Sylwetki polskich biegaczy #50: Anna Łapińska

Anna Łapińska to czołowa polska biegaczka długodystansowa, która może pochwalić się licznymi zwycięstwami w zawodach sponsorowanych przez PKO Bank Polski. W ostatnich latach zrobiła bardzo duże postępy i z całą pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jej marzenia są proste – każdego dnia być lepszą biegaczką niż była wczoraj.
około min czytania

Anna Łapińska urodziła się w 1989 r. Sport zawsze był obecny w jej życiu. W czasach gimnazjum biegała, a nawet należała do klubu Juvenia Białystok. Oprócz tego trenowała na siłowni i pływała. Miała też dwa podejścia do krav magi (system walki opracowany dla samoobrony). Na bieganie postawiła jednak dość późno.

Zdecydowanie nie mogę pochwalić się standardowym rozwojem kariery biegowej. Ta dyscyplina na dobre pojawiła się dopiero na czwartym roku studiów, kiedy chciałam przygotować się do testów sprawnościowych w studium oficerskim. Miało to związek z moimi planami pójścia do wojska. To, dlatego rozpoczęłam bieganie, ale miało ono wymiar amatorski – zaznacza Anna Łapińska.

Początek poważnej kariery

Ostatecznie nie poszła do studium oficerskiego, bo przeniosła się na studia doktoranckie do Warszawy.

Po przenosinach do stolicy zapisałam się do AZS-u Politechniki Warszawskiej, gdzie wypatrzył mnie trener Stanisławski. Zachęcił mnie do tego, żebym poszła do Marka Jakubowskiego, który został moim trenerem. To właśnie wtedy zaczęła się moja poważna przygoda ze sportem – podkreśla biegaczka pochodząca z Białegostoku.

Marek Jakubowski jest współtwórcą wielu sukcesów biegowych m.in. Iwony Bernardelli (z domu Lewandowska) oraz Izabeli Paszkiewicz (z domu Trzaskalskiej). Z pewnością z największym stopniu przyczynił się również do rozwoju talentu Anny Łapińskiej.

Największe sukcesy w biegach ulicznych

Za swój największy sukces Anna Łapińska uznaje start w zawodach Orlen Warsaw Marathon w 2016 r., który przebiegła w czasie 2:40:32. Dwa lata później w Maratonie Warszawskim uzyskała jeszcze lepszy czas – 2:38:41, bijąc rekord życiowy i wbiegając na metę jako druga kobieta i pierwsza Polka. Te dwa osiągnięcia szczególnie zapadły jej w pamięć.

Z którego startu jestem bardziej dumna? Chyba tego pierwszego. Mimo że czas był słabszy, to jednak ten bieg wzbudził chęć ciężkiego trenowania i dążenia do coraz lepszych wyników. Już nie na poziomie amatorskim, ale wyczynowym. To był dla mnie przełomowy moment i to właśnie ten wynik darzę największym sentymentem – podkreśla Anna Łapińska, która w 2018 r. wygrała też Półmaraton Praski z czasem 1:16:10.

Wśród największych sukcesów wymienia też zwycięstwa w zawodach Warszawskiej Triady Biegowej, sponsorowanych przez PKO Bank Polski: Biegu Niepodległości w Warszawie na 10 km w 2016 r. (z czasem 36:19) oraz Biegu Konstytucji 3 Maja na 5 km, który z dużą przewagą wygrała w 2015 r. (z czasem 18:19). W 2018 r. była też druga wśród kobiet w Biegu Powstania Warszawskiego na dystansie 10 km (z czasem 35:35).

Co roku biorę udział w co najmniej dwóch wydarzeniach z cyklu Warszawskiej Triady Biegowej. Bardzo lubię startować w tych biegach. Po pierwsze hołdują one bardzo wzniosłym wydarzeniom i miło jest w taki sposób uczcić pamięć o naszych bohaterach. Po drugie frekwencja podczas tych biegów jest imponująca, więc możliwość zajęcia miejsca w czołówce daje ogromną radość. W tym roku zawodów nie było, ale kiedy znów będą organizowane, to za każdym razem będę brała w nich udział – zapowiada zawodniczka z Białegostoku. 

Inne starty w biegach pod patronatem PKO Banku Polskiego

W 2017 r. Anna Łapińska zajęła drugie miejsce wśród kobiet w 5. PKO Białystok Półmaratonie (z czasem 1:20:50). W zeszłym roku była najszybszą z Polek podczas 12. PKO Poznań Półmaratonu (czas 1:19:06), a na początku 2020 r. zajęła trzecie miejsce w rywalizacji kobiet podczas 40. Półmaratonu Wiązowskiego (z czasem 1:18:38).

Każdy z tych biegów wspominam bardzo miło i w każdym z nich lubię startować. Przyjemność sprawia mi uczestniczenie w biegach, w których jest dużo ludzi. Im więcej osób dookoła, tym lepiej się czuję. Aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że kameralne biegi są złe lub w jakikolwiek sposób gorsze – zaznacza Anna Łapińska.

Chwali też akcje charytatywne „biegnę dla…”, organizowane przy okazji biegów, sponsorowanych przez PKO Bank Polski. 

Osobiście wspieram różne akcje charytatywne. Uważam, że każda forma pomocy jest bardzo dobra. Cieszę się, że takie inicjatywy są podejmowane również podczas biegów. Ważne jest po prostu, żeby pomagać. Jeżeli więc przy okazji biegów, w których startujemy, jest możliwość, żeby kogoś wesprzeć, to jak najbardziej jestem za – podkreśla zawodniczka.

Biegająca Pani Doktor

Anna Łapińska jest przykładem biegaczki, która sport łączy z karierą naukową. W 2018 r. obroniła doktorat z fizyki i rozpoczęła pracę na pełen etat na wydziale Politechniki Warszawskiej. Jednocześnie był to rok, który przyniósł jej liczne sukcesy w bieganiu i wspomniany już rekord życiowy w maratonie.

Nie będę kłamać łączenie sportu z pracą jest bardzo trudne. Na szczęście jako pracownik naukowy mam nieregulowany czas pracy. Jestem rozliczana zadaniowo, a nie godzinowo, więc mogę w pewnym stopniu dopasować godziny pracy do godzin treningów. Obie rzeczy zajmują jednak dużą część mojego życia więc wyważenie jednego z drugim nie jest łatwe, nie zawsze udaje mi się przygotować na zawody taką formę, jaką bym chciała. Czasu na odpoczynek jest bardzo mało – nie ukrywa pracowniczka Politechniki Warszawskiej.

Biegowe cele i marzenia

Mimo licznych obowiązków, Anna Łapińska liczy na dalszy rozwój w bieganiu i stawia sobie kolejne ambitne cele.

Na 2021 r. mam jedno bardzo proste marzenie. Najbardziej zależy mi na poprawie rekordu życiowego w maratonie. Jaki to będzie bieg nie ma to dla mnie znaczenia. Mam za sobą kryzys formy, z którym zmagałam się od zeszłego roku, więc mam nadzieję, że już w 2021 r. uda mi się poprawić wynik. Czuję się dobrze i są rezerwy. Tak samo uważa mój trener – wyjawia Łapińska.

Chciałaby też poprawić swoje wyniki na innych dystansach. Pokazać, że chcieć to znaczy móc. Rok 2020 jeszcze się nie skończył. Przed nami mistrzostwa Polski w przełajach i – jeśli dojdą do skutku – planuje w nich wystartować.

Jest jeszcze jedna rzecz, na której zależy Annie Łapińskiej. – Zwycięstwa w zawodach odnosiłam na prawie każdym dystansie. Brakuje mi jeszcze jednego wygranej w maratonie. Mam nadzieję, że wkrótce się doczekam. Moje marzenia są bardzo proste – być lepszą biegaczką niż byłam wczoraj – kończy.

Marek Wiśniewski