Sylwetki polskich biegaczy #55: Damian Świerdzewski

Damian Świerdzewski to 27-letni biegacz długodystansowy, który w poprzednim sezonie zrobił duże postępy, bijąc rekord życiowy w Półmaratonie Wiązowskim, a także zajmując miejsca w czołowej szóstce mistrzostw Polski w półmaratonie w Bydgoszczy oraz mistrzostw Polski w maratonie w Oleśnie. W ostatnich latach sukcesy odnosił też w licznych biegach sponsorowanych przez PKO Bank Polski – Półmaratonie Kurpiowskim, PKO Poznań Półmaratonie, Biegu „Tropem Wilczym” i biegu City Run, towarzyszącym PKO Białystok Półmaratonowi.
około min czytania

Damian Świerdzewski urodził się w 1993 r. Biegać zaczął już w szkole podstawowej. Na początku były to biegi przełajowe.

Nie byłem szczególnie wybitną jednostką, ale zawsze dostawałem się na mistrzostwa Mazowsza, przechodząc przez etap powiatowy i międzypowiatowy. Nie osiągałem tam znakomitych lokat, ale też nigdy specjalnie pod zawody nie trenowałem. Moje starty wynikały raczej z aktywnego trybu życia. Cały wolny czas spędzałem na podwórku i dużo grałem w piłkę nożną – wspomina Damian Świerdzewski.

W gimnazjum przez trzy lata trenował boks. Wszystko to miało miejsce w jego rodzinnej Ostrołęce. Na studia na AWF-ie przeniósł się do Białej Podlaskiej, gdzie żyje do dzisiaj.

Jako biegacz nie uważam się za zawodowca, bo przecież bieganie nie jest moim źródłem utrzymania. Czasem amatorzy biegania obrażają się, kiedy słyszą, że ja też uważam się za amatora, ale jestem amatorem, tylko trenującym wyczynowo. Organizuję swoje życie w taki sposób, żeby osiągać jak najlepsze wyniki. Mam do tego warunki. Bardzo pomaga mi też żona. Bez tego wszystkiego byłoby ciężko – wyznaje zawodnik.

Utalentowany biegacz i ambitny trener

Do klubu Świerdzewski dołączył dopiero na pierwszym roku studiów. Jego wybór padł na KS AZS-AWF Biała Podlaska. Dziś pełni tam również rolę trenera.

Pracuję na zasadzie wolontariatu i robię to z pasji. Mam swoich zawodników, którzy minionej jesieni osiągnęli dobre wyniki. Zawodniczki, które zajmowały czołowe miejsca w młodzieżowych mistrzostwach Polski w przełajach. Zdobyły nawet drużynowe wicemistrzostwo kraju. Pracuję też w programie „Lekkoatletyka dla każdego”. To moje główne źródła utrzymania – wyjaśnia Damian Świerdzewski.

Choć ma 27 lat, świetnie odnajduje się w roli trenera i może pochwalić się sporymi kwalifikacjami. Przede wszystkim jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie (filia w Białej Podlaskiej) na kierunku wychowanie fizyczne. Oprócz tego ma uprawnienia trenera przygotowania motorycznego i instruktora lekkoatletyki PZLA. Ukończył też kurs dietetyki sportowej z zakresu suplementacji i żywienia oraz był uczestnikiem Kongresu Psychologii Sporu.

Mam szeroką wiedzę, dzięki której jestem w stanie skutecznie pomagać biegaczom amatorom. Chętnie udzielam porad. Nie chodzi tylko o studia, ale też o jedenaście lat treningów, które mam za sobą. Zawsze byłem dociekliwym zawodnikiem. Często trenerzy się śmiali, że jestem niewygodny, bo zawsze dopytuję o szczegóły „dlaczego tak, a nie inaczej?”. Poza tym dużo czytam i chętnie inspiruję się zagranicznymi informacjami z różnych portali i książek – wyjaśnia ambitny trener z Ostrołęki. 

Najlepsze życiowe wyniki w półmaratonach

Mimo pandemii koronawirusa, licznych obostrzeń i odwołania większości imprez biegowych, 2020 r. dla Damiana Świerdzewskiego był bardzo udany. Na początku roku pobił rekord życiowy w Półmaratonie Wiązowskim, a jesienią zajął miejsca w czołowej szóstce mistrzostw Polski w półmaratonie w Bydgoszczy oraz mistrzostw Polski w maratonie w Oleśnie.

W 2020 roku pobiłem cztery rekordy życiowe i zadebiutowałem na dystansie maratonu. Najbardziej dumny jestem z nowej oficjalnej życiówki na dystansie półmaratonu 1:07:26, jaką uzyskałem w Półmaratonie Wiązowskim. To już pierwsza klasa sportowa. Bardzo mocno pobiegłem też piętnastkę na Chomiczówce. Poprawiłem też piątkę na stadionie. Jeżeli chodzi o szóste miejsca w półmaratonie w Bydgoszczy i maratonie w Oleśnie, to można uznać je za topowe wyniki – ocenia Damian Świerdzewski.

Na początku września zajął szóste miejsce mistrzostw Polski w półmaratonie w Bydgoszczy, odbywających się w ramach Bydgoskiego Festiwalu Biegowego, którego sponsorem był PKO Bank Polski. Uzyskał wtedy czas 1:09:09.

W tych zawodach pobiegłem na żywioł, bez specjalnego przygotowania. Wiadomo już było, że ten rok jest bardzo specyficzny, a większości zawodów w ogóle nie będzie. Pojechałem na zasadzie „dobra, pobiegnę i zobaczymy, co z tego będzie”, a wywalczyłem szóste miejsce mistrzostw Polski – przyznaje absolwent warszawskiej AWF.

Niezwykle udany debiut w maratonie

Grudniowy start w maratonie w Oleśnie był dla Świerdzewskiego debiutem na królewskim dystansie. Uzyskał w nim czas 2:26:43, który dał mu szóste miejsce mistrzostw Polski.

Uważam to za duży sukces. Szykowałem się na dużo szybsze bieganie, ale warunki pogodowe i trasa nie były najlepsze. Strasznie wiało, a teren był crossowy. Nie było płaskich odcinków, więc nie było gdzie odpocząć. Poza tym to był mój maratoński debiut, co dało o sobie znać w drugiej części biegu. Ale cieszę się, że w końcu wystartowałem w maratonie. Rok wcześniej chciałem pobiec w Rzeszowie, ale doznałem kontuzji. Potem chciałem wystartować wiosną, ale wybuchła pandemia i wszystko odwołali – wspomina 27-latek.

Damian Świerdzewski przyznaje, że szóste miejsca mistrzostw Polski niewiele mu dają, ale dla niego stanowią ogromny sukces. – To bardzo dobry wynik jak na amatora, ale nigdy nie będę biegał tak szybko jak na przykład mistrz kraju w maratonie Kamil Jastrzębski (z czasem 2:12:58), który ma aspiracje na minimum olimpijskie. Moje marzenia aż tak daleko nie sięgają – zaznacza Świerdzewski.

Czołowe miejsca w wielu biegach masowych

Oprócz Półmaratonu Wiązowskiego i Bydgoskiego Festiwalu Biegowego, Damian Świerdzewski ma też na koncie wiele innych startów w biegach sponsorowanych przez PKO Bank Polski. Uczestniczył m.in. w Biegu „Tropem Wilczym”, a w 2016 r. zwyciężył w tych zawodach na dystansie 5000 m w Ostrołęce z czasem 16:32. Zajmował też piąte miejsce w 24. Półmaratonie Kurpiowskim (2018 r.), 8. miejsce w 11. PKO Poznań Półmaratonie (2018 r.) oraz czwarte miejsca w biegu City Run, towarzyszącym 6. i 7. PKO Białystok Półmaratonowi (2018 i 2019 rok). 

Biegi organizowane przez pana Grzegorza Kuczyńskiego to klasa sama w sobie. W zeszłym roku miałem w tych zawodach atakować życiówkę w półmaratonie, ale jesienna edycja biegu została odwołana. To miał być sprawdzian przez grudniowym maratonem. Niestety, nie udało się zorganizować zawodów – wspomina 27-letni biegacz.

Zawodu w Białymstoku w zeszłym roku dwa razy odbyły się w formule wirtualnej. – Mnie nie „jarają” biegi wirtualne. Ja lubię stanąć ramię w ramię, pościgać się i poczuć adrenalinę. Choć z drugiej strony… trzy dni przed planowanym terminem zawodów pobiegłem indywidualnie, u siebie, na stadionie, na dystansie półmaratonu. Sprawdzian ukończyłem z czasem 1:07:10, co pokazuje, że byłem dobrze przygotowany, żeby powalczyć o rekord życiowy. Nie rejestrowałem jednak tego sprawdzianu jako biegu wirtualnego, bo nie mieścił się w wyznaczonych terminach zawodów – wyjaśnia Świerdzewski.

Jest też pod wielkim wrażeniem PKO Poznań Półmaratonu. W 2018 r. uzyskał w nim czas 01:10:53, zajmując ósme miejsce.

Biegać, by pomagać

Damian Świerdzewski bardzo mocno chwali też akcje charytatywne „biegnę dla…”, organizowane przez Fundację PKO Banku Polskiego podczas wielu biegów masowych w Polsce.

Myślę, że to bardzo dobra inicjatywa. Pamiętam, że ta akcja była też łączona z Biegiem „Tropem Wilczym”, w którym startowałem w Ostrołęce. Jeżeli tylko jest okazja, to dlaczego nie przyłączyć się do inicjatywy i nie pomóc? Każdy powinien to zrobić. Takich akcji powinno być jak najwięcej. Skoro nic nas nie kosztuje, to byłoby aż niezrozumiałe, żeby w podobne inicjatywy nie włączać – ocenia 27-latek.

Marzenie o igrzyskach? Tak, ale jako trener

Choć Damian Świerdzewski nie marzy o starcie w igrzyskach olimpijskich jako zawodnik, to chętnie pojechałby na tę imprezę w roli trenera biegania.

Myślę, że mam ku temu większe szanse niż jako zawodnik. Moim marzeniem jest jednak zdobycie medalu mistrzostw Polski w maratonie. Myślę, że przy sprzyjających okolicznościach znajduje się w moim zasięgu. Bo medale mistrzostw Polski AZS czy w półmaratonie na stadionie już miewałem. Jeżeli zdrowie pozwoli i będą optymalne możliwości do treningu, to spróbuję tez złamać 2 h 20 minut w maratonie. Wynik 1:19:59 bardzo mi się marzy – nie ukrywa szósty zawodnik grudniowych mistrzostw Polski w maratonie w Oleśnie.

Oprócz tych planów Świerdzewski wyznaczył też sobie określoną misję. Chciałby, żeby każdy biegacz amator w Polsce biegał mądrze, zdrowo i skutecznie. Tę misję realizuje przez edukowanie ludzi na Facebooku. Tworzy dużo treści i szkoli miłośników biegania. Wierzy, że dzięki temu amatorzy będą mogli biegać zdrowiej, a przede wszystkim cieszyć się rekordami na mecie. Robi to używając jak najłatwiejszego języka – zrozumiałego dla każdego. Chciałby wprowadzić nową jakość treningu w Polsce, a ze swoimi zawodnikami osiągnąć coś dużego. W tym celu cały czas się pogłębia swoją wiedzę.

Marek Wiśniewski