Powiedzmy to wyraźnie – dorośli też potrzebują logopedy

Europejski Dzień Logopedy przypada 6 marca. Święto ma na celu zachęcenie wszystkich, którzy mają wadę wymowy, aby nie zwlekali z konsultacją u specjalisty. Skorzystajmy z tej okazji i pamiętajmy, że podczas wizyty czasem przydaje się… gotówka.
około min czytania

Logopeda to nie tylko terapeuta od wad wymowy. Pomaga odkryć i usunąć bariery w komunikacji językowej mogące zaburzać rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny. W takiej pracy pomaga mu gruntowna wiedza z zakresu różnych dziedzin wiedzy.  

Walcz, jeśli wadzą Ci wady

Zwykle sądzimy, że klientami gabinetów logopedycznych są dzieci. Tymczasem problemy z mową mają także osoby dorosłe. Jak wygląda ich terapia logopedyczna opowiada Krystyna Wiśniewska, logopeda dyplomowany.

Kiedy warto skorzystać z pomocy logopedy?

Nigdy nie jest na to za późno. W Polsce obserwujemy obecnie złożony trend. Z jednej strony po pomoc logopedyczną sięgają ludzie dorośli, dla których bardzo ważna stała się przejrzysta komunikacja. Wyraźna, zrozumiała i ładna mowa świadczy bowiem o ich statusie społecznym, wykształceniu i pozycji zawodowej. Z drugiej strony fatalnie wygląda świadomość rodziców w odniesieniu do dzieci. Rośnie nam pokolenie, które nie tylko posługuje się półsłówkami, ale przy okazji ma szereg wad wymowy.

Z czym w takim razie przychodzą do Pani dorośli pacjenci?

Często zgłaszają się z problemem niewymawiania głoski „r”, nierzadko seplenią, ale najczęściej sami nie potrafią zdiagnozować swojego problemu – po prostu widzą, że są niezrozumiali dla otoczenia lub dopytywani o to, co przed chwilą powiedzieli. To szczególnie ważne dla osób, które podczas swojej pracy występują na konferencjach, wykładach itp.

Czy takie leczenie jest kosztowne?

Na cenę wpływ ma wiele aspektów, m.in. lokalizacja – lekcje są dużo tańsze na prowincji niż np. w Warszawie. Mniej kosztują zajęcia dla dzieci niż dla dorosłych, także z tego względu, że są krótsze. Dziecko nie skupi swojej uwagi na dłużej niż 30-40 minut. Cała terapia trwa kilka miesięcy. Jedna lekcja kosztuje kilkadziesiąt złotych, więc łatwo przeliczyć, że trzeba wydać nawet kilka tysięcy złotych, zwłaszcza gdy wad wymowy jest kilka.

Zbliżeniowo dwa razy szybciej

Choć współczesny świat jest bezgotówkowy, to za wizytę u logopedy lub innego specjalisty nie zawsze zapłacimy kartą czy BLIK-em. Trzeba o tym pamiętać i wiedzieć, gdzie znajduje się najbliższy bankomat. Podobnie jak wizyty u logopedy, także tego nie zostawmy na ostatnią chwilę.

Wypłata z bankomatu to obecnie zdecydowanie najpopularniejsza metoda pozyskania gotówki z konta bankowego. Jak wynika z danych NBP, każdego dnia statystyczny polski bankomat używany jest ponad 70 razy, a w ciągu doby podejmowanych jest z niego ok. 40 tys. zł.

Gotówkę możemy wypłacić używając karty i PIN-u. To już znamy! Innym sposobem jest skorzystanie z telefonu i BLIK-a. Wdrożony jest on w 9 największych bankach w Polsce – wystarczy tylko zainstalować odpowiednią aplikację, np. IKO.

W bankomacie i na telefonie wybieramy opcje BLIK. Potem na klawiaturze bankomatu wpisujemy z telefonu podany kod. Ustalamy sumę, którą chcemy wypłacić i potwierdzamy klawiszem OK. – Przy płatnościach z bankomatu korzystam z telefonu – mówi Anna Strzalska z Łomży. – Zawsze mam go przy sobie. Po prostu się do tego przyzwyczaiłam, teraz to już nawyk.

Piotr Dunaj