionu i, aby nie tracić czasu w bezsensowny sposób, postanowiłam codziennie biegać. Robiłam po 20 okrążeń dziennie. Pierwszą motywacją była chęć posiadania dobrej figury, następnie odkryłam inne wartości płynące z tej dyscypliny i już nie mogłam się od niej oderwać. Później miałam długą przerwę i de facto do biegania wróciłam w 2014 roku, startując pierwszy raz w życiu w Biegu Powstania Warszawskiego. Zdobyłam wtedy pierwszy medal i to uruchomiło na nowo moją potrzebę oraz pasję do sportu i biegania.

Lubi Pani sport ekstremalny – startowała Pani w zawodach Ironman! Jakich emocji Pani tam szuka? Czy bez adrenaliny trudno Pani wyobrazić sobie życie?

Lubię wyzwania i mocne wrażenia, które odnajduję w sporcie: moment przekroczenia mety i wielkiej satysfakcji z siebie, doping kibiców, adrenalinę oraz cały wachlarz emocji towarzyszących takim zawodom jak Ironman czy maraton. Gdy człowiek raz to poczuje, to ma wielką ochotę to powtórzyć. Powoli wracam teraz do formy po przerwie związanej z narodzinami synka. Już tęsknię za tymi wrażeniami i nie mogę się doczekać mojego kolejnego startu w Biegu Niepodległości!

Myślała Pani kiedyś o karierze sportowej?

Zawsze moim marzeniem było zostać aktorką. Nie zamieniłabym tego na nic innego. Sport jest bardzo ważny w tym zawodzie, więc cieszę się, że mogę go pogodzić z pracą.

Dlaczego marzyła Pani właśnie o aktorstwie? Jak narodziła się ta pasja?

Mam wrażenie, że od zawsze tego chciałam. W podstawówce należałam do zespołu tańca współczesnego – tańczyłam na scenie inscenizacje teatralne do pięknej muzyki Grzegorza Turnaua, Zbigniewa Preisnera czy Michała Lorenca. Budował się wtedy mój wewnętrzny świat oraz potrzeba wypowiadania się poprzez ruch, taniec, sztukę. W liceum byłam jedną z osób, które tworzyły Teatr Wyindywidualizowanych w moim rodzinnym mieście. Tam szlifowałam pierwsze umiejętności sceniczne, które potem wykorzystałam na egzaminach do szkoły teatralnej.

Jakie są dziś Pani marzenia zawodowe? Czeka Pani wciąż na jakąś rolę w filmie lub teatrze?

Oczywiście, że czekam! Ta potrzeba zapewne będzie towarzyszyć mi do końca zawodowej kariery. Gdybym zagrała już wszystko, to życie byłoby nudne. Jestem ciekawa przyszłości, mam apetyt na interesujące, dramatyczne role oraz zmiany mojego aktorskiego wizerunku.

Jak Pani wspomniała, od trzech miesięcy spełnia się Pani w jeszcze jednej, bardzo ważnej roli – po raz drugi została Pani mamą. Czy w związku z pojawieniem się na świecie dziecka zaplanowała Pani dłuższą przerwę w pracy, czy przeciwnie – nie rezygnuje Pani z aktywności zawodowej?

Tak się składa, że nie mogłam mieć przerwy. Trzy miesiące temu urodziłam mojego kochanego synka, ale wciąż zawodowo jestem aktywna – wynika to z podpisanych kontraktów i zobowiązań. Cieszę się, że mogę pogodzić bycie mamą, pracę, a także powrót do formy fizycznej. Jest to trudne, ale możliwe przy odrobinie pomocy najbliższych osób i chęci.

Należy Pani do osób, które żyją w ciągłym biegu. Czy znajduje Pani czas na harmonijne życie?

Ostatnio z harmonią bywa na bakier, trudno ją znaleźć przy dwójce dzieci, pracy i tak szybkim tempie życia. Ale próbuję łapać balans każdego dnia. Cieszę się z krótkich chwil, kiedy nie muszę nigdzie pędzić, mogę przytulić swoje dzieci i na chwilę zapomnieć o kłopotach, obowiązkach oraz oczekiwaniach, jakie codziennie stawia wobec mnie świat.

Dużo myśli Pani o przyszłości – więcej niż dotychczas?

Na pewno więcej. Będąc rodzicem, myślimy o przyszłości naszych dzieci. To mobilizuje nas jeszcze bardziej do działania. Chciałabym dać moim dzieciom poczucie bezpieczeństwa oraz siłę i odwagę, aby weszły w dorosły świat.

Należy Pani do rodziców, którzy planują konkretną przyszłość swoim dzieciom, programują ją czy raczej obserwują i tylko doradzają?

Raczej obserwują i doradzają. Choć zdarza się również, że sugeruję jakieś rozwiązanie. Dzieci potrzebują, aby pokazać im różne możliwości, mogą wtedy wybrać własną drogę.

PKO Bank Polski prowadzi obecnie kampanię wizerunkową pod hasłem „Kluczowe decyzje”. Nie mogę nie zapytać o te właśnie najważniejsze decyzje w Pani życiu....

Moją najważniejszą inwestycją jest moja rodzina i jestem dumna z tej decyzji. Znajduję się teraz w kluczowym momencie życia – buduję dom i właśnie powiększyłam rodzinę. To nieco zmieniło moją sytuację, ale też dodało mocy i mam wrażenie, że jestem jeszcze silniejsza niż przedtem.

Wróćmy jeszcze na chwilę do Pani życia zawodowego. Lubi Pani dubbingować? Pani debiut w tej roli był naprawdę spektakularny, bo użyczyła Pani głosu Larze Croft w kultowej grze Tomb Raider. Odbiór był bardzo pozytywny, zarówno fani, jak i krytycy
byli zachwyceni efektem. Dubbing został uznany
przez portal www.gry-online.pl za Najlepszy Dubbing 2013 r. Wielu laikom wydaje się, że ta praca to tylko dobra zabawa. A Pani jak uważa?

Dubbing to trudna i wymagająca praca. Spędzałam w studiu cztery, pięć godzin dziennie, nagrywając sceny akcji najpopularniejszej gry komputerowej. Jedynym moim narzędziem był głos oraz wyobraźnia. Poznałam swoje możliwości, mogłam podszkolić swój warsztat głosowy. Czuję satysfakcję z efektów tej pracy i mam nadzieję, że gracze również będą zadowoleni. Najnowsza część gry właśnie trafiła na rynek. Jestem ciekawa odbioru.

Jest Pani związana z PKO Bankiem Polskim nie tylko jako ambasadorka PKO Biegu Charytatywnego, ale również jako klientka. Dlaczego wybrała Pani ten Bank?

To prawda, zdecydowałam się na kredyt w PKO Banku Polskim, ponieważ mam do niego zaufanie. Wiem, że to rzetelna firma z olbrzymim doświadczeniem. Jako ambasadorka PKO Biegu Charytatywnego poznałam też wielu pracowników Banku, których bardzo cenię i lubię, więc także z sympatii do ludzi.

Jakim jest więc Pani Klientem? Nowoczesnym, korzystającym z mobilnych rozwiązań czy też przywiązanym do tradycji i odwiedzin w banku?

Zdecydowanie korzystam z mobilnych rozwiązań, ponieważ żyję szybko i uważam, że czas jest drogocenny. Nie tracę go na stanie w kolejkach. Zaoszczędzone chwile poświęcam dzieciom. Jestem fanką załatwiania spraw online. Mój telefon jest moim komputerem.

A czym w ogóle są dla Pani finanse? Myśli Pani o tym, by gromadzić pieniądze i systematycznie je Pani odkłada dla siebie i dzieci na przyszłość, czy raczej lubi Pani zaszaleć i wydawać?

Jestem zdania, że pieniądze są po to, aby je wydawać i nimi obracać. Ale oczywiście staram się nimi mądrze gospodarować. Odkładam środki na przyszłość swoją i moich dzieci.

Rozmawiała Oktawia Staciewińska 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu Bankomania.