Uśmiech Mony Lisy z bliska

W domu, ale ze sztuką! Spojrzymy w oczy Giocondzie, gorzko uśmiechniemy się ze Stańczykiem, zajrzyjmy do szafy Fridy Kahlo. Najlepsze galerie i muzea mamy teraz na wyciągnięcie ręki, a w zasadzie – na kliknięcie myszką.
około min czytania

Galerie i muzea na całym świecie zadbały o to, byśmy mogli obcować z dziełami sztuki zdalnie – bez kolejki po bilet, tłumu za plecami, za to z filiżanką herbaty i ulubioną muzyką w tle. Prezentacje w sieci w większości są darmowe, jednym z wyjątków jest propozycja madryckiego muzeum Prado (Museodelprado.es), za którego wirtualne zwiedzanie trzeba zapłacić 2,5 euro. Wydatek się opłaca, bo w zbiorach jednego z największych muzeów świata są prace m.in. Velazqueza, Boscha, Picassa. 

Paryski Luwr całą swoją kolekcję udostępnia online bezpłatnie. Platforma Collections.louvre.fr umożliwia obejrzenie ponad 480 tysięcy dzieł sztuki, wśród nich „Mony Lisy” Leonarda da Vinci, a także zbiorów Musée National Eugène Delacroix oraz kolekcji rzeźb z ogrodów Tuileries i Carrousel. Odwiedzając Luwr w sieci mamy również niepowtarzalną okazję zapoznania się z dziełami odnalezionymi po II wojnie światowej, które zanim wrócą do prawowitych właścicieli, pozostają w zasobach tzw. „MNR” (Musée Nationaux Récupération). 

Londyńska The National Gallery oferuje koneserom sztuki nie tylko zwiedzanie zdalne, ale też możliwość pogłębienia doznań poprzez wyszukanie swoich ulubionych spośród ponad 2600 prac. Miłośnicy twórczości Paula Cezanna mogą wirtualnie podążyć leśną ścieżką „Forest Path”, a Claude'a Moneta podumać na malowniczym „Moście nad stawem z liliami wodnymi”. 

Można też spełnić marzenie o spacerze wśród dzieł Vincenta van Gogha. Za pośrednictwem YouTube na stronie Vangoghmuseum.nl zwiedzający udają się w „Van Gogh Museum 4K Tour” – wizualną podróż do świata autora „Słoneczników”. 

Jedno z największych przedsięwzięć w sieci, Artsandculture, zapewnia dostęp do zasobów ponad 2 tys. archiwów i muzeów, w tym słynnej Galerii Uffizi, w której zbiorach są choćby „Narodziny Wenus” Sandra Botticellego czy „Madonna ze szczygłem” Rafaela Santi. Google Arts & Culture prezentuje też m.in. opracowany z rozmachem projekt „Faces of Frida” poświęcony Fridzie Kahlo, który nie tylko przedstawia życie i twórczość meksykańskiej artystki, lecz pozwala zgłębić ukryte znaczenia jej obrazów, a nawet wprowadza widzów do garderoby malarki. 

Po powrocie z wirtualnych wojaży po świecie w warszawskim Muzeum Narodowym czeka na nas wystawa „Polska. Siła obrazu”, panorama malarstwa polskiego od romantyzmu do Młodej Polski, eksponująca dzieła m.in. Jana Matejki, Aleksandra Gierymskiego, Jacka Malczewskiego. Muzeum umożliwia też obejrzenie swoich cyfrowych zbiorów i edukuje. Podążając jedną z tematycznych ścieżek, trafiamy do pracowni artystów. Jest wśród nich np. paryskie atelier Henryka Rodakowskiego, które uwiecznił Juliusz Kossak. 

Podczas rzeczywistych wycieczek do zatłoczonych często muzeów nie zawsze mamy czas na pogłębioną refleksję, uważną lekturę tekstów towarzyszących wystawom, obejrzenie materiałów wideo lub wysłuchanie podcastów. W domowym zaciszu możemy całkowicie zatracić się w sztuce. Kulturalne wyprawy w realu, które wciąż w przypadku zagranicznych podróży nadal są utrudnione, wciąż możemy zastąpić wyprawami wirtualnymi.

 

Franciszek Tchórzewski