#Treningzmistrzem pod okiem Sebastiana Chmary

W piątkowe południe 21 sierpnia na stadionie OSiR Praga Południe w Warszawie odbył się jeden z dwóch głównych treningów będących nagrodą w konkursie #treninzmistrzem. Mikołaj Fołta, który niedawno rozpoczął przygodę z bieganiem, miał okazję spróbować nowych ćwiczeń we współpracy z wybitnym wieloboistą Sebastianem Chmarą.
około min czytania

W ogłoszonym w maju konkursie #treningzmistrzem autorzy dwóch najciekawszych odpowiedzi wygrali indywidulany trening z wybitnymi polskimi lekkoatletami, ambasadorami programu „PKO Biegajmy Razem”, Sebastianem Chmarą i Pawłem Januszewskim.

Jednym ze zwycięzców był 34-letni Mikołaj Fołta ze Stalowej Woli. W piątkowe południe 21 sierpnia, wraz z dwójką swoich dzieci (Nikodemem i Marceliną) trenował on na stadionie OSiR Praga Południe w Warszawie pod okiem Sebastiana Chmary – halowego mistrza świata w siedmioboju z Maebashi z 1999 r. oraz halowego mistrza Europy z Walencji z 1998 r.

Możliwość spotkania z Sebastianem Chmarą to dla mnie ogromne wyróżnienie, a wspólny trening to duży zaszczyt. To przecież sportowiec, który oprócz zdobycia medali mistrzostw świata i Europy, kilkakrotnie ustanawiał też rekordy Polski. Świetnie jest poznać od mistrza różne tajniki, które pozwolą osiągać lepsze wyniki w bieganiu – zaznaczył Mikołaj Fołta, który podkreśla, że biega od niedawna i rekreacyjnie.

Bieganie to świeża przygoda, bo zawsze na pierwszym miejscu była dla mnie piłka nożna i rower. Ale bieganie też bardzo mi się spodobało, czego konsekwencją był udział w konkursie. Poza tym pytanie konkursowe było dla mnie intrygujące. Po wybuchu pandemii wszyscy mieliśmy czas zamknięcia, więc wyszedłem – trochę pół żartem, pół serio, z tekstem, że bieganie w nocy, gdy wszyscy śpią, po całym dniu, spędzonym z rodziną, było dla mnie formą rozluźnienia się i złapania dodatkowej siły na kolejny dzień, żeby następnego dnia, w domu, razem znowu przebywać razem i mieć dużo siły – wyjaśnił.

Choć upał mocno dawał się we znaki, laureat konkursu ochoczo próbował nowych ćwiczeń.

Pokazanie części treningu profesjonalnego jest czymś szalenie ważnym, bo większość biegaczy-amatorów korzysta tylko z lasu. Wychodzi z domu, biega i zapomina o tym, jak ważnym elementami są chociażby stretching, ćwiczenia z płotkami czy każda inna forma rozgrzewki lekkoatletycznej. W trakcie indywidualnego treningu z Mikołajem chciałem pokazać jak najwięcej elementów, które mogą trening wzbogacić – wyjaśnił Sebastian Chmara.

Dzięki trenowaniu innych konkurencji, stajemy się bardziej wszechstronni, ale i mamy większe możliwości w konkurencji, w której się specjalizujemy – dodał.

Uczestnicy treningu zaczęli od truchtu, który zawsze odgrywa dużą rolę w trakcie każdej aktywności sportowej. Następnie przeszli do ćwiczeń rozciągających i ćwiczeń z płotkami. Sebastian Chmara – jak na wieloboistę przystało – oprócz zajęć stricte biegowych wprowadził wiele elementów z innych konkurencji lekkoatletycznych. Nie zabrakło skoku w dal, rzutu dyskiem, a nawet rzutu oszczepem.

W dalszej kolejności doszedł element rywalizacji i wyścigi dla uczestników zajęć. Na sam koniec wszyscy przebiegli truchtem bieżnię wokół boiska.

Sebastian Chmara uczestników treningu ocenił jako bardzo wysportowaną grupę.

Nawet te trudne ćwiczenia nie sprawiały im większych problemów. Mikołaj ambitnie podchodził do każdej mojej propozycji. Dzieci były posłuszne, choć czasami też stawiały swoje warunki. Było naprawdę niesamowicie sympatycznie. A najmilsze było dla mnie to, że wszystkie ćwiczenia, które wykonywaliśmy, spotykały się z bardzo dużym zainteresowaniem – skomentował doświadczony wieloboista, ambasador programu „PKO Biegajmy Razem”.

Mikołaj Fołta i jego dzieci po zakończeniu treningu tryskali pozytywną energią.

Sebastian Chmara udzielił mi wielu rad. Nowością była sama podstawa treningu, czyli to, jak powinna wyglądać rozgrzewka. Cieszę się też, że mogłem wziąć udział w treningu razem z moimi dziećmi – siedmioletnim Nikodemem i dziewięcioletnią Marceliną, którym też bardzo się podobało. Podobno mają potencjał sportowy., To była dla nas ogromna przyjemność – ocenił Mikołaj Fołta.

Gdybym był młodszy o połowę i trafił na takiego gościa, to być może coś udałoby mi się w sporcie osiągnąć. Wskazówki od Sebastiana Chmary na pewno bardzo mi pomogą. Liczę, że dzięki nim będę mógł osiągać lepsze wyniki w bieganiu. Gdyby była możliwość to powtórzyć, chętnie byśmy się tego podjęli. Z tyłu głowy mam też pomysł, żeby w przyszłym roku wystartować w jakimś biegu ulicznym – zakończył.

Marek Wiśniewski