Wirtualny 41. PKO Półmaraton Szczecin zakończony sukcesem

Odbywający się przez cały sierpień w wirtualnej formule 41. PKO Półmaraton Szczecin dobiegł końca. Zapisało się ponad 3 tys. osób, a do organizatorów trafiają zdjęcia ludzi, którzy biegali na całym świecie. Pokonywali dystans na raty albo za jednym razem. Dodatkowo 30 sierpnia zorganizowano symboliczny start grupowy.
około min czytania

Zgodnie z obowiązującymi w czasie pandemii obostrzeniami, w Polsce nie można organizować imprez masowych, czyli tych, które mają tysiąc lub więcej uczestników. W tej sytuacji organizatorzy 41. PKO Półmaratonu Szczecin zdecydowali się przygotować zawody w formule wirtualnej.

Idea wypaliła. Do startu w trwającym od 1 do 30 sierpnia szczecińskim półmaratonie zapisało się ponad 3 tys. osób. – Przedłużyliśmy możliwość wgrywania wyników, dlatego wstrzymujemy się z podaniem, ile osób faktycznie wzięło udział w imprezie – podkreśla dyrektor 41. PKO Półmaratonu Szczecin Marcin Paprocki.

Już teraz wiadomo jednak, że inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem, a chętni wzięli udział w wirtualnych zawodach, biegając m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Austrii, Włoszech czy Szwecji.

Reakcja ludzi była bardzo pozytywna. Otrzymujemy masę zdjęć z różnych części Polski i świata. Raz w tygodniu publikowaliśmy galerię zdjęć, a teraz będziemy robić ściankę foto, którą zaprezentujemy na billboardach w podziękowaniu za udział w naszej imprezie – zapowiada Marcin Paprocki.

Na zdjęcia widać było, że ludzie różnie to sobie zorganizowali. Niektórzy pobiegli w lesie, inni zrobili koło domu napis „Start i meta”, biegając na oczach kibicującej rodziny. Nad morzem lub w górach. Wszystko działo się więc dokładnie tak, jak to zakomunikowaliśmy. A najbardziej cieszy nas to, co wydarzyło się w „Biegu Pirata”, czyli imprezie dla dzieci. Rodzice przebierali dzieci i zrobili im fajne zdjęcia w ciekawych miejscach. Widać, że ta formuła się sprawdziła – dodaje dyrektorów zawodów.

Zainteresowani biegacze mogli zapisać się na dwie listy – tych, którzy chcą przebiec zawody jednorazowo oraz tych, którzy dzielili dystans na raty. Ponieważ wgrywanie wyników się przedłużyło, na razie nie można powiedzieć, kto jest zwycięzcą klasyfikacji generalnej, a kto zajął miejsca na podium.

Zresztą – w przypadku formuły wirtualnej nie ma to znaczenia, bo każdy startował na innej trasie, w różnym terenie i przy nierównych warunkach pogodowych. Trudno porównać bieganie w upale po górskim terenie do biegania w chłodzie na płaskiej asfaltowej trasie.

Ostatniego dnia zawodów, w niedzielę 30 sierpnia, organizatorzy zadbali o symboliczny start grupowy półmaratonu w Szczecinie.

Ze względu na obostrzenia zorganizowaliśmy happeningowy start dla naszych koordynatorów. Ci, którzy od 5-6 lat pracują przy półmaratonie, mogli przyjść i wspólnie wystartować. Wyznaczyliśmy trasę z Jasnych Błoni w Szczecinie, gdzie była pętla 10,5 km. Można było przebiec jedną pętlę albo dwie, składające się na dystans półmaratonu – wyjaśnia Marcin Paprocki. 

Wcześniej, raz w tygodniu, organizowany był bieg na dystansie półmaratonu z udziałem pacemakerów na określony czas.

Zaczęliśmy cztery tygodnie temu od tempa 6:30, później przeszliśmy do 6:00, a dwa tygodnie temu mieliśmy już 5:30. W ostatnią środę odbył się bieg w tempie 5:00 – wylicza dyrektor zawodów.

Przypomnijmy, że Półmaraton Szczecin to jeden z najstarszych półmaratonów w Polsce. W zeszłym roku odbyła się jubileuszowa 40. edycja, która zgromadziła na starcie ponad 4700 biegaczy, w tym ponad 1000 dzieci w Biegu Pirata.

Marek Wiśniewski