40. PKO Półmaraton Szczecin z nowym rekordem frekwencji

Blisko 3300 biegaczy ukończyło w niedzielę 40. PKO Półmaraton Szczecin na dystansach 21 km oraz 10 km, bijąc nowy rekord frekwencji zawodów. Trasa była wymagająca, a upał sprawił, że jej pokonanie stało się nie lada wyzwaniem. Choć na mecie niektórzy padali z wysiłku, to po chwili odpoczynku wstawali i chwalili fantastyczną atmosferę biegu.
około min czytania

Przed rokiem PKO Półmaraton Szczecin pobił rekord frekwencji, a na dystansach półmaratonu i biegu na 10 km do mety dobiegło w sumie 2965 osób. Organizatorzy spodziewali się, że w tym roku uczestników będzie jeszcze więcej. Nie pomylili się. Bieg na dystansie półmaratonu ukończyło 2129 osób, a na dystansie 10 km 1147 zawodników, co daje łączną frekwencję na poziomie 3276 biegaczy – nowy rekord zawodów.

Na wszystkich, którzy dobiegli do mety, czekały przepiękne medale nawiązujące do morskiego klimatu. W środku krążków znalazły się żagiel i kompas, a dookoła dodatkowe symbole – m.in. kotwica, statek i ster.

Zwycięzca półmaratonu padł ze zmęczenia 

Organizatorzy nie ukrywali przed zawodami, że trasa półmaratonu była dość wymagająca. Wysokie temperatury sprawiły, że jej pokonanie stanowiło dla zawodników spore wyzwanie. Trudno się więc dziwić reakcji zwycięzcy półmaratonu Andrzeja Pańko z klubu Hermes Gryfino, który po przekroczeniu linii mety padł z wysiłku i dopiero po chwili odpoczynku zdołał się podnieść i cieszyć z wygranej. Na odniesienie zwycięstwa pozwolił mu czas 01:17:17.

Drugi raz biegłem w PKO Półmaratonie Szczecin, ale przed dwoma laty trasa była łatwiejsza. Nie było tylu podbiegów. Pogoda mocno dała się we znaki, ale w Szczecinie zawsze jest gorąco. Wysiłek był spory i za linią mety nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Planowałem zająć miejsce w czołowej dziesiątce, a tymczasem udało się wygrać. Bardzo się z tego cieszę – skomentował Andrzej Pańko.

Drugie miejsce zajął jego klubowy kolega z Hermesa Gryfino Marek Urbański, który dotarł do mety z czasem 01:17:27. Na trzecim miejscu znalazł się Sylwester Szymański z czasem 01:17:40.

Upał wszystkim dał się we znaki

Zwyciężczynią rywalizacji kobiet na dystansie półmaratonu została Ewelina Kowalik z klubu Fizjobiegacze Szczecin, która dobiegła do mety z czasem 01:29:20.

To moje pierwsze zwycięstwo. Długo się do niego szykowałam. Za mną jest naprawdę wiele treningów. Trochę za szybko pobiegłam pierwszą część dystansu, ale nie mogłam tego odpuścić. Uzyskany czas nie jest wymarzony, ale dobry jak na ten upał. Na trasie panowała fantastyczna atmosfera. Wiele osób pomagało, podając biegaczom wodę – mówiła po biegu triumfatorka 40. PKO Półmaratonu Szczecin.

Na drugim miejscu w rywalizacji kobiet znalazła się Beata Białek z klubu Hermes Gryfino z czasem 01:29:24, a na trzecim Iwona Kotowska, której dobiegnięcie do mety zajęło 01:31:36.

Zwycięzcy biegu na 10 km

Zwycięstwo na dystansie 10 km odniósł Andrzej Kuśmider z klubu WMLKS Pomorze Stargard, który uzyskał czas 00:33:34.

Jestem bardzo zadowolony ze swojego startu. Podziwiam sam siebie za to, że udało mi się zwyciężyć. Byłem nawet przygotowany na większą liczbę podbiegów, ale okazało się, że nie było aż tak trudno. Nie zwracałem uwagi na odległości od kolejnych zawodników. Mam zasadę, że podczas zawodów nie oglądam się za siebie, choć od kibiców słyszałem, że idzie mi dobrze – skomentował na mecie zwycięzca biegu na „dyszkę”.

Na drugim miejscu znalazł się Paweł Maćkowiak z czasem 00:34:40, a na trzecim Arkadiusz Minko, któremu dobiegnięcie do mety zajęło 00:35:04.

W rywalizacji kobiet zdecydowanie najszybsza na dystansie 10 km była Monika Poncyliusz z czasem 00:42:25, a miejsca na podium uzupełnili Ewelina Łazanowska (00:45:34) oraz Małgorzata Radkowska (00:45:48).

Pobiegli dla Rubika

Podczas 40. PKO Półmaratonu Szczecin zawodnicy włączyli się do akcji charytatywnej „biegnę dla Rubika” – dwunastoletniego chłopca, który choruje na neuroblastomę IV stopnia – guz na szyi z przerzutami do węzłów chłonnych i do wątroby. Celem akcji była pomoc w zbiórce środków na specjalistyczne leczenie chłopca, będącego podopiecznym Fundacji Siepomaga.

Żeby pomóc chłopcu, wystarczyło przypiąć do koszulki kartkę z napisem „biegnę dla Rubika” i dobiec z nią do mety. Jednym wielu zawodników, którzy wystartowali dla Rubika był Marcin Korzeniowski.

To wszystko przez moją ukochaną Gosie, która odbierając pakiet startowy przy okazji innego biegu wzięła również karteczkę „biegnę dla…”. Od tamtej pory jak tylko mogę staram się w ten sposób pomagać – mówił po biegu pan Marcin.

Dzięki zaangażowaniu zawodników, Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże środki na leczenie chłopca.

Marek Wiśniewski