Marcin Lewandowski chce pobić rekord Polski w biegu na 5000 m
Znakomity biegacz średniodystansowy Marcin Lewandowski, który w dorobku ma m.in. brązowy medal mistrzostw świata w biegu na 1500 m oraz złoty krążek mistrzostw Europy na 800 m, ma poważne plany związane z biegami na długich dystansach. W ciągu dwóch lat zamierza pobić rekord Polski w biegu na 5000 m. O dotychczasowych osiągnięciach i pomysłach na przyszłość opowiedział podczas kolejnego z cyklu wydarzeń „Spotkajmy się w Rotundzie”. 2020-11-30Marcin Lewandowski urodził się w 1987 r., a karierę sportową rozpoczął w 2002 r. Dziś jest jednym z najlepszych biegaczy średniodystansowych w Polsce, a jednocześnie w Europie i na świecie.
W dorobku ma brązowy medal mistrzostw świata w biegu na 1500 m (Doha 2019), złoty krążek mistrzostw Europy w biegu na 800 m (Barcelona 2010), wicemistrzostwo Europy w biegu na 800 m (Amsterdam 2016) oraz drugie miejsce na podium w mistrzostwach Europy w biegu na 1500 m (Berlin 2018).
Sukcesy osiągał także w hali. Podczas halowych mistrzostw świata w Birmingham w 2018 r. wywalczył srebrny medal w biegu na 1500 m. Może też pochwalić się dwoma złotymi krążkami halowych mistrzostw Europy w biegu na 1500 m (Belgrad 2017, Glasgow 2019), najwyższym miejscem na podium HME w biegu na 800 m (Praga 2015), a także srebrnym medalem HME w biegu na 800 m (Paryż 2011).
Niesłychanie ambitny plan Lewandowskiego
Okazuje się, że Marcin Lewandowski, który miał już epizody w biegach masowych na 5 km oraz 10 km, w ciągu najbliższych dwóch lat chciałby zrealizować na tych dystansach bardzo ambitne cele. W przypadku 10 km miałoby to być złamanie 30 minut. Jeżeli chodzi o dystans 5000 m, Lewandowski zamierza pobić rekord kraju, który od 1976 r. należy do Bronisława Malinowskiego i wynosi 13:17,69.
– Nie ukrywam, że w przyszłym roku albo za dwa lata przyjdzie dzień, w którym będę chciał zaatakować rekord Polski na tym dystansie. Potrzeba do tego bardzo mocnego biegania. Na pewno nie będzie łatwo, ale jest to do zrobienia. Trzeba stawiać sobie wysokie cele – mówi nam Marcin Lewandowski.
Epizody w biegach masowych
W zeszłym roku Lewandowski wystartował w biegu masowym na 5 km, który odbywał się w Krakowie. Do mety dobiegł z czasem 15:30.
– Nie był to wynik klasy światowej, ale traktowałem to jako zabawę. Pojechałem, żeby cieszyć się bieganiem. I w końcu miałem do tego okazję. Bo tak naprawdę ciągle jestem na wysokich obrotach, skoncentrowany na celach – wyjaśnia biegacz ze Szczecina.
– Wielkie wrażenie zrobiła na mnie rzesza ludzi, która brała udział w zawodach. W Polsce amatorsko w biegach masowych startuje kilka milionów ludzi. Czasem w jednym biegu uczestniczy kilkadziesiąt tysięcy osób. Chciałem to przeżyć – dodaje.
Choć sam specjalizuje się w biegach na 800 m oraz 1500 m, to na dystansie 5 km również czuł się dobrze.
Z jednej strony taki bieg to inna bajka, z drugiej, mój trening zawsze opierał się na bardzo dużej wytrzymałości. Wszystkie wyniki, które osiągałem, brały się z treningu wysokogórskiego i wytrzymałościowego. Dlatego nie boję się wyzwania, którym byłoby szybkie bieganie na dystansie 5000 m, albo nawet 10 km na ulicy. Po zakończeniu profesjonalnej kariery sportowej na średnim dystansie zamierzam startować w biegach masowych. I wtedy to już będzie wyłącznie z biegania – zapowiada.
Przed laty startował już w biegu na 10 km, ale – jak sam zaznacza – to „stare dzieje” i „jest sporo do poprawienia”. Teraz na dystansie 10 km chciałby pobiec w czasie poniżej 30 minut. Jednocześnie zaznacza, że to najdłuższy dystans, o jakim myśli. Na dziś maratonów biegać nie zamierza.
Bieganie charytatywne i patriotyczne
Lewandowski przygląda się biegom masowym sponsorowanym przez PKO Bank Polski i wyróżnia w nich dwa aspekty – wymiar charytatywny, a także historyczno-patriotyczny, który widać m.in. w Biegu Powstania Warszawskiego w Warszawie, a także w Biegach Niepodległości w Warszawie, Rzeszowie czy Gdyni.
Lubię zawody, które mają na celu coś więcej niż tylko dobiegnięcie do mety. Inicjatywy, podczas których pieniądze trafiają do potrzebujących, a jak wiemy PKO Bank Polski przeznacza na takie cele naprawdę duże kwoty. Ja sam też mocno udzielam się charytatywnie. Zdarza się, że gaże, które zarabiam na zawodach, oddaję na rzecz potrzebujących. Przeważnie dzieci, bo taki postawiłem sobie cel. Tym bardziej podoba mi się akcja Fundacji PKO Banku Polskiego „biegnę dla…” – podkreśla.
Wymiar patriotyczny dla Lewandowskiego jest ważny od najmłodszych lat. Sam jest żołnierzem Sił Zbrojnych RP w stopniu kaprala i czerpie wielką radość z możliwości reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej. Na nodze wytatuował sobie godło Polski.
– Cieszę się, że biegi, sponsorowane przez PKO Bank Polski odbywają się w całym kraju, m.in. w miastach, takich jak Gdynia, Wrocław, Szczecin czy Warszawa. To olbrzymia promocja sportu i zdrowego trybu życia.
Marek Wiśniewski