Kredyt odnawialny czy karta kredytowa? Sprawdź, które rozwiązanie jest dla Ciebie

Limit odnawialny, karta kredytowa, debet… mamy tyle sposobów, jeśli potrzebujemy szybko dodatkowych pieniędzy. Tylko którą opcję wybrać? Wiele zależy od naszych potrzeb i tego, kiedy będziemy w stanie oddać zadłużenie. Przyjrzyjmy się wszystkim możliwościom!
około min czytania

Każdemu z nas może się nagle przydarzyć sytuacja kryzysowa, w której okaże się, że będziemy potrzebować więcej pieniędzy niż aktualnie zarabiamy. To mogą być różne kwoty – dla jednych problemem będzie szybkie zdobycie dziesięciu tysięcy złotych, dla innych – tysiąca. Co robić w takiej sytuacji? Mamy do wyboru kilka opcji, m.in. kartę kredytową, kredyt odnawialny lub debet.

Czym jest karta kredytowa i kredyt odnawialny?

Karta kredytowa jest produktem, w ramach którego bank przyznaje określony limit kredytowy do wykorzystania przez klienta. Klient dokonuje transakcji korzystając z limitu karty w tzw. cyklu rozliczeniowym, który trwa 30 dni. Po zakończeniu cyklu otrzymuje zestawienie transakcji (wyciąg z karty) wraz z terminem spłaty, który zwykle wynosi dwadzieścia kilka dni. Spłacając zadłużenie z zestawiania w 100 proc. we wskazanym terminie, klient nie płaci żadnych odsetek. Wraz z wygenerowaniem zestawienia rozpoczyna się nowy cykl rozliczeniowy trwający kolejne 30 dni. Zatem limit karty wraz ze spłatami odnawia się i można ponownie go wykorzystywać.

Kredyt odnawialny to natomiast limit, który jest powiązany z rachunkiem bankowym i polega na powiększaniu środków, które są dostępne na koncie, o określoną sumę. Na przykład, jeśli mamy na koncie 500 zł, a limit odnawialny wynosi 1000 zł, to mamy do swojej dyspozycji w sumie 1500 zł. Warunki takiego kredytu, w tym jego oprocentowanie, zależą od tego, jaki rachunek ma klient i o jaki limit wnioskuje.

Co ma wspólnego karta kredytowa z kredytem odnawialnym?

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to podobieństwo mechanizmu działania: obie formy opierają się na posiadaniu rachunku w określonym banku i automatycznie odnawiającego się limitu. Obie też wiążą się z posiadaniem karty – do rachunku z limitem też można ją zamówić. Zarówno więc przy karcie kredytowej, jak i kredycie odnawialnym możemy posługiwać się kartą płatniczą do regulowania płatności w sklepach stacjonarnych i internetowych, jak i wypłacania pieniędzy z bankomatu.

Ważną zaletą obu tych form jest to, że nasze wydatki nie muszą być dokumentowane. Oznacza to, że możemy korzystać z kredytu na dowolny cel.

Co je różni?

Pieniądze z kredytu odnawialnego wydaje się na tych samych zasadach, co środki na koncie. Jeśli mamy bezpłatne bankomaty i przelewy, zasady te będą też dotyczyć funduszy z kredytu. W przypadku karty kredytowej często zdarza się, że są one płatne. Trzeba mieć też na uwadze różnice w oprocentowaniu.

Kredyt odnawialny czy karta kredytowa – co wybrać?

Wydaje się więc, że to, co lepiej wybrać, zależy od naszych potrzeb. Jeśli na co dzień korzystamy z własnych pieniędzy, a tylko od czasu do czasu potrzebujemy pożyczki w kryzysowych sytuacjach, lepszą opcją będzie dla nas kredyt odnawialny.

Jeśli zaś regularnie kupujemy coś na kredyt, bardziej przyda nam się karta kredytowa. Szczególnie, że spłacając zadłużenie w terminie w 100 proc., nie musimy płacić żadnych odsetek (ang. grace period – okres bezodsetkowy). Musimy się jednak liczyć z opłatami za jej obsługę.

Kredyt odnawialny a debet – co jest lepsze?

Jeśli skupiamy się na pożyczaniu pieniędzy, trudno nie wspomnieć o debecie, który umożliwia korzystanie z większej ilości pieniędzy niż zgromadziliśmy na koncie. Fundusze takie trzeba oczywiście w porę bankowi oddać. Czym różni się od kredytu odnawialnego?

Podstawowa różnica tkwi w kwocie, którą możemy pożyczyć – w przypadku debetu są one zwykle dużo niższe. Kredyt odnawialny może wiązać się z bardzo wysoką kwotą dodatkowych środków – nawet 150 000 zł (tak jest w Limicie odnawialnym PKO Banku Polskiego). To, co wybierzemy, powinno więc w dużej mierze zależeć od tego, jak dużej sumy pieniędzy potrzebujemy.

Jak spłacić kredyt odnawialny?

Tak naprawdę jest to bardzo proste: wystarczy wpłacić na konto, na którym jesteśmy „pod kreską”, odpowiednią sumę pieniędzy. Przykładowo, jeśli zarabiamy 2500 zł miesięcznie i taką kwotą zasilimy konto, a wcześniej skorzystaliśmy z limitu w wysokości 1000 zł, to część pensji pokryje wykorzystany limit, czyli na naszym rachunku finalnie będziemy mieli 1500 zł.

Podsumowując, decyzję o tym, co wybierzemy, powinniśmy uzależnić od swoich potrzeb i możliwości. Najlepiej zawczasu porównać wszystkie opcje i ocenić, co w naszym konkretnym przypadku będzie najbardziej opłacalne!

Karolina Cieślak
ekspert w PKO Banku Polskim