Ponad 2,5 tys. startów w 5. PKO Bydgoskim Festiwalu Biegowym

Organizatorzy 5. PKO Bydgoskiego Festiwalu Biegowego pokazali, że w nawet w czasie pandemii da się zorganizować w mieście zawody masowe. W ciągu trzech dni uczestnicy wystartowali łącznie aż 2596 razy, a 155 z nich może pochwalić się ukończeniem wszystkich trzech dystansów: 5, 10 i 21,1 km. W ramach imprezy przeprowadzono też mistrzostwa Polski w półmaratonie.
około min czytania

Organizatorzy 5. PKO Bydgoskiego Festiwalu Biegowego znaleźli świetny sposób na pandemię i limity uczestników imprez masowych. Zmienili formułę organizacji swojej imprezy, która przez trzy dni odbywała się w Myślęcinku – największym parku miejskim w Polsce, który znajduje się w północnej części Bydgoszczy.

Pomysł na zawody w czasach pandemii

Dużo osób pobiegło na tych samych trasach, ale miały szansę… w ogóle się nie spotkać. Po prostu każdy mógł pobiec o wybranej przez siebie godzinie w ciągu trzech dni między 4 a 6 września. W ten sposób uniknęliśmy startów masowych – wyjaśnia Jakub Kubiński z komitetu organizacyjnego PKO Bydgoskiego Festiwalu Biegowego.

Pogoda nie była najlepsza, ale mimo opadów deszczu w zawodach wzięło udział ponad 2 tys. zawodników. Wielu z nich startowało na kilku dystansach, a aż 155 osób zdecydowało się na udział we wszystkich trzech konkurencjach, czyli biegach na 5 i 10 km oraz w półmaratonie (21,1 km). To sprawiło, że organizatorzy odnotowali łącznie aż 2596 startów.

W czasach koronawirusa, kiedy zawodów jest mało, biegacze byli głodni wydarzenia, które będzie bezpieczne i takiego, które… w ogóle się odbędzie. Wstrzeliliśmy się w tę potrzebę, a opracowana przez nas formuła umożliwiła przeprowadzenie imprezy – podkreśla Jakub Kubiński.

W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo uczestników oraz kibiców, zawodnicy startowali indywidualnie i z zachowaniem reżimu sanitarnego. W biurze zawodów obowiązkowe było założenie maseczki oraz zachowanie dystansu społecznego, a przed wejściem na teren – dezynfekcja rąk.

Zawody dla każdego

Pierwsi zawodnicy biegów głównych pojawili się na trasach już w piątek o godzinie 16.00.

Dostępne były dla nich starty na trzech dystansach: doskonale znanych z poprzednich edycji 10 km i półmaratonu oraz nowości – biegu na 5 km, idealnym dla amatorów i debiutantów. Nowością był I PKO Bieg Nocny, który rozpoczął się o godzinie 21.00 i cieszył dużym zainteresowaniem biegaczy.

W ciągu wszystkich trzech dni festiwalu biegacze mogli także wziąć udział w biegach grupowych (z limitem 50 uczestników), z pacemakerami na konkretny wynik czasowy oraz tematycznych, jak np.: Bieg Rodzinny, Marsz Seniora czy nordic walking. Nie zabrakło też bezpłatnych zawodów dla dzieci i młodzieży.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo zawody w zmienionej formule zakończyły się dużym sukcesem. Przede wszystkim było bezpiecznie, bo największe starty odbywały się z dużymi odstępami i liczbą ludzi oscylującą koło 150 osób, a więc dużo poniżej aktualnych limitów. Przez większość dnia sytuacja wyglądała tak, że biegacze przychodzili o wybranych przez siebie porach, więc non stop na trasie było mnóstwo ludzi, ale odstępy między nimi były naprawdę zdroworozsądkowe zgodne z wytycznymi – wyjaśnia Jakub Kubiński.

Mistrzowie poszczególnych dystansów

Nowa formuła spowodowała też, że 155 osób miało okazję ukończyć wszystkie dystanse, czyli 5, 10 i 21 km. – Takie zawody otwierają nowe możliwości dla biegaczy, którzy mogli się sprawdzić nie tylko na jednym dystansie. Uczestników mieliśmy około dwóch tysięcy, ale patrząc na liczbę „osobostartów” pobiliśmy rekord wszech czasów, jeżeli chodzi o naszą imprezę. Było ich zdecydowanie najwięcej, bo aż 2596 – dodaje.

Na dystansie 5 km najlepszy okazał się Przemysław Ratajczyk z czasem 16:18, a wśród kobiet Anna Nowakowska, która uzyskała czas 18:54. W biegu na 10 km triumfował Łukasz Fabiański z czasem 34:43, a w rywalizacji pań Iza Murawiec, która pokonała ten dystans w czasie 41:56.

Na dystansie półmaratonu zwyciężył Paweł Dzierliński, który miał czas 1:14:52, a najszybszą kobietą na mecie była Anna Felska (1:32:14). Z kolei w biegu nocnym na 5 km wygrał Daniel Mikielski z czasem 17:24. Najszybsza wśród kobiet była Joanna Sak, która pokonała ten dystans w 20:53.

Najbardziej uniwersalni

Zawodnicy, którzy ukończyli wszystkie trzy dystanse podstawowe (5, 10 i 21,1km), wzięli udział w dodatkowej klasyfikacji na najbardziej uniwersalnego biegacza i biegaczkę. O wyniku decydowała najmniejsza suma czasów na trzech dystansach, które trzeba było pokonać podczas festiwalowego weekendu.

Wygrał Daniel Mikielski, którego łączny czas na tych trzech dystansach wyniósł 2:07:21. Wśród kobiet najlepsza w klasyfikacji łącznej była Elżbieta Stawarska z sumą czasów 2:45:48.

Mistrzostwa Polski w półmaratonie

W ramach imprezy zorganizowano też 29. Mistrzostwa Polski w półmaratonie, w których wzięli udział czołowi zawodnicy, walczący o prawo do startu na mistrzostwach świata.

Najszybsi okazali się Adam Nowicki (1:05.58), który wyprzedził Adama Głogowskiego (01:05:30) i Damiana Kabata (01:05:34).

Po sześciu latach wracam na najwyższy stopień podium polskiego czempionatu na dystansie półmaratonu. Uzyskałem też kwalifikacje na tegoroczne Mistrzostwa Świata, które odbędą się 17 października w Gdyni. Ciężka treningowa praca oddaje dobrą dyspozycją startową, a to cieszy najbardziej – podkreśla Adam Nowicki.

Cel taktyczny na ten bieg zrealizowałem w stu procentach. Bieg rozpocząłem w grupie, biegając spokojnie w okolicach 3:10/km. Po 13. km zacząłem stopniowo przyspieszać. Na 15. km trasy zdecydowałem się na szarpniecie w granicach 2:50/km, co skutecznie pozwoliło mi uzyskać znaczną przewagę nad rywalami, którą utrzymałem do samej mety – relacjonuje nowy mistrz Polski w półmaratonie.

Wśród pań tryumfowała Angelika Mach (1:13.58), która wbiegła na metę przed Moniką Jackiewicz (1:16:10) i Joanną Dorociak (1:17:29).

Mistrzostwa Polski na dystansie półmaratonu były bardzo nietypowe, bo mieliśmy tylko dwa tygodnie, żeby je przygotować. Biegacze byli jednak zadowoleni ze swoich czasów. Jeżeli uda się w przyszłości, to będziemy kontynuować ten temat – zapowiada Jakub Kubiński.

Marek Wiśniewski