Pracownicy PKO Banku Polskiego pokochali Bieg Piastów

Bieg Piastów przyciąga tysiące miłośników biegania na nartach. Wśród nich są pracownicy PKO Banku Polskiego, który od ćwierć wieku wspiera imprezę. Piotr Pazdan i Wioletta Osuchowska od kilku lat startują na trasach w Jakuszycach. Zrobią to również w nadchodzącej edycji.
około min czytania

Bieg Piastów to jedyny w Polsce bieg masowy zaliczany do prestiżowej serii Worldloppet czyli Pucharu Świata w narciarskich biegach długodystansowych (42 km lub więcej, nawet do 76 km). Z roku na rok startuje w nim coraz większa liczba osób – w ubiegłorocznej edycji było ich ponad 5 tys.

Udział pracowników PKO Banku Polskiego

Jednym z uczestników, który od kilku lat bierze udział w Biegu Piastów, jest Piotr Pazdan, ekspert Formacji Bankowości Firm i Przedsiębiorstw PKO Banku Polskiego.

W Biegu Piastów startowałem już 6 czy 7 razy. Ostatnio biegałem nawet na dwóch dystansach łyżwą na 30 km i klasykiem w biegu głównym na 50 km. Co roku uczestniczę w kilkudziesięciu różnych zawodach sportowych. Oprócz biegów na nartach, są to także zwykłe biegi masowe, triathlony czy zawody w kolarstwie MTB. Muszę jednak przyznać, że to właśnie Bieg Piastów jest dla mnie najważniejszą imprezą krajową, najistotniejszym startem sezonu – wyznaje Piotr Pazdan.

Podkreśla, że ma porównanie z wieloma zawodami i przyznaje, że impreza jest świetnie zorganizowana. – Daję jej piątkę z plusem, a nawet szóstkę, bo wszystko odbywa się jak należy. To wspaniała impreza – ocenia.

W Biegu Piastów od kilku lat startuje też Wioletta Osuchowska, ekspert w Zespole Operacji Przedsiębiorstw w Centrum Obsługi Klienta Korporacyjnego PKO Banku Polskiego.

Pierwszy raz wystartowałam w 2015 r. Brałam w nich udział co roku, więc tym razem będzie to już siódma edycja. Początkowo biegałam na dystansie 12 km, a później wydłużyłam go do 25 km by w ubiegłym roku zadebiutować na nartach na dystansie maratońskim. Miało być 50 km, ale ostatecznie trasa została skrócona do 42 km – wyjaśnia Wioletta Osuchowska.

Bakcyla do narciarstwa biegowego złapała dzięki bratu. – Od 15 lat kibicuję mojemu bratu, który zaczynał starty na biegówkach właśnie w tych zawodach. Na imprezie można spotkać wielu fajnych i znanych ludzi – sportowców i dziennikarzy. Sama widziałam, jak w zawodach biegała Justyna Kowalczyk. Polecam wszystkim, żeby przyjechali i na własne oczy przekonali się, jak wygląda ta impreza. Oczywiście po zakończeniu pandemii – mówi przedstawicielka PKO Banku Polskiego.

Niezapomniane edycje Biegu Piastów

Piotr Pazdan szczególnie zapamiętał imprezę sprzed dwóch lat, która odbywała się na bardzo szybkiej trasie, ale też wydarzenia, w których brakowało śniegu.

Kilka lat temu dystanse były skracane, a śniegu prawie nie było. Nawet wtedy organizatorzy zdołali wytyczyć trasę i dosypać śniegu. Zrobili to ręcznie, łopatami, dzięki czemu bieg normalnie się odbył – wspomina Piotr Pazdan.

Mówi, że nie przywiązuje dziś dużej wagi do swoich wyników w Biegu Piastów. Jest już w takim wieku, że coraz mniej się liczy czas, a ważny jest sam udział w takich imprezach. Atmosfera, zmagania się z dystansem i samym sobą mają mnie największą wartość.

Tak samo podchodzi do tego Wioletta Osuchowska, dla której – jak stwierdza – samo dobiegnięcie do mety jest dla mnie sukcesem. I podobnie jak Piotr Pazdan wspomina zawody Biegu Piastów, które zorganizowano mimo braku śniegu w okolicy.

Pamiętam rok, kiedy nie było zimy i śniegu. Sama nie brałam wtedy udziału w zawodach, ale mój brat startował. Dystans 50 km został skrócony wówczas do 12 km. W Szklarskiej Porębie zachęcano wszystkich mieszkańców, żeby pomogli w przygotowaniu trasy. Ludzie dowozili śnieg, brali łopaty i usypywali trasy. To było niesamowite. Dzięki ich zaangażowaniu nawet w takich warunkach można było przynajmniej trochę pobiegać na nartach i wystartować w zawodach – wspomina Wioletta Osuchowska.

W jej ocenie o fenomenie Biegu Piastów decyduje dziś moda na biegówki, ale i sukcesy Justyny Kowalczyk w narciarstwie biegowym sprzed kilku lat. To wtedy dużo osób zaczęło poznawać narty biegowe. Ważny jest też fakt, że nie jest to drogi sport. Ceny sprzętu nie są wygórowane. Można go też łatwo wypożyczyć w atrakcyjnych cenach, żeby spróbować. 

45. edycja Biegu Piastów w formule wirtualnej

W związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 i przedłużającymi się obostrzeniami zaplanowana na ten rok, 45. edycja Biegu Piastów odbędzie się w zmienionej formie. Organizatorzy przygotują i oznakują oryginalną trasę w Jakuszycach, a także zadbają o oficjalny pomiar czasu. Każdy będzie mógł pokonać ją dowolnego dnia w wybranym okresie. Istnieje też możliwość biegu wirtualnego, czyli w dowolnym miejscu na świecie.

Podoba mi się, że organizatorzy robią, co tylko mogą, żeby przeprowadzić te zawody. Może to nie będzie to samo, co normalne zawody, w których wszyscy startują razem, ale ciągle będziemy mieć atmosferę zabawy. To dlatego również w tym roku wybieram się na miejsce i by wziąć udział w zawodach. Dobrze, że mimo pandemii uda się je zorganizować – podkreśla Piotr Pazdan. 

Również w tym roku mam zamiar pobiec na dwóch dystansach i to w tych dniach, kiedy oryginalnie odbywałby się bieg. Będzie wtedy więcej ludzi na trasach, a dodatkowo odbędzie się oficjalny pomiar czasu. Podoba mi się też dostępność aplikacji, którą można będzie zarejestrować trasę. To bardzo fajny pomysł – ocenia. 

Także Wioletta Osuchowska weźmie udział w tegorocznej edycji Biegu Piastów.

Już od jakiegoś czasu trenuję, szykując się do startu. W Warszawie pojawił się śnieg, więc można było pobiegać trochę na nartach. Na pewno będzie to nieco inny bieg. Jeśli ktoś ma możliwość pobiegnięcia w formule wirtualnej poza Jakuszycami, to może się z tego cieszyć – mówi pracowniczka PKO Banku Polskiego. 

Marek Wiśniewski