Mieszkańcy Gdyni Dzień Niepodległości świętują na sportowo
„Bieg Niepodległości w Gdyni zawsze cieszył się dużym zainteresowaniem, bo nasi mieszkańcy kochają bieganie. Łączymy przyjemne z pożytecznym. Z jednej strony przypominamy historię, a z drugiej promujemy aktywność fizyczną” – mówi Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu. 2018-11-06
Fot. gdyniasport.pl
Przed rokiem w Biegu Niepodległości wzięło udział blisko 5 tys. osób. Jakiej frekwencji spodziewacie się w tym roku?
Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu: Bieg Niepodległości z PKO Bankiem Polskim to nie tylko bieg główny, ale także starty dzieci, młodzieży oraz marsze nordic walking. Już dzisiaj na listach startowych widnieje ponad 7500 nazwisk, a przecież rejestracja ciągle jest otwarta i odbywa się w naszym punkcie w Centrum Riviera. W samym biegu głównym w tej chwili zarejestrowanych jest już przeszło 5 tys. uczestników.
Jak wygląda wzrost frekwencji w Biegu Niepodległości na przestrzeni ostatnich lat?
Bieg Niepodległości jest wyjątkowym startem w całym naszym biegowym cyklu. Od lat tysiące mieszkańców Pomorza spędza ten dzień w stroju sportowym. Nie inaczej będziemy tym razem. Trzy lata temu w naszej imprezie wzięło udział 6656 uczestników, co jest biegowym rekordem frekwencji w województwie.
Dlaczego zależy Wam, żeby poprzez szeroką ofertę biegową zawodów dosłownie każdemu umożliwić świętowanie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości na sportowo?
Gdynia od wielu lat jest miejscem spotkań miłośników biegania, chcących uczcić jedno z najważniejszych świąt narodowych w radosny i sportowy sposób. Dzięki temu łączymy przyjemne z pożytecznym. Z jednej strony przypominamy historię, a z drugiej promujemy aktywność fizyczną. Podczas startu tworzymy też największą żywą flagę w północnej Polsce. Ten widok zapada w pamięć i raduje oczy oraz duszę.
W Gdyni Bieg Niepodległości z PKO Bankiem Polskim zamknie cykl Grand Prix Gdyni, do którego należą także Bieg Urodzinowy, Bieg Europejski i Nocny Bieg Świętojański. Co w największym stopniu decyduje o popularności tego cyklu?
Startując w Gdyni do dyspozycji mamy jedne z najpiękniejszych tras biegowych w kraju. Biegniemy bulwarem wzdłuż morza, przez reprezentacyjne ulice, industrialny port, mamy podbiegi niczym w górach i proste odcinki, na których można osiągać świetne czasy. Zawodnicy wiedzą, że przykładamy szczególną wagę do ich bezpieczeństwa. Mamy także świetnych mieszkańców, którzy czekają na trasie i dopingują uczestników. Czego chcieć więcej?
Jaki wymiar ma dla państwa współpraca z PKO Bankiem Polskim?
PKO Bank Polski, podobnie jak i Gdynia, w naszym kraju jednoznacznie kojarzy się z bieganiem. Nasza współpraca pozwala nam na wzniesienie imprezy na najwyższy poziom organizacyjny.
Jak dużym zainteresowaniem cieszą się akcje charytatywne towarzyszące biegom?
Nasi uczestnicy nie raz udowadniali, że działania charytatywne nie są im obce. Bywało już tak, że w punkcie odbioru brakowało nam kartek, pozwalających dołączyć do akcji, gdyż rozeszły się szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Wierzymy, że z tegoroczną akcją „biegnę dla Artura” będzie podobnie. I że dzięki zaangażowaniu zawodników Fundacja PKO Banku Polskiego będzie mogła przekazać środki na leczenie Artura.
Jakie macie plany lub pomysły na dalsze rozwijanie Biegu Niepodległości i całego cyklu Grand Prix Gdyni?
Mamy kilka ciekawych pomysłów, ale nie możemy ich jeszcze zdradzić. W planach jest nowa, ciekawa trasa. Jedno jest pewne – uczestnicy przyszłorocznego cyklu nie będą zawiedzeni. Czekają na nich niespodzianki!
Rozmawiał Marek Wiśniewski