Sylwetki polskich biegaczy #51: Mariola Baranowska

Mariola Baranowska to czołowa polska biegaczka, która z powodzeniem stratuje w biegach masowych. W ostatnich latach zrobiła duże postępy i pokazała, że ma wielki potencjał.
około min czytania

Mariola Baranowska (nazwisko panieńskie Stasiewicz) urodziła się w 1993 r., a przygodę z bieganiem zaczęła w wieku 19 lat, będąc w ostatniej klasie szkoły średniej. Spontanicznie zgłosiła się do udziału w zawodach i od razu odniosła w nich zwycięstwo.

Po wygranej zgłoszono mnie do wszystkich zawodów w naszym okręgu, które również wygrywałam. W tym okresie brakowało mi jednak trenera, który pokierowałby moim rozwojem. Po prostu biegałam, bo miałam na to ochotę – wspomina Mariola Baranowska.

Niezapomniany debiut w biegu masowym

Kiedy skończyła szkołę średnią, zaczęło jej brakować zawodów. To wtedy zgłosiła się do udziału w biegu masowym na dystansie 10 km. – Przyzwyczaiłam się do wygrywania i te zawody również chciałam wygrać. Niestety, źle rozłożyłam siły, przez co w połowie dystansu zasłabłam. Biegu nie ukończyłam – wspomina Mariola Baranowska.

Nie zniechęciła się tą sytuacją. Rok później znów pojawiła się na starcie, a organizator powitał ją słowami: „O! Pani w tym roku też szarżuje. Proszę się nie martwić, mamy respirator”. Tym razem jednak nie był konieczny. Bieg ukończyła na drugim miejscu wśród kobiet z wynikiem około 44 minut.

Owocna współpraca z trenerem Januszem Wilczkiem

Będąc na drugim roku studiów Mariola Baranowska zapisała się do uczelnianego klubu AZS PSW w Białej Podlaskiej i rozpoczęła starty w biegach przełajowych. W klubie trafiła do trenerki Joanny Baj-Korpak, która wprowadziła ją w sport wyczynowy. Zaczęła poprawiać życiówki w długich biegach ulicznych. Podczas zawodów, które odbywały się na stadionie AWF-u w Białej-Podlaskiej wypatrzył ją Janusz Wilczek, z którym trenuje już od sześciu lat.

Rozłożył mi plan treningowy i powiedział, że w zależności od wyników zacznie wyznaczać mi cele. Być może będą to biegi uliczne, albo mistrzostwa Polski lub nawet Europy. Mój progres cały czas jest widoczny, co pokazuje, że współpraca z trenerem przynosi dobre efekty i bardzo mi pasuje – ocenia Mariola Baranowska.

Sukcesy w biegach masowych

Lata treningów przyniosły Marioli Baranowskiej duże sukcesy w biegach masowych.

To przede wszystkim życiówki na zawodach. Zaczynałam od progu 44 minut na 10 km. Dziś na tym dystansie mam życiówkę 35:22. Z kolei dystans 5 km pokonuję w czasie 16:36. Obecne wyniki od tych sprzed lat dzieli przepaść. Wygrałam też kilka biegów ulicznych np. w Rzeszowie i w Warszawie. Z kolei w Półmaratonie Praskim zajęłam drugie miejsce – wspomina biegaczka z Białej Podlaskiej.

Mariola Baranowska była najszybszą Polką podczas zeszłorocznego 7. PKO Biegu Niepodległości w Rzeszowie (z czasem 35:32 na dystansie 10 km) i najszybszą z Polek w 7. PKO Półmaratonie Solidarności w 2019 r. (z czasem 1:22:07). Na początku 2020 r. zajęła piąte miejsce w biegu na 5 km podczas sponsorowanego przez PKO Bank Polski Półmaratonu Wiązowskiego (czas 17:06).

Szczególnie podobają się jej biegi uliczne w Rzeszowie. – Pewnie dlatego, że dwa razy zajęłam tam pierwsze miejsce i byłam najszybszą Polką. W Rzeszowie startowałam tylko na dystansie 10 km, choć wiem, że są tam też półmaratony i maratony. Wraz z trenerem wychodzimy z założenia, że dopiero przygotowuję się do życiowej formy, dlatego nie mam określonego dystansu, na którym biegam. Muszę zbudować wytrzymałość, więc startuję na 10 km, ale też pracować nad szybkością, więc startuję na dystansie 1,5 km – wyjaśnia 27-letnia biegaczka.

Plan na biegowy rozwój

Mariola Baranowska na razie chce się skoncentrować na krótkich dystansach. Wie, że bez dobrego wyniku na 1,5 km i na 5 km nie uzyska lepszych wyników w biegach na dystansie 10 km, półmaratonu, a może kiedyś i maratonu. Ma zamiar wydłużać dystanse, ale nie od razu, bo uważa, że trzeba się do nich bardzo dobrze przygotować.

Zaczynałam od biegów na 10 km, ale ostatnio polubiłam także bieganie po bieżni. Trochę mi to zajęło. Strasznie mi się to podoba, bo te biegi są bardzo szybkie i łatwiej w nich o życiówkę. Zazwyczaj są to też biegi ogólnopolskie – dodaje.

Pomaganie przez bieganie

Podczas startów w biegach sponsorowanych przez PKO Bank Polski chętnie włącza się w akcje charytatywne „biegnę dla…”.

Robię to, bo uważam, że łączenie działalności charytatywnej z bieganiem to naprawdę świetna sprawa. Ludzie biorąc udział w zawodach i dołączając do takich akcji sprawiają, że pieniądze spływają na cele charytatywne. Bardzo podoba mi się dążenie w tym kierunku – ocenia Baranowska.

Zawodniczka z Białej Podlaskiej ma jasno określony cel. To dojście do momentu, w którym będzie najlepszą biegaczką, jaką może być. – Jak to osiągnę? Teraz startuję głównie w biegach krótkich, poprawiam życiówki i śrubuję swoje czasy, żeby w przyszłości uzyskiwać dobre wyniki na dłuższych dystansach – wyjaśnia.

Marek Wiśniewski