Hity i kity rundy jesiennej PKO Bank Polski Ekstraklasy
Runda jesienna PKO Bank Polski Ekstraklasy dobiegła końca. Po 19 kolejkach ligowych liderem tabeli jest Lech Poznań, któremu po piętach depcze Pogoń Szczecin. Największą sensacją jest postawa mistrza Polski Legii Warszawa, która zajmuje dopiero… 17. miejsce i przerwę zimową spędzi w strefie spadkowej. „Hity” i „kity” rundy jesiennej sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy. 2021-12-27Choć cały sezon PKO Ban Polski Ekstraklasy ma 34 kolejki, to kalendarz został zaplanowany w taki sposób, że jesienią rozegrano nie 17, a 19 z nich. Objęły one tym samym dwie serie rundy rewanżowej, która pełną parą ruszy w pierwszy weekend lutego 2022 r.
Hit 1: Najlepsza drużyna – Lech Poznań
Trener Lecha Poznań Maciej Skorża ma powody do dumy. Po 19 kolejkach PKO Bank Polski Ekstraklasy jego drużyna prowadzi w tabeli, mając 41 punktów. „Kolejorz” wygrał 12 meczów, 5 zremisował i doznał zaledwie dwóch porażek. Jego bilans bramek wynosi 37:13.
W kwietniu tego roku Lech ogłosił, że nowym trenerem drużyny zostanie Maciej Skorża, który pracował już w tym klubie w latach 2014-2015. W sezonie 2014/15 zdobył nawet z „Kolejorzem” mistrzostwo Polski, a chwilę później Superpuchar Polski. Dla Lecha był to siódmy, ale i ostatni, jak dotąd, tytuł mistrzowski.
Teraz widać, że Maciej Skorża znakomicie przepracował z piłkarzami letni okres przygotowawczy. W rundzie jesiennej sezonu 2021/22 jego drużyna nie miała sobie równych i zasłużenie prowadzi, mając cztery punkty przewagi nad Pogonią Szczecin.
Sytuacja w tabeli jest dobra, ale to tylko cztery punkty przewagi. Nie może nas to uśpić i przed nami bardzo kręta wiosna – przytomnie przestrzega trener Maciej Skorża.
Hit 2: Największa sensacja – Radomiak Radom
Z trzech beniaminków, którzy latem dołączyli do PKO Bank Polski Ekstraklasy, dwa kluby (Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Górnik Łęczna) radzą sobie słabo, ale trzeci ma wielkie powody do dumy – Radomiak Radom zajmuje czwarte miejsce w tabeli i ma tyle samo punktów (35), co trzeci w stawce Raków Częstochowa.
Piłkarze Radomiaka wygrali 10 meczów, 5 zremisowali i doznali 4 porażek. Rundę jesienną zakończyli z przytupem, wygrywając aż 3:0 na wyjeździe z będącym w kryzysie mistrzem Polski – Legią Warszawa. Jako że kibice obu drużyn są mocno zaprzyjaźnieni, za wysokie zwycięstwo z „Wojskowymi” zebrali wielkie brawa od… kibiców warszawskiego klubu.
Nie bez znaczenia był fakt, że trenerem Radomiaka jest Dariusz Banasik, wieloletni trener rezerw i młodzieżowych zespołów Legii.
To wspaniałe uczucie, wrócić tu i spotkać z ludźmi, których znam i szanuję. Dziękuję piłkarzom i kibicom za stworzenie takiej atmosfery. Czuliśmy się jak w domu. Widać, że kibice obu klubów są ze sobą mocno związani. Usłyszeć swoje nazwisko z „Żylety” to wielka sprawa. Dziękuję kibicom, że doceniają naszą pracę. Mimo że Legia jest w kryzysie, nie jest łatwo wygrać tu 3:0 – mówił po ostatnim grudniowym meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Po rundzie jesiennej 2021 r. Dariusz Banasik może pochwalić się nie tylko dwoma zwycięstwami z Legią (3:1 u siebie, 3:0 na wyjeździe), ale i czterema punktami w starciach z liderem Lechem Poznań (0:0 w Poznaniu, 2:1 u siebie).
Hit 3: Największy wygrany – Marek Papszun
Trener Marek Papszun pracę w Rakowie Częstochowa rozpoczął w 2016 r., gdy drużyna grała w drugiej lidze (trzeci poziom rozgrywkowy). W ciągu roku awansował z zespołem do pierwszej ligi, a dwa lata później do PKO Bank Polski Ekstraklasy. Już w drugim sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Raków zdobył wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski. W obecnym sezonie Raków zajmuje wysokie trzecie miejsce i ma tylko sześć punktów straty do lidera – Lecha Poznań.
Niedawno właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski udzielił wywiadu, w którym ogłosił, że jest zainteresowany zatrudnieniem Marka Papszuna w roli trenera „Woskowych”. W efekcie Marek Papszun stał się „rozrywanym” trenerem, a więc i największym wygranym rundy jesiennej wśród trenerów. Pozycję startową do negocjacji kontraktowych ma wymarzoną.
Z piłkarską jesienią jego drużyna pożegnała się z przytupem. W ostatniej kolejce Raków pobił swój klubowy rekord najwyższego zwycięstwa w historii występów w Ekstraklasie. Na własnym terenie drużyna spod Jasnej Góry rozgromiła Jagiellonię Białystok aż 5:0.
Hit 4: Najlepsi strzelcy – Mikael Ishak i Ivi López
Po 19 kolejkach obecnego sezonu mamy dwóch liderów klasyfikacji strzelców. Pierwszym jest szwedzki napastnik asyryjskiego pochodzenia Mikael Ishak z Lecha Poznań.
Drugi to hiszpański napastnik Ivan Lopez z Rakowa Częstochowa. Obaj zdobyli po 10 goli.
Zaraz za nimi znajduje się trzech zawodników, którzy zanotowali po 9 trafień. To Karol Angielski z Radomiaka Radom, Erik Exposito ze Śląska Wrocław oraz Bartosz Śpiączka z Górnika Łęczna. Na uwagę zasługuje fakt, że Angielski i Śpiączka są przedstawicielami tegorocznych beniaminków.
Przypomnijmy, że Mikael Ishak w zacnym towarzystwie Harry'ego Kane'a z Tottenhamu Hotspur zostali królami strzelców Ligi Europy 2020/21, której finał rozegrano w Gdańsku. Obaj mieli na koncie po osiem trafień.
Hit 5: Najlepszy młodzieżowiec – Jakub Kamiński (Lech Poznań)
W trakcie jesiennych rozgrywek aż dwa razy tytuł Młodzieżowca Miesiąca PKO Banku Polskiego zdobywał pomocnik Lecha Poznań Jakub Kamiński. Został on wyróżniony w lipcu i październiku.
W ten sposób stał się czwartym piłkarzem, który może pochwalić się dwiema nagrodami dla Młodzieżowca Miesiąca. Takie osiągnięcie mają też na koncie Mateusz Praszelik, Patryk Dziczek oraz Kamil Piątkowski.
Przypomnijmy, że Kamiński jest też czwartym lechitą ze wspomnianym tytułem. W czerwcu 2020 r. triumfował Jakub Moder. Cztery miesiące wcześniej statuetkę otrzymał Kamil Jóźwiak. Z kolei pierwszym piłkarzem Lecha z tym wyróżnieniem był Robert Gumny.
Kamiński może być zadowolony również z innego powodu. 5 września tego roku zadebiutował w reprezentacji Polski w wyjazdowym meczu el. MŚ z San Marino, wygranym przez Polskę 7:1. Na listopadowe zgrupowanie kadry nie został jednak powołany przez selekcjonera Paulo Sousę.
Hit 6: Najbardziej spektakularny mecz: Górnik Zabrze – Legia Warszawa
Najbardziej spektakularny mecz rundy jesiennej PKO Bank Polski Ekstraklasy został rozegrany w ramach 15. kolejki. Górnik Zabrze, który w kilku poprzednich kolejkach gubił punkty, podejmował u siebie mistrza Polski – Legię Warszawa.
Piłkarze Górnika od początku mieli przewagę, którą umieli zamienić w bramki. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Erik Janża. Chwilę później na 2:0 podwyższył Lukas Podolski, dla którego był to debiutancki gol na polskich boiskach.
Po przerwie Legia ruszyła do odrabiania strat. Najpierw gola kontaktowego strzelił Mateusz Wieteska, a minutę później do remisu 2:2 doprowadził Ernest Muci.
Końcówka meczu była niezwykle dramatyczna. W doliczonym czasie gry Krzysztof Kubica strzelił gola dla Górnika na 3:2, ale sędzia nie uznał trafienia, dopatrując się pozycji spalonej. W szóstej minucie doliczonego czasu gry Górnik przeprowadził akcję, po której Kubica ponownie pokonał Cezarego Misztę. Tym razem bramka została zdobyta w sposób prawidłowy, co oznaczało zwycięstwo Górnika 3:2!
Jestem bardzo szczęśliwy! To był mój najważniejszy gol w dotychczasowej karierze – ocenił po meczu Krzysztof Kubica, który kilka tygodni wcześniej został wybrany Młodzieżowcem Sierpnia PKO Banku Polskiego.
Kit 1: Największe rozczarowanie – Legia Warszawa
Obecna sytuacja Legii Warszawa jest niepojęta dla polskich kibiców piłkarskich – żeby aktualny mistrz znajdował się w strefie spadkowej Ekstraklasy na półmetku kolejnych rozgrywek.
Właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski we wrześniu 2020 r. zatrudnił nowego trenera Czesława Michniewicza, który zastąpił na tym stanowisku Aleksandara Vukovicia. Michniewicz zdobył mistrzostwo Polski i jako pierwszy trener Legii od kilku lat awansował do fazy grupowej europejskich pucharów, a konkretnie Ligi Europy. Co więcej, w dwóch pierwszych meczach w międzynarodowych rozgrywkach zdołał odnieść sensacyjne zwycięstwa – 1:0 na wyjeździe ze Spartakiem i 1:0 u siebie z Leicester City. Warszawski klub coraz słabiej radził sobie jednak w lidze, co w pewnym momencie doprowadziło do zwolnienia Michniewicza. Decyzja została ogłoszona 25 października.
Następcą Michniewicza został trener Marek Gołębiewski, pod wodzą którego drużyna zaliczyła spektakularną serię kolejnych porażek. 12 grudnia szkoleniowiec podał się do dymisji. Prowadzenie drużyny Mioduski powierzył… Aleksandarowi Vukoviciowi, którego zwolnił z tego stanowiska rok wcześniej.
W pierwszym meczu pod wodzą nowego-starego trenera Legia wygrała 4:0 z Zagłębiem Lubin, ale już w kolejnym przegrała 0:3 z Radomiakiem Radom.
Legia po 19 kolejkach PKO Bank Polski Ekstraklasy zajmuje dopiero 17. miejsce (15 punktów) i niewielkie znaczenie ma w tej chwili fakt, że „Wojskowi” mają do rozegrania jeden zaległy mecz z Termaliką Bruk-Betem Nieciecza. Na 18 meczów Legioniści przegrali aż 13 i tylko 5 razy wygrywali. Ich bilans bramek jest tragiczny i wynosi 19:32. Te statystyki dla mistrzów Polski są powodem do ogromnego wstydu. Za ciekawostkę można uznać fakt, że Legia nie zaliczyła ani jednego remisu.
Kit 2: Najsłabsza drużyna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
W swojej dramatycznej sytuacji legioniści mogą pocieszyć się faktem, że nie spędzą zimy na ostatnim miejscu w tabeli, na którym przez chwilę rzeczywiście się znajdowali. Wszystko za sprawą beniaminka Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która w 18 meczach zgromadziła zalewie 12 punktów (2 zwycięstwa, 6 remisów, 10 porażek i bilans bramek 20:32).
– Strasznie frajersko rozdajemy punkty na prawo i lewo. To są sytuacje, w których muszą padać bramki. Zawodnicy muszą brać odpowiedzialność za te stuprocentowe sytuacje i zacząć strzelać. My jako sztab nie wejdziemy za nich na boisko. Punkty nam uciekają. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, z której musimy jak najszybciej wyjść – mówił 10 grudnia trener beniaminka Mariusz Lewandowski po porażce 0:1 ze Stalą Mielec.
Trzy dni później nie był już trenerem Bruk-Betu Termaliki. W ostatnim meczu przeciw Wiśle Kraków drużynę poprowadził tymczasowy szkoleniowiec Waldemar Piątek. Nie przyniosło to dobrego efektu – zespół z Niecieczy przegrał aż 0:3.
Marek Wiśniewski