Sylwetki polskich biegaczy #34: Marta Łagownik

Marta Łagownik to utytułowana triathlonistka, która swoją wszechstronność z treningów trójbojowych przekłada na sukcesy w zawodach biegowych. W zeszłym roku wystartowała w Biegu Europejskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni, a także Biegu Niepodległości w tym samym mieście. W obu była najszybszą kobietą, zostawiając za sobą rywalki.
około min czytania

Marta Łagownik urodziła się w 1995 r. Przygodę ze sportem rozpoczęła w dzieciństwie.

Moja mama chciała, żebym nauczyła się pływać, więc od najmłodszych lat wskakiwałam do wody. W podstawówce doszło bieganie. Kiedy startowałam w zawodach w dwuboju lub trójboju, to pod względem samego pływania odbiegałam od rywalek, jednak kiedy pływałam i biegałam, to udawało mi się wskakiwać na podium. Bieganie zawsze było więc moją mocną stroną i dodawało mi pewności siebie – wspomina.

W kolejnych latach rozszerzyła treningi na czwórbój nowoczesny (pływanie, bieg w kombinacji ze strzelaniem i szermierka).

Niestety, doba ma tylko 24 godziny. Nauka w liceum w Gdańsku nie szła w parze z tak licznymi treningami. Brakowało jej czasu na naukę, rodzinę czy znajomych. Zrezygnowała więc z czwórboju i zastanawiała się nad zakończeniem kariery. Zrobiła sobie rok przerwy od treningów. Wkrótce jednak nastąpił zwrot.

Trenerka triathlonu Monika Smaruj przekonała mnie, żebym nie kończyła ze sportem. „Uprawiaj sport, biegaj i pływaj, ale po prostu baw się tym” – mówiła. Miałam wtedy 18 lat i zaczęłam biegać w zawodach ulicznych – wspomina Marta Łagownik.

Debiut w Biegu Europejskim w Gdyni

Pierwszy uliczny start Marta Łagownik zaliczyła w Biegu Europejskim w Gdyni.

Pobiegłam wtedy 10 km w czasie 43:55. Wystartowałam ze swoim młodszym bratem i przyjacielem, który chciał złamać 40 minut. Zabrakło mu sekundy, ale zbliżył się do tej granicy. Dla mnie był to pierwszy w życiu bieg na 10 km i bombowe uczucie! – wspomina.

W kolejnych startach poprawiała swój czas na 10 km o minutę lub dwie. W międzyczasie pojawił się triathlon.

Podjęłam decyzję, że będę trenować u Moniki Smaruj, bo bez regularnych treningów wyniki nie byłyby zadowalające. Współpracujemy do dzisiaj i obie dajemy z siebie sto procent! – podkreśla triathlonistka z Gdańska.

Pasmo sukcesów w triathlonie

W ostatnich latach Marta Łagownik weszła na bardzo wysoki poziom i odniosła wiele sukcesów w triathlonie.

Do najważniejszych zaliczam dwa podia z Pucharu Afryki i Pucharu Azji, gdzie zajmowałam drugie miejsce. Zajęłam też 12. lokatę w Akademickich Mistrzostwach Świata. To także było dla mnie duże osiągnięcie. Największym sukcesem jest jednak piąte miejsce w Pucharze Europy Premium w holenderskim Holten w 2018 r., wywalczone w trudnych warunkach – przyznaje Łagownik.

W zawodach startowało pięcioro triathlonistów z Polski, a Marta Łagownik zajęła wśród nich najwyższą pozycję. Do pierwszego miejsca miała niewielką stratę 1 minuty i 18 sekund.

W 2016 r. została mistrzynią Polski w crosstriathlonie w Chorzowie. – Spodobał mi się ten sport. Jest trudny, ale odniosłam kolejny sukces do kolekcji. Było to dla mnie ważne zwycięstwo również pod względem mentalnym – podkreśla.

Najszybsza biegaczka w zawodach PKO Grand Prix Gdyni

W zeszłym roku Łagownik po raz kolejny wystartowała w Biegu Europejskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni, a w listopadzie również w Biegu Niepodległości w tym samym mieście.

Mieszkam w Trójmieście i mam szczególny sentyment do tego biegu. Lubię startować w Gdyni. Przez wiele lat zawody odbywały się na tej samej trasie, ale niedawno się to zmieniło. Na początku podchodziłam do tego sceptycznie, ale dziś myślę, że nowa trasa jest ciekawym urozmaiceniem. Widać też, że coraz więcej ludzi zaczyna uprawiać sport, a łamanie barier sprawia im dużo frajdy – ocenia Marta Łagownik.

W Biegu Europejskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni Marta Łagownik zwyciężyła rywalizację kobiet z czasem 34:51. Była tak dobrze przygotowana, że prawie całą trasę pokonała samotnie. Wśród pań wygrała też dwie ostatnie edycje Biegu Niepodległości w Gdyni.

Jak to możliwe, że triathlonistka zostawia za sobą kobiety, które specjalizują się tylko w bieganiu?

Triathloniści są wszechstronnie rozwinięci. Pływamy, biegamy i jeździmy na rowerze, ćwiczymy praktycznie wszystkie mięśnie. To pomaga w zawodach biegowych. Wydaje mi się, że triathloniści w imprezach biegowych mogą dać z siebie naprawdę dużo – przekonuje Marta Łagownik.

Podobają się jej także akcje charytatywne „biegnę dla…”, organizowane przy okazji tych zawodów.

Wielu zawodników przyczepia kartki do koszulek i na pewno sama też zrobię to przy okazji najbliższego startu. Zawsze robi się ciepło na sercu, kiedy można połączyć przyjemne z pożytecznym, a przy okazji komuś pomóc – podkreśla.

Marzenie o igrzyskach

Podobnie jak większości sportowców, marzeniem Marty Łagownik jest występ w igrzyskach olimpijskich.

Marzę o tym, żeby wystartować w wielkiej imprezie z pięcioma olimpijskimi kółkami. Ale w pierwszej kolejności zależy mi na rozwoju. Od jakiegoś czasu czuję stabilność. Mogę spokojnie trenować, rozwijać się i codziennie czerpać z tego radość. To chyba najważniejsze – zaznacza 25-letnia zawodniczka.

Co do najbliższych zawodów, to dopina właśnie kalendarz startowy. W tym roku ważne będą dla niej mistrzostwa Europy na dystansie olimpijskim oraz sprinterskim w triathlonie. Planuje też kolejne starty w zawodach biegowych w Gdyni. Zawsze jednak – co podkreśla – w pierwszej kolejności jest triathlonistką, a nie lekkoatletką i to triathlon stawia na pierwszym miejscu.

Marek Wiśniewski