#Treningzmistrzem. Zwycięzca trenował z Pawłem Januszewskim
W czwartkowy wieczór 27 sierpnia na stadionie I LO w Turku odbył się drugi trening, będący główną nagrodą w konkursie #Treningzmistrzem. Zwycięzca konkursu Kamil Matuszak, który przed laty trenował bieganie w klubie Juvenia Puszczykowo przypomniał sobie jak to jest trenować pod okiem fachowców. Tym razem pod okiem wybitnego lekkoatlety Pawła Januszewskiego. 2020-08-28W maju ogłosiliśmy konkurs, w którym do wygrania był #treningzmistrzem. Należało odpowiedzieć krótko na pytanie konkursowe „Dlaczego trening, nawet w czasie pandemii, jest dla Ciebie ważny?”. Autorzy dwóch najciekawszych odpowiedzi wygrali indywidulany trening z wybitnymi polskimi lekkoatletami, ambasadorami programu „PKO Biegajmy Razem”, Sebastianem Chmarą lub Pawłem Januszewskim.
Jednym ze zwycięzców był Mikołaj Fołta ze Stalowej Woli, który niedawno trenował w Warszawie z Sebastianem Chmarą. Z kolei Kamil Matuszak w miniony czwartek odebrał swoją nagrodę i szkolił się w towarzystwie Pawła Januszewskiego – specjalisty w biegu na 400 m przez płotki, mistrza Europy z 1998 r. z Budapesztu, a także brązowego medalisty mistrzostw Europy z 2002 r. z Monachium.
Wziąłem udział w konkursie, ponieważ bieganie jest moją pasją i kiedyś było częścią mojego życia. Odpowiadając na pytanie konkursowe napisałem, że bieganie jest ważne, bo pomaga nam utrzymać odpowiednią odporność i jest to wspaniała forma aktywnego wypoczynku. Możemy biegać samodzielnie, w gronie najbliższych albo w towarzystwie znajomych. Przy okazji możemy też zobaczyć wiele nowych miejsc – zaznacza Kamil Matuszak.
W zajęciach towarzyszyła mu – Małgorzata.
– Paweł Januszewski podzielił się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. W trakcie zajęć mieliśmy też okazję poznać techniki związane z bieganiem przez płotki. To było dla mnie coś zupełnie nowego – przyznaje Kamil Matuszak.
– Jeżeli chodzi o technikę samego biegu, to mieliśmy okazję poćwiczyć odpowiednią podstawę, podnoszenie kolan, wykrok i trzymanie właściwej pozycji podczas biegu – wylicza.
W przeszłości Kamil Matuszak trenował w klubie Juvenia Puszczykowo, ale później nie kontynuował przygody ze sportem.
– W czwartek miałem okazję przypomnieć sobie, czego podczas treningów uczyli mnie trenerzy. Muszę przyznać, że… ciągnie wilka do lasu. Zwłaszcza, kiedy mam okazję ćwiczyć pod okiem doświadczonego trenera. Odświeżyłem sobie techniki, które kiedyś poznałem. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o biegi sprinterskie – wyjaśnia.
– Część z ćwiczeń pojawiła się podczas treningu zwykłego biegania, ale rzeczy związane z bieganiem przez płotki były dla mnie nowością – dodaje.
Z zaangażowania uczestników zajęć bardzo zadowolony był prowadzący zajęcia Paweł Januszewski.
– Kamil to były sprinter i widać było, że ma lekkoatletyczną przeszłość. Skupiliśmy się na tym, żeby poprawić technikę biegu. Oczywiście 60 minut to niewiele, ale na pewno wystarczyło, aby zwrócić uwagę na wszystkie elementy, związane z techniką biegu – wyjaśnia Januszewski.
W ocenie Januszewskiego uczestnikom treningu najwięcej frajdy sprawiły zajęcia na płotkach.
O dziwo, to Małgosia, która na początku podchodziła do tego wyzwania ze sporym dystansem, nagle zorientowała się, że bieganie przez płotki jest jak taniec i się przełamała. To ważne, żeby ludzie uświadomili sobie, że przez płotki się biega, a nie skacze – zaznacza były mistrz Europy w biegu na 400 m przez płotki.
– Nawet ci, którzy technikę mają na minimalnym poziomie są w stanie przez płotki biegać. Zarówno Kamilowi, jak i Małgosi na końcu się to udało przebiec przez płotek, a nie przeskoczyć – chwali uczestników zajęć Januszewski.
Trening indywidualny Kamilowi Matuszakowi spodobał się tak bardzo, że zaraz po nim postanowił zostać na zajęcia grupowe, które tym razem poprowadził Paweł Januszewski.
– W sumie trenowałem dwie godziny. Sam się dziwię, że dałem radę, bo zajęcia były naprawdę wymagające. Pomogą zwiększyć wytrzymałość i możliwości, jeżeli chodzi o dystans biegu. Wiedząc, że będzie prowadził drugie zajęcia, miałem motywację, żeby zostać i potrenować dłużej – wyjaśnia Matuszak.
Jego zaangażowanie ucieszyło prowadzącego.
– Myślałem, że po zajęciach Kamil i Małgosia opuszczą stadion, a oni pozostali na drugą godzinę zajęć grupowych. Oby ten bakcyl, który w nich zaszczepiliśmy, starczył im na długo – żywi nadzieję Paweł Januszewski.
Kamil Matuszak nie ukrywa, że choć nie startował w biegach masowych, to chętnie przyłącza się do różnych biegów charytatywnych.
Lubię biegać i brać udział w akcjach, kiedy wiem, że bieganie jest nie tylko przyjemnością, ale i pozwala wspomóc potrzebujących. Planuję też wziąć udział w PKO Biegu Charytatywnym. W tym roku przez pandemię pewnie się nie uda, ale mam nadzieję, że w kolejnym sezonie, będę mógł wziąć w nim udział i wystartować w sztafecie – zapowiada.
W przeszłości, razem z zespołem z McKinsey & Company, brał udział w biegu charytatywnym Sztafeta PoMocy, zorganizowanym na rzecz biegaczki górskiej Eweliny Matuły-Rźeńskiej, cierpiącej na miastenię. Bieg miał na celu zebrać środki na jej leczenie.
Kamil Matuszak zapowiada, że chętnie weźmie udział w kolejnych treningach „BiegamBoLubię”.
– Zostałem zaproszony przez Pawła Januszewskiego na kolejny trening BiegamBoLubię i mam nadzieję, że jeszcze nieraz zobaczymy się na stadionie – zapowiada.
Marek Wiśniewski