Domowe rewolucje. Zrób szybki remont w ferie!

Zimowe szaleństwo na stoku i ładowanie akumulatorów w tropikach to nie jedyne aktywności Polaków w ferie. Wielu Polaków wykorzystuje przerwę w pracy na remont mieszkania.
około min czytania

Sezon remontowy trwa już właściwie cały rok. Kiedyś zima była wyłączona, dziś – w związku ze zmianą klimatu – wiele prac można wykonywać nawet w styczniu i lutym.

Coraz więcej klientów zgłasza się do nas z prośbą o niewielkie prace w grudniu przed świętami lub właśnie w czasie ferii – mówi Grażyna Bukowska, szefowa ekipy remontowej. – Kilka lat temu moi pracownicy zimą spędzali znacznie więcej czasu w domach, teraz pracujemy prawie dookoła zegara.

Dwa tygodnie to czas, który przy dzisiejszej technologii pozwala na solidny remont łazienki lub odświeżenie całego mieszkania.

W dobie, gdy ludzie w telewizji oglądają totalną metamorfozę wnętrz w trzy dni, oczekują także, że z ich kawalerki powstanie w ciągu dwóch tygodni prawdziwy apartament – dodaje Grażyna Bukowska. – Tak to nie działa, ale rzeczywiście dzięki szybkoschnącym materiałom i maszynom, które pozwalają na znaczne przyspieszenie pracy, jesteśmy w stanie sporo zrobić w takim czasie. 

Modne są niewielkie zmiany, a nie gruntowna przebudowa. Takie prace określa się mianem home staging. Do poprawy wyglądu mieszkania często wystarczy zmiana koloru ścian, przesuniecie mebli czy wymiana pledów i zasłon. Wnętrze po takim niewielkim „remoncie” jest nie do poznania.

W zeszłym roku w czasie ferii udało nam się przeprowadzić home staging w czterech mieszkaniach. Wystarczyły 3-4 dni, by odmienić salon czy pokój dziecka. Wszystkie materiały dostępne są od ręki w sieciówkach i marketach budowlanych. Liczy się kreatywność właścicieli albo ich zaufanie, że zrobimy to najlepiej jak się da sami. Klienci, którzy do nas wracają co kilka lat, zostawiają nam klucze, a sami wyruszają na ferie – podkreśla ekspertka.

Na taki niewielki remont potrzeba też stosunkowo niewielkich pieniędzy. Aż 62,5 proc. klientów PKO Banku Polskiego, którzy wzięli udział w sondzie na portalu Bankomania, właśnie na remont chce przeznaczyć pożyczkę gotówkową.

To dobry pomysł, a przede wszystkim do załatwienia od ręki. Gdy logujemy się do Banku przez aplikację lub serwis iPKO, od razu widzimy, ile pieniędzy możemy dostać „na klik”. Wypełniamy formularz i gotowe. Pieniądze mamy na koncie dosłownie po kwadransie – mówi Beata Garus z Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Mysłowicach.

Na malowanie, wymianę zasłon i inne niewielkie zakupy nie zawsze konieczna jest pożyczka. Często wystarczy debet na koncie.

Warto pamiętać, że w ramach debetu otrzymujemy do 1 tys. zł. Dzieje się to też bardzo szybko. Musimy tylko sprawdzić, czy klient nie ma zaległości, ale nie wyliczamy zdolności kredytowej – wyjaśnia Beata Garus.

A jeśli kwota 1 tys. zł okaże się niewystarczająca? – W takim razie proponuję trzecie rozwiązanie, czyli limit odnawialny. Zasady jego przyznania też są proste, a to bardzo opłacalne rozwiązanie w przypadku kwot wynoszących kilka tysięcy złotych – podsumowuje doradca.

Sam remont nie należy zazwyczaj do przyjemności, ale jeśli oddamy go w ręce specjalistów, a sami skorzystamy z możliwości wyjazdu na ferie, będziemy mogli wrócić do zupełnie nowego domu i z dużą dozą optymizmu wyczekiwać wiosny.

Joanna Kozłowska