Wirtualny PKO Białystok Półmaraton odbył się po raz drugi

1100 osób zgłosiło się do udziału w jesiennej edycji Wirtualnego PKO Białystok Półmaratonu. Prawie 300 z nich skorzystało z aplikacji biegowej przygotowanej specjalnie na tę imprezę.
około min czytania

W roku, w którym wiele zawodów biegowych zostało odwołanych z powodu pandemii koronawirusa, impreza w stolicy Podlasia odbyła się aż dwa razy. Zarówno wiosną, jak i jesienią zorganizowano ją w formule wirtualnej.

Pandemia mocno wywróciła całą sytuację. Jest bardzo dużo biegów, które w tym roku w ogóle się nie odbyły, a u nas odbyły się dwie edycje zawodów wirtualnych. Cieszę się, że w dobie pandemii udało się tak to zorganizować – mówi prezes Fundacji „Białystok Biega” Grzegorz Kuczyński.

Jak do tego doszło? Przypomnijmy. 8. PKO Białystok Półmaraton miał się odbyć 10 maja, ale w związku z pandemią koronawirusa został przełożony na 8 listopada 2020 r., choć w pierwszych tygodniach po wybuchu pandemii nie było wiadomo, czy jesienią organizacja biegów masowych w ogóle będzie możliwa.

Wirtualny PKO Białystok Półmaraton po raz pierwszy

W tej sytuacji – niezależnie od tradycyjnych zawodów – organizatorzy imprezy wpadli na pomysł organizacji wiosną Wirtualnego PKO Białystok Półmaratonu.

Odbywająca się w dniach 8-24 maja impreza zakończyła się wielkim sukcesem. Po kilku tygodniach twardego lockdownu ludzie byli spragnieni aktywności fizycznej i sportowej rywalizacji. Do biegu zarejestrowało się 3900 osób, a wyniki po przebiegnięciu półmaratonu przesłało 3705 biegaczy. Oznaczało to nowy rekord frekwencji. Poprzedni wynosił 3296 osób i został ustanowiony w 2019 r.

Wirtualny PKO Białystok Półmaraton po raz drugi

Jeszcze pod koniec października wydawało się, że 8 listopada PKO Białystok Półmaraton odbędzie się w tradycyjnej formule – z podziałem na dziesięć tur po 250 osób, które miały startować co 15 minut.

Niestety, wzrost liczby zakażeń SARS-CoV-2 oraz sytuacja służby zdrowia, która znajduje się na granicy wydolności, sprawiły, że organizatorzy zrezygnowali z tego pomysłu. Podjęli decyzję o przeniesieniu zawodów na maj 2021 r., ale jednocześnie – zachęceni przez biegaczy – po raz drugi w tym roku postanowili zorganizować bieg wirtualny. Ten odbył się w dniach 7-22 listopada.

Mimo jesiennej pogody i niskich temperatur do udziału w biegu zarejestrowało się 1100 osób. Do wtorku 24 listopada swoje wyniki przesłało 890, choć zawodnicy mają na to więcej czasu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji. Wiosną zapisało się 3900 osób, a jesienią 1100 osób, co daje w sumie 5000 zawodników, którzy łącznie zdecydowali się na start w dwóch edycjach Wirtualnego PKO Białystok Półmaratonu – mówi prezes Fundacji „Białystok Biega” Grzegorz Kuczyński.

Zaplanowany na 8 listopada 8. PKO Białystok Półmaraton odwołaliśmy na tydzień przed zawodami. W pierwszym założeniu nie planowaliśmy organizacji drugiego biegu wirtualnego. Wyszliśmy z założenia, że zawodnicy biegli wirtualny półmaraton wiosną i mogą nie chcieć robić tego po raz drugi. Uznaliśmy, że jesienny bieg powinien zostać całkowicie odwołany, ale w ekspresowym tempie zaczęliśmy dostawać wiadomości od biegaczy, którzy prosili, żebyśmy dali im możliwość pobiegnięcia w biegu wirtualnym – wyjaśnia.

1400 koszulek czeka na wiosnę

Jednym z magnesów, które przyciągały biegaczy do startu w wirtualnej edycji zawodów, mogły być atrakcyjne koszulki z jesiennym motywem – gałęzią z kolorowymi liśćmi.

Koszulki bardzo podobały się biegaczom. Poza tym wielu z nich przygotowywało się do przebiegnięcia półmaratonu i chcieli za ten wysiłek dostać pamiątkowy medal. Wirtualne zawody dawały taką możliwość. To była bardzo szybka decyzji -–wyjaśnia Grzegorz Kuczyński.

Niektórzy uczestnicy biegli zarówno wiosną, jak i jesienią. W ich przypadku dwa wirtualne półmaratony składają się w sumie na jeden wirtualny maraton, przebiegnięty w ramach Wirtualnych PKO Białystok Półmaratonów.

Opcja wirtualnego biegu na stałe z PKO Białystok Półmaratonem

Nawet w czasie, kiedy biegowy świat wróci do normy, a PKO Białystok Półmaraton będzie odbywał się w formule tradycyjnej, jego organizatorzy równolegle będą dawać biegaczom możliwość startu w biegu wirtualnym.

Mamy taki plan, a po drugiej edycji jesteśmy przekonani, że może się to udać. Damy ludziom dodatkową opcję. Żeby można było pobiec normalnie, ale i wirtualnie jeżeli ktoś będzie chciał – zapowiada Grzegorz Kuczyński.

Nowa aplikacja biegowa dla uczestników

To nie koniec nowości. Organizatorzy stworzyli własną aplikację biegową, którą użytkownicy mogli przetestować przy okazji jesiennego biegu w dniach 7-22 listopada.

Nie promowaliśmy jej mocno, bo chcieliśmy sprawdzić, ile osób zdecyduje się samych z siebie na bieg z aplikacją. Byliśmy też ciekawi ich opinii. Wiosną nie mieliśmy takiej aplikacji, a jedynie system do rejestracji. Wtedy każdy sam musiał wrzucić do systemu swój wynik. Teraz wystarczyło zainstalować aplikację, a po zarejestrowaniu biegu sama przesyłała rezultat na listę wyników – wyjaśnia Grzegorz Kuczyński.

Z aplikacją pobiegło około 280 osób.

Marek Wiśniewski