Coraz większa radość i satysfakcja. Bankowcy biegają #30: Dariusz Gmiński
Dariusz Gmiński jest doradcą firm PKO Banku Polskiego w Oddziale 7 w Poznaniu. Długo myślał, że bieganie nie jest sportem dla niego, ale gdy spróbował, zaczął odczuwać coraz większą radość i satysfakcję. Bieganie stało się jego pasją, a możliwość rywalizacji i zwiedzania innych miast to dodatkowy atut. 2021-05-31Dariusz Gmiński biegać zaczął całkiem niedawno, bo na kilka miesięcy przed wybuchem pandemii koronawirusa. Długo myślał, że ten sport nie jest dla niego, ale po rozmowach z innymi biegaczami uznał, że warto spróbować.
Chciałem połączyć sport z przebywaniem na świeżym powietrzu, gdyż mój charakter pracy sprawia, że większą część dnia spędzam w zamkniętym pomieszczeniu. W bieganiu spodobała mi się możliwość rywalizacji, dążenia do realizacji celów i pokonywania własnych barier – wyjaśnia doradca firm z PKO Banku Polskiego.
Początki były trudne, ale z każdym kolejnym biegiem czuł coraz większą satysfakcję i radość. Bieganie stało się jego pasją, a możliwość rywalizacji, zwiedzania innych miast i pomagania innym to dodatkowy atut.
Biegowy debiut w 5. PKO Biegu Charytatywnym
Poprzez bieganie pomaga od samego początku. – Moim debiutem w zawodach był udział w 5. PKO Biegu Charytatywnym we wrześniu 2019 r. Gdy tylko nadarzy się okazja kolejnego startu, to na pewno pojawię się na trasie wraz z drużyną PKO Banku Polskiego – zapowiada.
Dariusz Gmiński został tego dnia kapitanem drużyny, w składzie której znaleźli się także Patrycja Kobryś, Łukasz Dąbrowski, Paweł Śliwiński oraz Andrzej Rychter. Na bieżni stadionu Golęcin w Poznaniu wykonali 37 okrążeń oraz dodatkowe 61 metrów.
Chwali też akcje „biegnę dla…”, organizowane przez Fundację PKO Banku Polskiego w wielu zawodach w Polsce. – Uważam, że to świetna inicjatywa, bo każda, nawet najmniejsza pomoc, jest ważna. A dzięki połączeniu akcji charytatywnej z zawodami biegowymi można się przy tym świetnie bawić – zauważa.
COVID-19 pokrzyżował plany startowe
Zeszłoroczny wybuch pandemii pokrzyżował plany Dariusza Gmińskiego. W 2020 r. większość zawodów biegowych została odwołana.
Początki lockdownu były trudne. Gdy tylko nadarzała się okazja, jechałem biegać do lasu albo wybierałem mniej uczęszczane przez ludzi miejsca. Obecnie trenuję normalnie. W tygodniu staram się robić krótsze treningi, a w weekendy biegam dłużej i spokojniej – wyjaśnia pracownik PKO Banku Polskiego.
– Największe osiągnięcia sportowe są jeszcze przede mną, ale miałem możliwość ukończenia Półmaratonu Poznańskiego i Szczecińskiego w formie wirtualnej – dodaje.
Start w biegu z aplikacją Wings for Life
W niedzielę 9 maja wystartował w kolejnym biegu wirtualnym – zawodach Wings for Life, które w związku z pandemią drugi rok z rzędu odbywały się jako bieg z aplikacją. W zawodach wziął udział wraz z Krzysztofem Ptaszyńskim – dyrektorem Oddziału 7 w Poznaniu.
– Wings for Life to wspaniała inicjatywa połączona ze szczytnym celem. Cudowne uczucie móc pobiec za kogoś, kto sam nie może tego zrobić. A do tego rywalizacja i świadomość biegaczy, że goni ich wirtualny samochód – zauważa Dariusz Gmiński.
Pokonał 14,1 km.
– Za rok chętnie wystartuję w zawodach z tysiącami innych uczestników – jeśli tylko bieg odbędzie się w tradycyjnej formule – dodaje.
Obiecujące rekordy życiowe i marzenie o maratonie
Dariusz Gmiński zdecydował się też dołączyć do sekcji biegowej PKO Banku Polskiego.
Dzięki przynależności do naszej sekcji mogę wymieniać się doświadczeniami i spostrzeżeniami z innymi biegaczami – podkreśla.
Choć uprawia bieganie od niedawna, to już dziś może pochwalić się wynikami, których pozazdrościć może mu niejeden miłośnik biegania – 5 km w 22:46, 10 km w 47:03 oraz 21 km w 1:48:32. Z trzech wymienionych dystansów ulubionym jest bieg na 10 km. Ale największym marzeniem jest ukończenie maratonu.
Marek Wiśniewski