Tysiące uczestników Biegu Tropem Wilczym

Tysiące uczestników w 365 miastach w Polsce i na świecie wzięło udział w Biegu „Tropem Wilczym”, który odbył się w niedzielę 1 marca. Wśród nich znalazł się prezydent RP Andrzej Duda, który pobiegł w Mińsku Mazowieckim. Wraz z innymi zawodnikami pokonał symboliczny dystans 1963 m.
około min czytania

Rok 2013 to początki Biegu Tropem Wilczym. Wówczas grupa pasjonatów i działaczy społecznych postanowiła uczcić ustanowione dwa lata wcześniej nowe święto państwowe – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych zorganizowano wówczas w lesie koło Zalewu Zegrzyńskiego. W pierwszej edycji wzięło udział 18 biegaczy plus osoby towarzyszące.

Zawody rozwijały się z roku na rok. Tegoroczna edycja znowu pobiła rekord frekwencji – wystartowało w sumie ok. 77 tys. osób w 365 miastach w Polsce. Bieg wystartował również w 17 miastach poza granicami, m.in. w Wiedniu, Herdorf (Niemcy), Londynie, Christchurch (Nowa Zelandia), Keysborough (Australia), Nowym Jorku czy Chicago. Rozegrał się też w lokalizacjach misji wojskowych, m.in. w Kosowie, Afganistanie czy Bośni i Hercegowinie – tam, gdzie sytuacja pozwoliła na przeprowadzenie imprezy.

Prezydent Andrzej Duda pobiegł w Mińsku Mazowieckim

Prezydent przebiegł razem z innymi uczestnikami symboliczny dystans 1963 m. Stanowi on odwołanie do roku, w którym zginął Józef Franczak ps. Lalek i który uznaje się za koniec zbrojnego oporu Żołnierzy Wyklętych wobec systemu komunistycznego. Bieg na tym dystansie odbywa się we wszystkich miastach, ale każdy z lokalnych partnerów uzupełnił scenariusz o dodatkowe dystanse, wydarzenia i atrakcje.

W wielu miastach w całej Polsce dodatkowo organizowano też biegi na dystansie 5 i 10 km. Wydarzeniom towarzyszyły pokazy grup rekonstrukcyjnych oraz gry terenowe.

Dobry przykład

Jednym z ambasadorów tegorocznego Biegu Tropem Wilczym był Jakub Krzewina, halowy mistrz świata w sztafecie 4 x 400 m z Birmingham. W poprzednich latach startował w tych zawodach, organizowanych w jego rodzinnej Kruszwicy oraz biegu we Wrocławiu. Za każdym razem na symbolicznym dystansie 1963 m.

We Wrocławiu startowało wielu zawodników i wszystko było świetnie zorganizowane. W mojej rodzinnej miejscowości Kruszwicy również panowała fajna atmosfera. Pobiegło wielu znajomych. Sam zebrałem kilkanaście osób. I – podobnie jak we Wrocławiu – można było posłuchać o Żołnierzach Wyklętych. To bardzo dobra idea – nie ma wątpliwości – podkreślił Jakub Krzewina.

Dodał, że od dawna interesuje się historią naszego kraju, a temat Żołnierzy Wyklętych nie jest mu obcy. – Kiedy pojawiła się propozycja, żeby zostać ambasadorem tych zawodów, nie zastanawiałem się ani przez chwilę. Przyjąłem ją od razu. Wydaje mi się, że jestem dobrym przykładem lekkoatlety, który ceni sobie wartości patriotyczne – zaznaczył utytułowany biegacz. 

Pobiegli dla Niezłomnych oraz potrzebujących

Po raz kolejny partnerem wydarzenia był PKO Bank Polski. W 10 miastach odbyły się charytatywne akcje biegowe Fundacji PKO Banku Polskiego. Ci, którzy do mety dotarli z przyczepionymi do koszulek kartkami „biegnę dla…” i wpisanym imieniem osoby, dla której organizowano akcję, mogli pomóc m.in. 9-letniej Matyldzie zmagającej się z cytomegalią, epilepsją, napięciem mięśniowym i niedosłuchem oraz Kacperkowi – 17-miesięcznemu chłopcu cierpiącemu na rdzeniowy zanik mięśni.

Marek Wiśniewski