Przewietrzona głowa i poczucie wolności. Bankowi kolarze #14: Jakub Kołotusza

Jakub Kołotusza pracuje jako dyrektor Oddziału 52. PKO Banku Polskiego w Poznaniu, a jego wielką pasją jest kolarstwo, zwłaszcza górskie. Na rowerze jeździ od pięciu lat. „Sport uczy konsekwencji, wietrzy głowę i daje szczęście oraz satysfakcję. Niesamowitą frajdą jest też poczucie wolności, które towarzyszy jeździe na rowerze” – podkreśla.
około min czytania

Jakub Kołotusza przygodę ze sportem rozpoczął jako nastolatek.

Przez kilka lat trenowałem w klubie sportowym lekkoatletykę. Biegałem na dystansie 100 m, 300 m, 400 m oraz 400 m przez płotki. Na dystansie 100 i 300 m zdobyłem złoto na mistrzostwach wojewódzkich. To była szkoła życia. Później miałem długą przerwę, a do uprawiania sportu wróciłem po 30 latach – opowiada.

Początek rowerowej przygody

Regularne treningi sportowe wznowił w styczniu 2017 r. Próbował odnaleźć się na siłowni. Pewnego dnia przez przypadek trafił na zajęcia rowerowe. Po kilku miesiącach pojechał na pierwsze zawody w wielkopolskim cyklu maratonów MTB Gogol, które odbywały się w kwietniu 2017 r. koło Śremu.

Dzisiaj tylko się z tego startu śmieję. Od startu do mety to była walka o życie. Do tego pierwszy raz na nogach miałem buty SPD. Ostatecznie zawody zakończyłem na 313. miejscu w kategorii open oraz 76. miejscu w mojej kategorii wiekowej – wspomina Jakub Kołotusza.

Trudne chwile po poważnej kontuzji

Pod koniec pierwszego sezonu przeżył jednak bardzo trudne chwile. – To było złamanie obojczyka, żeber, pobyt w szpitalu i kilkumiesięczna rehabilitacja. Jestem dumny, że nie poddałem się i nie odpuściłem. Przeciwnie, to wydarzenie było natchnieniem do dalszej pracy. W styczniu 2018 r. trafiłem do megapozytywnej i zakręconej grupy ludzi, przygotowującej do startów w zawodach MTB i tak trenuję do dzisiaj – podkreśla. – Obecnie najbardziej nastawiam się na jazdę po górach i pod to ustawione są moje przygotowania zimowe i priorytety w cyklu startów letnich.

Choć pierwszy sezon rowerowy mocno dał mu w kość, to dostarczył też wielu radości i sprawił, że złapał rowerowego bakcyla, decydując się na starty w kolejnych imprezach.

Poszczególne starty w zawodach kolarskich – w ramach mojej kategorii wiekowej kończyłem na miejscach od piątego w górę. W tym roku nastawiam się na poprawę wyników – zapowiada.

Starty w barwach Teamu PKO

Jakub Kołotusza należy do sekcji kolarskiej PKO Banku Polskiego i chętnie bierze udział w zawodach w koszulce Teamu PKO, reprezentując ekipę regionu poznańskiego.

Startuję głównie w imprezach, które odbywają się w Wielkopolsce. Na początku jeździłem w cyklu Gogol MTB, a obecnie startuję w maratonach, organizowanych przez Solid MTB. W ubiegłym roku pojechałem pierwszą etapówkę w górach Mouflon Tracks MTB. Imprezę tę potraktowałem jako wstęp do trudniejszych startów, które chcę zaliczyć w tym roku – podkreśla dyrektor Oddziału 52 PKO Banku Polskiego w Poznaniu.

Zawody MTB to na pewno wymagająca konkurencja. Łączą przygotowanie kondycyjne, siłowe i techniczne, jednak sam udział w zawodach i efekt końcowy działają w moim przypadku jak uzależnienie – dodaje.

W ostatnim czasie startował na dystansach MEGA, jednak po przechorowaniu COVID–19 zdecydował się skrócić dystans do MINI. Najdłuższym dystansem, jaki pokonał do tej pory, była 120-kilometrowa wycieczka do Ciechocinka na rowerze szosowym.

Rowerowa pasja z naciskiem na kolarstwo górskie

Jakub Kołotusza przyznaje, że jazda na szosie w porównaniu do rywalizacji na rowerze MTB to dwa zupełnie różne światy.

Rower szosowy wykorzystuję przede wszystkim do treningów w okresie wiosenno-jesiennym, a także do długich wycieczek rowerowych. Mój świat to zdecydowanie teren, góry i MTB. Zmienność rytmu, konfiguracji terenu, konieczność posiadania umiejętności technicznych, trudne podjazdy i zjazdy, to jest to co mnie bardzo kręci – podkreśla.

Największe korzyści z aktywności sportowej

W aktywności sportowej pracownik Jakub Kołotusza dostrzega same korzyści.

Sport uczy konsekwencji i pokazuje, że bez ciężkiej pracy nie ma wyników. Uczy też podnoszenia się po porażkach, a w życiu codziennym nadaje mu pewien ład i porządek. Na pewno mocno wietrzy też głowę. Daje szczęście i satysfakcję. Niesamowitą frajdą jest też poczucie wolności, które towarzyszy jeździe na rowerze. Wsiąść na rower i pojechać przed siebie, bez żadnych ograniczeń fizycznych i czasowych, ciesząc się otaczającą przyrodą, to coś pięknego – ocenia Jakub Kołotusza.

Zachęca każdego do rozpoczęcia przygody ze sportem. Uważa, że nigdy nie jest za późno, rodzajów aktywności jest tak dużo, że każdy może znaleźć coś dla siebie, a formę treningów zawsze można dostosować do swoich możliwości czasowych. Ważne jest, żeby zacząć. Potem jest pot i łzy, ale też… morze endorfin. Wystarczy konsekwencja, a drobne postępy i sukcesy przyjdą szybko.

Plany i marzenia na przyszłość

Obecnie Jakub Kołotusza zapełnia swój kalendarz kolarski na nowy sezon: udziały w maratonach Solid MTB, 3-dniowa etapówka Mouflon Tracks w Stroniu Śląskim i impreza docelowa Małopolska Ochotnica MTB 4 Towers.

W moich planach na następne lata są też pozostałe krajowe imprezy górskie takie jak Beskidy MTB Trophy czy też Sudety MTB Challenge. Bardzo bym chciał w przyszłości zwiedzić rowerem kilka miejsc w Polsce. Poza tym na rowerze chciałbym „polatać” gdzieś w Alpach. Wszystko przede mną! I to jest piękne – kończy.

Marek Wiśniewski