Coraz większa radość i satysfakcja. Bankowcy biegają #30: Dariusz Gmiński

Dariusz Gmiński jest doradcą firm PKO Banku Polskiego w Oddziale 7 w Poznaniu. Długo myślał, że bieganie nie jest sportem dla niego, ale gdy spróbował, zaczął odczuwać coraz większą radość i satysfakcję. Bieganie stało się jego pasją, a możliwość rywalizacji i zwiedzania innych miast to dodatkowy atut.
około min czytania

Dariusz Gmiński biegać zaczął całkiem niedawno, bo na kilka miesięcy przed wybuchem pandemii koronawirusa. Długo myślał, że ten sport nie jest dla niego, ale po rozmowach z innymi biegaczami uznał, że warto spróbować. 

Chciałem połączyć sport z przebywaniem na świeżym powietrzu, gdyż mój charakter pracy sprawia, że większą część dnia spędzam w zamkniętym pomieszczeniu. W bieganiu spodobała mi się możliwość rywalizacji, dążenia do realizacji celów i pokonywania własnych barier – wyjaśnia doradca firm z PKO Banku Polskiego.  

Początki były trudne, ale z każdym kolejnym biegiem czuł coraz większą satysfakcję i radość. Bieganie stało się jego pasją, a możliwość rywalizacji, zwiedzania innych miast i pomagania innym to dodatkowy atut. 

Biegowy debiut w 5. PKO Biegu Charytatywnym  

Poprzez bieganie pomaga od samego początku. – Moim debiutem w zawodach był udział w 5. PKO Biegu Charytatywnym we wrześniu 2019 r. Gdy tylko nadarzy się okazja kolejnego startu, to na pewno pojawię się na trasie wraz z drużyną PKO Banku Polskiego – zapowiada. 

Dariusz Gmiński został tego dnia kapitanem drużyny, w składzie której znaleźli się także Patrycja Kobryś, Łukasz Dąbrowski, Paweł Śliwiński oraz Andrzej Rychter. Na bieżni stadionu Golęcin w Poznaniu wykonali 37 okrążeń oraz dodatkowe 61 metrów.  

Chwali też akcje „biegnę dla…”, organizowane przez Fundację PKO Banku Polskiego w wielu zawodach w Polsce. – Uważam, że to świetna inicjatywa, bo każda, nawet najmniejsza pomoc, jest ważna. A dzięki połączeniu akcji charytatywnej z zawodami biegowymi można się przy tym świetnie bawić – zauważa. 

COVID-19 pokrzyżował plany startowe

Zeszłoroczny wybuch pandemii pokrzyżował plany Dariusza Gmińskiego. W 2020 r. większość zawodów biegowych została odwołana. 

Początki lockdownu były trudne. Gdy tylko nadarzała się okazja, jechałem biegać do lasu albo wybierałem mniej uczęszczane przez ludzi miejsca. Obecnie trenuję normalnie. W tygodniu staram się robić krótsze treningi, a w weekendy biegam dłużej i spokojniej – wyjaśnia pracownik PKO Banku Polskiego. 

– Największe osiągnięcia sportowe są jeszcze przede mną, ale miałem możliwość ukończenia Półmaratonu Poznańskiego i Szczecińskiego w formie wirtualnej – dodaje. 

Start w biegu z aplikacją Wings for Life

W niedzielę 9 maja wystartował w kolejnym biegu wirtualnym – zawodach Wings for Life, które w związku z pandemią drugi rok z rzędu odbywały się jako bieg z aplikacją. W zawodach wziął udział wraz z Krzysztofem Ptaszyńskim – dyrektorem Oddziału 7 w Poznaniu. 

Wings for Life to wspaniała inicjatywa połączona ze szczytnym celem. Cudowne uczucie móc pobiec za kogoś, kto sam nie może tego zrobić. A do tego rywalizacja i świadomość biegaczy, że goni ich wirtualny samochód – zauważa Dariusz Gmiński.

Pokonał 14,1 km. 

Za rok chętnie wystartuję w zawodach z tysiącami innych uczestników – jeśli tylko bieg odbędzie się w tradycyjnej formule – dodaje. 

Obiecujące rekordy życiowe i marzenie o maratonie

Dariusz Gmiński zdecydował się też dołączyć do sekcji biegowej PKO Banku Polskiego.

Dzięki przynależności do naszej sekcji mogę wymieniać się doświadczeniami i spostrzeżeniami z innymi biegaczami – podkreśla. 

Choć uprawia bieganie od niedawna, to już dziś może pochwalić się wynikami, których pozazdrościć może mu niejeden miłośnik biegania – 5 km w 22:46, 10 km w 47:03 oraz 21 km w 1:48:32. Z trzech wymienionych dystansów ulubionym jest bieg na 10 km. Ale największym marzeniem jest ukończenie maratonu.

Marek Wiśniewski