El. MŚ 2020: Polska-Andora. Walczymy o start w barażach
W piątkowy wieczór piłkarska reprezentacja Polski rozegra przedostatnie spotkanie eliminacji Mistrzostw Świata 2022. Rywalem „Biało-Czerwonych” będzie reprezentacja Andory, a mecz odbędzie się w stolicy tego kraju. Polscy piłkarze walczą o utrzymanie drugiego miejsca w grupie I, premiowanego startem w barażach o mundial. 2021-11-12Po ośmiu kolejkach eliminacji mistrzostw świata reprezentacja Polski zajmuje drugie miejsce w grupie I, mając 17 punktów. Liderem jest drużyna narodowa Anglii, która zgromadziła 20 „oczek” i wszystko wskazuje na to, że utrzyma 1. pozycję.
Na trzecim miejscu w grupie jest Albania (15 pkt), a na czwartym są Węgry (11 pkt). Nasz najbliższy rywal zajmuje 5. pozycję, a do tej pory zgromadził 6 punktów, wygrywając jedynie dwa mecze z San Marino, które z zerowym dorobkiem punktowym zamyka tabelę naszej grupy.
Polska zdecydowanym faworytem meczu z Andorą
Reprezentacja Polski jest zdecydowanym faworytem meczu z Andorą. W rankingu FIFA zajmujemy 23. miejsce, a nasi piątkowi rywale znajdują się dopiero na 153. pozycji. Znajduje to odbicie w kursach czołowych firm bukmacherskich. Kurs na wygraną Polaków wynosi 1,07, na remis 13,00, a na wygraną Andory aż 24,00.
Pierwsze spotkanie Polski z Andorą w eliminacjach mistrzostw świata Biało-Czerwoni wygrali 3:0. Dwie bramki dla Polski zdobył Robert Lewandowski, a trzecią dołożył w końcówce Karol Świderski. Był to drugi mecz Polaków po objęciu stanowiska selekcjonera przez Portugalczyka Paulo Sousę.
– Jesteśmy realistami, Polska ma bardzo silny zespół, a my należymy do najmniejszych krajów w Europie. Za cel stawiamy sobie maksymalnie utrudnić życie rywalom. To dla nas duża sprawa, że możemy sprawdzić się na tle Polaków – powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” obrońca reprezentacji Andory Marc Vales.
Andorczycy będą murować bramki
Z jednej strony Polska jest faworytem, a z drugiej należy spodziewać się, że Andorczycy zagrają ultradefensywnie. Do myślenia daje wypowiedź 41-letniego reprezentanta Andory Ildefonsa Limy, który w rozmowie z serwisem tvpsport.pl stwierdził, że Polacy mogą mieć w tym meczu sporo problemów.
Jednego jestem pewien – to nie będzie mecz, który waszym piłkarzom sprawi przyjemność. To może być cierpienie. Możecie zacząć się stresować. Czasem tak się tu zdarza. Przyjeżdża dużo lepsza kadra – i nic nie chce jej wpaść – stwierdził.
Trudnego meczu spodziewa się także selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa.
– Reprezentacja Andory gra u siebie w sposób agresywny. Można powiedzieć, że na granicy czerwonej kartki. Mam nadzieję, że sędzia stanie na wysokości zadania. Zobaczymy na jakiej intensywności będzie to spotkanie. W meczu rozgrywanym w Warszawie przyjęliśmy właściwe podejście fizyczne i mentalne. W rewanżu musimy zachowywać się podobnie – mówi Portugalczyk.
Korzystny terminarz gier
Nasze zwycięstwo z Andorą jest więc bardzo prawdopodobne, a i terminarz meczów w grupie jest dla nas korzystny. Nasi najgroźniejsi rywale w walce o baraże, czyli Albańczycy, już w piątek zagrają z Anglią na Stadionie Wembley w Londynie. Wicemistrzowie Europy mogą być podrażnieni niedawnymi remisami 1:1 z Polską i Węgrami i z pewnością będą walczyć o komplet punktów.
W przypadku zwycięstwa Polski i porażki Albanii drugie miejsce w grupie, premiowane startem w barażach, na pewno zajmie nasza drużyna. Pierwsze miejsce jest w zasadzie poza zasięgiem Biało-Czerwonych. Oprócz Albańczyków, reprezentacja Węgier w ostatnim meczu eliminacji zagra z San Marino.
Reprezentacyjny debiut Matty'ego Casha?
W meczu z Andorą w reprezentacji Polski może zadebiutować 24-letni obrońca Aston Villa Matty Cash – Anglik, któremu w październiku przyznano polskie obywatelstwo na zasadzie ius sanguinis. To syn angielskiego piłkarza Stuarta Casha i Barbary Tomaszewskiej, córki polskich emigrantów z Gdańska.
– Mam krewnych w Polsce, ale nigdy ich nie odwiedziłem ani nie spotkałem. Moja mama jest jednak z nimi w kontakcie i są bardzo podekscytowani moim debiutem w kadrze. Dziadka nie ma z nami już sześć lat. Z pewnością byłby bardzo dumny widząc mnie w reprezentacji Polski. Nie mogę doczekać się, kiedy ich poznam. Mówię tylko kilka słów po polsku, ale moja mama mówi płynnie i pomaga mi odświeżyć język – powiedział Cash w rozmowie z „Guardianem” Cash.
Selekcjoner Paulo Sousa cieszy się, że obecność Casha w reprezentacji da mu więcej opcji w ustawieniu zespołu.
Chciałbym, żeby Matty wyprowadzał nasze akcje z linii obronnej. Będę oczekiwał od niego, aby poruszał się na całej długości prawej części boiska. Chcę, żeby grał intensywnie, bo to zawodnik, który ma predyspozycje, żeby występować na wysokiej intensywności. Jego obecność w kadrze powinna również spowodować większą konkurencję na prawej obronie – mówi Paulo Sousa.
Dzień po meczu z Andorą polscy piłkarze przylecą do Warszawy, gdzie w poniedziałek rozegrają ostatni grupowy mecz eliminacji mistrzostw świata z reprezentacją Węgier.
Marek Wiśniewski