#DzieńKobiet. Kobiety z Inicjatywą

Maria Skłodowska-Curie, Margaret Tatcher, Coco Chanel, Amelia Earhart, Zaha Hadid, Astrid Lindgren, Walentina Tiereszkowa czy Jane Goodall – to zaledwie kilka z setek tysięcy kobiet, które zmieniły bieg historii. Wśród nich jest wiele nazwisk, które warto znać, lecz z jakichś powodów pozostają w cieniu. Poznaj kobiety z INicjatywą, których pomysły bądź projekty zmieniły świat.
około min czytania

Cichych bohaterek codzienności, które dbają, pilnują, wymyślają, odkrywają, dopinają na ostatni guzik są miliony. Wśród nich są i takie kobiety, które szczególnie zasłużyły się dla nauki, sztuki czy biznesu, ale pamięć o nich i ich dziełach z trudem (bądź wcale) przebiła się do powszechnej świadomości. Przykład?

Wiadomo doskonale, kto sformułował zasady dynamiki, noszą one nawet nazwisko tego wspaniałego naukowca, ale o Cecilii Payne-Gaposchkin, która wyjaśniła budowę Słońca (!) i została okrzyknięta autorką najbardziej błyskotliwej pracy w dziedzinie astronomii wie mało kto.

Przykład numer dwa: Znamy wynalazcę szczepionki przeciwko wściekliźnie, ale jakoś umknęło nam autorstwo leku przeciwko malarii, za który chińska badaczka Tu Youyou w 2015 r. dostała Nagrodę Nobla. Ta profesor Akademii Chińskiej Medycyny Tradycyjnej, aby znaleźć właściwą formułę, przestudiowała ponad dwa tysiące tradycyjnych recept! W 1972 roku, po latach badań, odkryła artremeter, organiczny związek chemiczny obecny w bylicy rocznej. Od odkrycia do otrzymania należnego uznania upłynęło więc ponad 40 lat! Niewiele wcześniej, bo w 2011 roku została uhonorowana Nagrodą Laskera, przyznawaną w dziedzinie medycznych badań klinicznych.

Kobiety w INicjatywą, które musisz znać

Czy warto podkreślać, że dany wynalazek jest autorstwa kobiety? Zdecydowanie! Wybitnym umysłom należy się uznanie. To dzięki nim i ich pomysłom żyje nam się lepiej, bezpieczniej, ciekawiej.

Liczba projektów autorstwa kobiet, które zrewolucjonizowały lub choć trochę zmieniły świat na lepsze jest tak wielka, że trudno znaleźć klucz, według którego można by je zaprezentować. Które są istotniejsze – dokonania w medycynie czy fizyce? Które ciekawsze – inicjatywy kobiet w sztuce czy odkrycia geograficzne? Liczba kobiecych odkryć i inicjatyw zapomnianych, nie dość docenionych czy wręcz całkiem umniejszonych wielokrotnie przewyższa liczbę tych, o których wiemy. Z okazji Dnia Kobiet przypomnijmy wybitne Polki, którym należy się pamięć i uznanie za ich niezwykłe INicjatywy.

Maria Siemionow

Absolwentka Akademii Medycznej w Poznaniu jest cenioną na całym świecie polską chirurg plastyczną. Zasłynęła z niezwykłej operacji przeszczepu skóry twarzy u amerykańskiej pacjentki Connie Culp, która, zanim trafiła w ręce dr Siemionow, przeszła 30 innych operacji, które miały odratować jej twarz po postrzale. Zabieg miał miejsce w grudniu 2008 r. i była to czwarta na świecie i pierwsza w Stanach Zjednoczonych udana operacja przeszczepienia twarzy. Trwała 22 godziny i zespół pod kierownictwem profesor Siemionow pokrył około 80 proc. twarzy pacjentki fragmentami skóry pochodzącymi od dawczyni.

Poprzednie udane operacje tego typu miały miejsce we Francji (dwa zabiegi) i Chinach w latach 2005 i 2006, jednak żaden z tych przypadków nie był tak rozległy. Operacja była skomplikowana, wymagała połączenia wielu kości, mięśni, nerwów i naczyń krwionośnych. Dzięki temu zabiegowi pacjentka odzyskała możliwość samodzielnego oddychania, mówienia i jedzenia. W 2009 r. Maria Siemionow została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

Bronisława Niżyńska

O Wacławie Niżyńskim, genialnym tancerzu i choreografie polskiego pochodzenia słyszał cały świat. O Bronisławie, jego utalentowanej siostrze – tylko nieliczni. To wybitna tancerka i jedna z najważniejszych choreografek XX wieku, ale jej balety – modernistyczne, intensywne, bardzo wyraziste utwory sceniczne – odeszły w zapomnienie i niemal nie są już wystawiane. Tymczasem na początku XX wieku uchodziły za jedne z najbardziej nowatorskich na świecie, które, podobnie jak kubizm czy futuryzm w malarstwie, otwierały sztukę tańca na nowe możliwości i poszerzały jej horyzonty.

Tworzyła indywidualnie, w swojej szkole baletowej, którą założyła w Kijowie, oraz dla słynnych Baletów Rosyjskich, gdzie powstały jej trzy wielkie spektakle: „Les Noces” do muzyki Igora Strawińskiego, „The Blue Train”, do którego kostiumy przygotowała sama Coco Chanel, a kurtynę pomalował Pablo Picasso; oraz „Les Biches” do muzyki Francisa Poulenca. Swoje prace pokazywała też na najważniejszych scenach tamtych czasów – w Operze Paryskiej, Monte Carlo, American Ballet Theatre, czy Teatro Colon w Buenos Aires. W sezonie 1937/38 była baletmistrzynią i choreografką Polskiego Baletu Reprezentacyjnego w Warszawie. 

Była też muzą i współautorką sukcesu swojego brata. Razem pracowali oni nad słynnym „Popołudniem fauna”, godzinami, poza salą prób, układając swoje ciała w taki sposób, aby przypominały Fauna i nimfy. W tamtym czasie nikt nie pracował w ten sposób.

Piękne dziewczyny z Elwro, czyli babiniec w informatyce połowy XX wieku

Wiedza o świecie jest zwykle niepełna bez znajomości historii. Dotyczy to także historii informatyki i programowania, gdyż, wbrew popularnej obecnie opinii, branża IT wcale nie należy do mężczyzn. Prekursorkami programowania w PRL były kobiety, które zdominowały branżę od początku lat 60. do końca lat 80. One też stoją za sukcesem cieszących się wówczas dużym uznaniem pierwszych komputerów konstruowanych w Polsce – Odra i Elwro Junior.

Pierwsze urządzenie uznawane za komputer zbudowano na Uniwersytecie w Pensylwanii w 1943 r. Warszawscy naukowcy Polskiej Akademii Nauk, nie mając dostępu do amerykańskiej dokumentacji, rozpoczęli prace nad podobną maszyną sześć lat później. Pierwszy sukces odnotowali w 1957 r., gdy powstała maszyna licząca XYZ. Potrzebowała ona języka oprogramowania, dlatego grupa matematyków zaczęła opracowywać dla niej autokod SAKO, czyli System Automatycznego Kodowania Operacji, w którym były formułowane polecenia. Właśnie do tego zespołu ściągnięto matematyczkę Jowitę Koncewicz, pierwszą kobietę w Polsce, która zajęła się programowaniem. Niebawem dołączyła do niej Maria Łącka, zaś Ewa Zaborowska, Krystyna Niemiec i Zofia Galster zasiliły zespół dostosowujący zagraniczne języki kodowania do polskich maszyn.

W 1959 r. powstały Wrocławskie Zakłady Elektroniczne Elwro, które szybko ściągnęły wybitne programistki: Marię Łącką i Teresę Pająkowską, które wdrażały do produkcji komputer UMC1.

Elżbieta Jezierska-Ziemkiewicz stanęła na czele zespołu, który skontruował Merę 400 – komputer, dzięki któremu do Warszawy udało się przesłać informację o rozpoczęciu strajków na Wybrzeżu w 1980 roku oraz treść 21 postulatów. Oczywiście, została za to aresztowana. Z czasem udało jej się wyemigrować do Francji.

Także nad Sekwanę trafiła inna wybitna polska programistka, Elżbieta Płóciennik. Tam pracowała dla korporacji, między innymi bankowych, dla których stworzyła prototypy do przesyłu danych. W końcu, znużona… konserwatyzmem wielkich firm, w wieku 50 lat założyła własną, Otonet.

Nie można w tym kontekście nie wspomnieć o współczesnej liderce IT, Ewie Maciaś. Ta absolwentka informatyki na AGH w Krakowie po 10 latach pracy w koncernie Google, stanęła na czele zespołu jego programistów.