#NaszePasje: Kamil Grycel – szachy to wielkie emocje!

Kto zna popularny serial „Gambit królowej” ten wie, że szachy to wielka i emocjonująca przygoda! Tym właśnie są dla Kamila Grycela, doradcy w Centrum Bankowości Prywatnej PKO Banku Polskiego. Pierwsze ruchy na szachownicy stawiał w wieku 7 lat. Dziś jest międzynarodowym mistrzem FIDE.
około min czytania

Kamil Grycel gra w szachy od 7. roku życia, czyli od 30 lat. Posiada tytuł mistrza FIDE nadawany przez Międzynarodową Federację Szachową. Brał udział m.in. w Drużynowych Mistrzostwach Polski w Szachach Błyskawicznych, gdzie zdobył srebrny medal w Koszalinie i brązowy w Polanicy-Zdroju. Wielokrotnie uczestniczył też w jednym z najstarszych turniejów w Polsce o „Złotą Wieżę”, w którym zdobył aż cztery złote medale, trzy srebrne i jeden brązowy. Co roku reprezentuje PKO Bank Polski w zawodach szachowych organizowanych przez Związek Banków Polskich.

Ranking Kamila to 2315. Jest to tzw. punktacja Elo, którą zdobywa się podczas długich turniejów trwających kilka dni (dla porównania najlepszy szachista na świecie Norweg Magnus Carlsen ma ranking 2862). – Polska jest obecnie na 10. miejscu wśród wszystkich państw na świecie, a sklasyfikowane są 164 kraje. Mój ranking to z jednej strony dużo i mało. W Polsce brakuje mi ok. 300 punktów, aby być w pierwszej piątce najlepszych szachistów. W Kanadzie byłbym z tym rankingiem na 34. miejscu, a w Japonii na 6. – śmieje się Kamil.

Szach mat online

Obecnie, ze względu na pandemię, większość zawodów odbywa się w formule online. Kamil śledzi je na bieżąco. – Wcześniej takie turnieje praktycznie nie istniały albo były mało znaczące. Teraz mają dużą oprawę medialną, a rozgrywki stają się coraz bardziej widowiskowe, szczególnie partie szybkie rozgrywane w 3 minuty, a nawet w 1 minutę – mówi Kamil. – Taka organizacja przyciąga uczestników, kibiców oraz sponsorów. Dla przykładu, pula nagród w trwającym obecnie turnieju online Champions Chess Tour wynosi 1,5 mln dolarów. Uczestniczy w nim 16 najlepszych zawodników na świecie, w tym 22-letni Jan Krzysztof Duda, który jest obecnie najlepszym szachistą w Polsce. W pewnym sensie szachy pokonały koronawirusa, bo po przejściu do sieci stały się jeszcze bardziej atrakcyjne i dostępne – podsumowuje.

W kwietniu zeszłego roku Kamil uczestniczył w Internetowych Mistrzostwach Polski, w których zajął 33. miejsce na 400. uczestników. – Uważam, że jest to dobry wynik, ponieważ wyprzedziłem pięciu arcymistrzów i miałem tylko pół punktu mniej niż Jan Krzysztof Duda – mówi Kamil.

Dla szachistów gra online nie jest nowością. Od wielu lat profesjonaliści trenują tylko w ten sposób. – Drewniane szachy na stole nie są nam właściwie potrzebne. Najwięcej uczymy się grając z komputerem, który w jednej sekundzie pokazuje setki wariantów. Człowiek raczej nigdy nie będzie miał szans wygrać z maszyną, ale chyba nikogo to nie zniechęca, bo liczy się wspaniała przygoda, jaką dla graczy są szachy! – podkreśla Kamil.

Trudne, ale piękne

Pasję do szachów Kamil odkrył dzięki tacie, który zapisał go do klubu szachowego. Bardzo mu się tam spodobało i szybko zaczął robić postępy, wygrywając ze swoimi rówieśnikami. Ćwiczył pod okiem trenerów z Polski, Rosji i Litwy. Kiedy miał 10 lat, zakwalifikował się do Mistrzostw Polski Juniorów. Od tamtego czasu regularnie występował w turniejach na szczeblu ogólnopolskim, a w wieku 18 lat zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów. – Szachy są specyficzną dyscypliną sportu. To nie jest piłka nożna, gdzie szybko można zrozumieć zasady gry. Tutaj główną rolę odgrywają detale. Po 30 latach nadal odkrywam rzeczy, które mocno mnie zaskakują. I to chyba najbardziej mnie w nich fascynuje. Im dłużej trenuję, tym więcej piękna w nich widzę – przyznaje Kamil. 

Pomimo trudnych zasad uważa, że w szachy może grać każdy. – Nie wymagają drogiego sprzętu ani specjalnej przestrzeni, jak boisko czy hala sportowa. Wystarczy kupić szachy i nauczyć się podstaw gry, które możemy znaleźć chociażby w Internecie. W szachy gra ok. 200-300 mln ludzi na całym świecie, a podstawowe zasady zna ok. 1 mld ludzi – wyjaśnia Kamil. – Cieszę się, że powstał taki serial jak „Gambit królowej”. Pokazuje on, że szachy nie są nudne, a wręcz przeciwnie – to niezwykle fascynujący i budzący wielkie emocje sport – dodaje.

Szachy w banku i w domu

Kamil ukończył studia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i długo zastanawiał się, jaką drogę wybrać: szachy czy bankowość? Na pierwszym spotkaniu rekrutacyjnym w banku z przyszłym przełożonym rozmawiał m.in. o… szachach. Dziś realizuje się zawodowo jako makler papierów wartościowych i doradca w Centrum Bankowości Prywatnej PKO Banku Polskiego w Warszawie, gdzie może rozwijać swoją wielką pasję w bankowej sekcji szachowej Koń PKOwski, która w 2019 już trzeci rok z rzędu wygrała rozgrywki organizowane przez Związek Banków Polskich dla przedstawicieli sektora finansowego. W tej chwili w sekcji jest 65 osób. Przed pandemią, zawodnicy bardzo często spotykali się na wspólne rozgrywki, mieli też wyjazdy szkoleniowo-integracyjne. W tym roku wziąć chcieliby wziąć udział w European Corporate Chess Championship w Monte Carlo. Czy to się uda? Zobaczymy.

Po pracy Kamil relaksuje się grając w szachy. Z żoną i córkami. – Aktualnie 5-letnia Hania przygotowuje się do pierwszych Mistrzostw Polski Przedszkolaków, a 3-letnia Helenka uczy się podstawowych ruchów. To nasz najlepszy sposób na wspólne spędzanie czasu. Polecam! – podsumowuje Kamil Grycel.

Joanna Kornaga
Ekspert w PKO Banku Polskim