Bieg Niepodległości idealny do świętowania i pomagania. Tysiące biegaczy pobiegnie dla Zosi, Michała i Artura
Setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę to okazja nie tylko do świętowania, ale i tego, żeby pomóc potrzebującym. Wśród tysięcy uczestników Biegów Niepodległości w Warszawie, Rzeszowie i Gdyni wielu weźmie udział w akcji charytatywnej Fundacji PKO Banku Polskiego „biegnę dla…” i pobiegnie wystartuje dla Zosi, Michała i Artura. 2018-11-09Podczas wszystkich imprez biegowych, sponsorowanych przez PKO Bank Polski, istnieje możliwość wspierania potrzebujących w ratowaniu życia lub zdrowia. Żeby pomóc, biegacze przypną do koszulek kartki z napisem „biegnę dla…” oraz imieniem osoby, dla której prowadzona jest akacja.
Akcja cieszy się coraz większą popularnością i spotyka się z rosnącym odzewem. Podobnie będzie podczas Biegów Niepodległości, które w najbliższą niedzielę odbędą się w Warszawie, Rzeszowie i Gdyni.
Sześcioletnia Zosia będzie mogła żyć bez bólu
Podczas 30. Biegu Niepodległości w Warszawie wielu uczestników pobiegnie dla 6-letniej Zosi, która od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Szansą na poprawę stanu zdrowia jest specjalistyczna operacja selektywnej rizotomii kręgosłupa (SDR) w Stanach Zjednoczonych.
– Obecnie Zosia nie tylko nie chodzi, ale odczuwa ból, związany ze spastycznością nóg. Choroba niszczy jej ciało. Dzięki operacji będzie miała szansę chodzić przy wspomaganiu chodzika. Poprawi się też motoryka jej rąk. Jest więc szansa, że stanie się samodzielna, a na pewno będzie mogła żyć bez bólu – podkreśla matka dziewczynki, Małgorzata Wiśniewska-Głodzik.
Niestety, koszty operacji są bardzo wysokie i przewyższają możliwości finansowe rodziców. – Operacja kosztuje 200 tys. zł i obejmuje również wydłużanie ścięgien Achillesa w nogach. To dodatkowa procedura, którą Zosia musi przejść – wyjaśnia matka dziewczynki, która wszystkim biegaczom pragnie podziękować za pomoc. – To fantastyczne, że PKO Bank Polski poprzez swoją fundację organizuje takie akcje. Cieszę się, że uczestnicy zawodów biegowych chcą wspierać chore osoby i tych, którzy mają spore trudności.
Zosia jest podopieczną Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.
10-letni Michał czeka na operację. Chce osobiście podziękować biegaczom
Podczas6. PKO Biegu Niepodległości w Rzeszowie zawodnicy pobiegną dla 10-letniego Michała, który choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Porusza się na wózku inwalidzkim. Szansą dla chłopca na lepsze funkcjonowanie jest specjalistyczna operacja podwichniętego stawu biodrowego.
Na co dzień 10-letni Michał jest pogodnym dzieckiem, które dobrze się rozwija. – Syn uczy się w szkole integracyjnej. Przebywa z innymi dziećmi, realizuje podstawę programową i radzi sobie bardzo dobrze. Chętnie podejmuje wiele aktywności. Dużo czasu poświęcamy na rehabilitację, ale Michał jeździ też na rowerku trójkołowym. Nauczył się też samodzielnie pływać. Robimy, co możemy, żeby zapewnić mu jak najlepszą przyszłość – podkreśla.
Koszty operacji wynoszą aż 138 tys. zł. – W lipcu podjęliśmy decyzję, że spróbujemy zebrać te środki. Termin operacji mamy wyznaczony na 11 grudnia. W tej chwili na koncie fundacji mamy 113 tys. zł i mocno liczymy na Bieg Niepodległości. Wybieramy się na zawody. Może będziemy mieli możliwość, żeby osobiście podziękować biegaczom – zapowiada Anna Niemczyk.
– Inicjatywa jest bardzo cenna, bo łączy sport z działalnością charytatywną. To piękna forma pomocy. Często rodzice nie mają środków na takie zabiegi, a dzięki pomocy biegaczy może się to udać. Bardzo na to liczymy – podkreśla.
Michał jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.
Immunoterapia szansą i nadzieją dla Pana Artura
Podczas Biegu Niepodległości z PKO Bankiem Polskim w Gdyni zawodnicy będą mogli włączyć się w charytatywną akcję biegową na rzecz 41-letniego Artura. Choruje on na glejaka mózgu czwartego stopnia. Szansą jest specjalistyczne leczenie – terapia celowana – w Niemczech.
– Czwarty stopień to najwyższy stopień złośliwości. Rokowanie, które usłyszeliśmy po operacji, to pół roku do dwóch lat życia. Nie poddajemy się i nie zgadzamy się z tym wyrokiem. W Polsce mąż ukończył już wszystko, co tylko mógł – chemioterapię i radioterapię. Zaczęliśmy szukać innych terapii i kontaktować się z ludźmi, którzy cierpią na podobną chorobę. Znaleźliśmy kilka miejsc, w których przeprowadza się immunoterapię. To bardzo obiecująca metoda. W tym roku naukowcy dostali za nią Nagrodę Nobla. Wierzymy, że przyniesie pozytywne skutki – mówi Anna Niemczyk, żona pana Artura.
Wraz z mężem znalazła klinikę w Niemczech, która prywatnie prowadzi taką terapię. – Na tę chwilę wyceniono trzy sesje, które mają trwać do końca grudnia. Ich koszt to 52 tys. euro, co znacząco przewyższa nasze możliwości. Mąż przeszedł już pierwszą sesję, 18 listopada jedzie na drugą, a w tym momencie zbieramy środki na trzecią, która odbędzie się w grudniu. Dzięki pomocy Fundacji PKO Banku Polskiego będziemy mieli możliwość, żeby ją przeprowadzić. Niestety, nie wiemy jeszcze, czy to już koniec terapii. Możliwe, że w przyszłym roku potrzebne będą sesje powtórkowe – wyjaśnia Anna Niemczyk, dodając, że o akcji „Biegnę dla…” dowiedziała się dzięki Agencji Promocji Sportu Urszuli Wieczorek, która – podobnie jak PKO Bank Polski – bardzo ich wspiera, organizując różne akcje charytatywne.
Pan Artur jest podopiecznym Fundacji „Avalon”.
Marek Wiśniewski