Kenijczycy zdominowali 37. PKO Wrocław Maraton. Rekord trasy był o włos!

Aż trzech Kenijczyków znalazło się na podium zorganizowanego w niedzielę 37. PKO Wrocław Maratonu. Zwyciężył Mutuku Kyeva Cosmas, który pokonał dystans w rewelacyjnym czasie 2:13.32. Zaledwie pięciu sekund zabrakło mu, żeby pobić rekord trasy z… 2002 r.
około min czytania

Rekord trasy był o włos!

Niedzielny maraton wygrał Kenijczyk Mutuku Kyeva Cosmas, który dystans 42 km 195 m pokonał w świetnym czasie 2:13.32. Zaledwie pięciu sekund zabrakło mu, żeby pobić ustanowiony 17 lat temu rekord trasy, należący do Białorusina Wladzimira Tsyamchyka, który przebiegł królewski dystans w czasie 2:13:28.

Do tej pory, najbliższy jego pobicia był Kenijczyk Abel Kiber Rop, który w 2017 r. uzyskał czas 2:13:36. Zabrakło mu więc dziewięciu sekund. Tegoroczny zwycięzca maratonu, Mutuku Kyeva Cosmas, był jeszcze bliższy pobicia rekordu. Nie ma w tym przypadku, bo w październiku ubiegłego roku był on najlepszy również w maratonie w Poznaniu. Wówczas pokonał trasę w czasie 2:11:45, bijąc tym samym swój rekord trasy, który w stolicy Wielkopolski ustanowił w 2011 r.

W niedzielę Kenijczycy dominowali na trasie od samego początku i zajęli wszystkie miejsca na wrocławskim podium. Na drugiej pozycji znalazł się Kiplagat Tuei Hosea z czasem 2:21:25, a na trzecim Kimutai Isaac Ngeno, który dobiegł do mety w czasie 2:22:28.

 

Węgierska biegaczka lepsza od Kenijek

W rywalizacji kobiet najlepsza okazała się Węgierka Tunde Szabo, która przed rokiem we Wrocławiu była trzecia. Tym razem przebiegła trasę z czasem 02:43:17, co pozwoliło jej na odniesienie zwycięstwa. Kenijskie biegaczki mocno deptały jej jednak po piętach. Jako druga dobiegła Hellen Jepkosgei Kimutai z czasem 02:44:58, a jako trzecia Gladys Jepkurui Biwott z czasem 02:45:00.

W sumie linię mety przekroczyło w niedzielę 3150 zawodników spośród 3215, którzy wystartowali w maratonie. Wśród uczestników znalazł się m.in. prezes Śląska Wrocław Piotr Waśniewski.

 

Najszybsi Polacy tuż za podium

Najszybszym Polakiem był zawodnik klubu LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża Przemysław Dąbrowski, który pokonując trasę w czasie 02:28:32 i zajął piąte miejsce w klasyfikacji open. Tym samym, po raz trzeci z rzędu, wygrał tytuł mistrza Polski nauczycieli w maratonie, które odbywały się podczas 37. PKO Wrocław Maratonu.

Przypomnijmy, że na co dzień Dąbrowski pracuje w szkole jako nauczyciel wychowania fizycznego. Startując w zawodach i uzyskując świetne wyniki ma poczucie, że stanowi dla młodzieży wzór do naśladowania.

Lubię zaszczepiać sport u dzieci, dlatego wybrałem sobie taką drogę życiową. Prowadzę też lekkoatletyczną grupę dla dzieciaków. Widzą moje wyniki, podpatrują i same napędzają się w dobrym kierunku – mówił niedawno Przemysław Dąbrowski w rozmowie z Bankomanią. Więcej na jego temat można przeczytać tutaj.

Najlepszą Polką 37. PKO Wrocław Maratonu okazała się Katarzyna Golba (02:48:41), zajmując czwarte miejsce w klasyfikacji kobiet i wysoką, osiemnastą pozycję w klasyfikacji open. Co ciekawe, dla 30-letniej zawodniczki z Katowic był to debiut na królewskim dystansie.

 

Międzynarodowe zainteresowanie

Wśród biegaczy pojawiło się wielu obcokrajowców. Najliczniejsze grupy stanowili zawodnicy z Niemiec, Ukrainy, Tajwanu, Wielkiej Brytanii, Słowacji, USA, Litwy, Francji i Kenii. Duże zainteresowanie biegiem jest zrozumiałe – Wrocław jest dużym miastem, w którym mieszka wielu obcokrajowców, a tutejszy maraton ma piękną trasę, a dodatkowo należy do Korony Maratonów Polski, którą rocznie zdobywa około 800 osób.

Wszyscy, którzy ukończyli bieg, odebrali specjalne medale, przedstawiające jeden z nieoficjalnych symboli miasta – parę krasnali. Roztańczonemu skrzatowi towarzyszyła atrakcyjna partnerka w imprezowym nastroju. Ich projekt łączył dwie duże wrocławskie imprezy – 37. Wrocław Maraton i 7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton. Ci, którzy ukończyli oba biegi, mogą teraz złożyć oba medale w oryginalną całość, przy czym krążki z maratonu „oplatały” kształtem te z półmaratonu.

Czuję się zwycięzcą sam dla siebie. Takiego ciężkiego maratonu jeszcze nie miałem, ale udało się i zdobyłem Koronę. Oczywiście wielkie brawa dla czołowej trójki, jak i dla reszty biegaczy – skomentował jeden z uczestników Andrzej Berliński z Drezdenka.

 

Pobiegli dla Piotra

Podczas 37. PKO Wrocław Maratonu 1600 biegaczy uczestniczyło w akcji „biegnę dla Piotra”, żeby pomóc 19-latkowi, chorującemu na nowotwór mózgu (zwojakoglejaka) i wymagającemu leczenia immunologicznego, na które zbierane są środki. W związku z zaangażowaniem biegaczy Fundacja PKO Biegu Charytatywnego przekaże pieniądze na ten cel.

 

Charytatywne akcje biegowe „biegnę dla…” cieszą się u nas dużym zainteresowaniem. Dzięki temu pokazujemy wszystkim, że bieganie, czyli najprostszą formę ruchu, można łączyć z działalnością charytatywną. Oby tak dalej! – ocenił rzecznik prasowy 37. PKO Wrocław Maratonu Marcin Janiszewski z Młodzieżowego Centrum Sportu Wrocław.

 

Marek Wiśniewski