Wyłudzenia metodą „na policjanta” nadal niebezpieczne

Oszustwa „na policjanta” to wciąż popularna metoda wyłudzania pieniędzy wycelowana głównie w osoby w podeszłym wieku. Oszuści wykorzystują ich chęć niesienia pomocy i społecznego zaangażowania, szczególnie gdy seniorzy mogą wesprzeć funkcjonariuszy Policji w akcji ujęcia przestępców. Tymczasem w grę wchodzi zwykłe oszustwo, bo za akcją rzekomego wsparcia stoi fałszywy policjant. W ubiegłym roku pracownikom PKO Banku Polskiego udało się udaremnić kilkadziesiąt tego typu wyłudzeń pieniędzy.
około min czytania

Przestępca, który telefonuje zwykle do osoby starszej, podaje się za policjanta, funkcjonariusza CBŚ czy prokuratora. Przekonuje, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc. Pomoc ta ma polegać na przekazaniu gotówki. Dzięki temu będzie można zatrzymać prawdziwych przestępców.

Okazuje się, że osoby po drugiej stronie słuchawki to zwykli przestępcy, nie mający nic wspólnego z Policją. Jedynym ich celem jest wzbogacenie się kosztem ludzkiej krzywdy. Po przekazaniu pieniędzy lub wpłaceniu ich na wskazane przez naciągaczy konto, kontakt się urywa. Wtedy pokrzywdzony orientuje się, że padł ofiarą oszustów.

Przykład 1 – wypadek, którego nie było

Kilka tygodni temu w jednym z oddziałów PKO Banku Polskiego pojawił się klient, który chciał wypłacić 50 tys. zł. Pracownik, biorąc pod uwagę jego podeszły wiek, zapytał, na co potrzebne są pieniądze. Klient kilkakrotnie odmawiał udzielenia odpowiedzi. Dlatego pracownik poinformował go, że do seniorów często dzwonią przestępcy podszywający się pod bliskich i pod różnym pretekstem próbują wyłudzić pieniądze. Na koniec zapytał czy nie było tak w jego przypadku. Jednocześnie powiadomił policję o podejrzanej sytuacji. 

W dalszej rozmowie okazało się, że przestępcy zadzwonili do klienta, a osoba podszywająca się pod córkę panicznym głosem błagała o pilną pomoc finansową, gdyż jej mąż podczas wypadku śmiertelnie ranił człowieka i pilnie potrzebuje pieniędzy aby pomóc „załatwić” sprawę.

W międzyczasie klient zadzwonił do córki i dopiero wtedy przekonał się, że nie miała żadnego wypadku, a to oszuści chcieli wyłudzić pieniądze. Sprawą zajęła się policja. Dzięki reakcji pracownika Banku, który po całej akcji został nagrodzony przez Komendanta Policji, nie doszło do przekazania pieniędzy przestępcom.

Przykład 2 – rzekoma ekspertyza CBŚ

Klient chciał pilnie wypłacić ponad 30 tys. zł. Pracownika Banku zaniepokoił fakt, że starsza osoba planuje podjąć tak dużą sumę pieniędzy. Zadał klientowi pytanie, czy pieniądze zamierza przeznaczyć na własne potrzeby, czy może ktoś do niego dzwonił z prośbą o taką wypłatę. Klient zawahał się i przyznał, że odebrał telefon z prośbą o wypłatę i przekazanie pieniędzy do ekspertyzy do CBŚ.

W trakcie spotkania w Banku do klienta kilkukrotnie dzwonił telefon. Pracownik zaproponował mu, aby poinformował oszustów, że jest w trakcie realizacji dyspozycji. Szybko powiadomił Policję, a do oszustwa nie doszło.

Przykład 3 – fałszywi policjantka i prokurator w zmowie

Do jednego z oddziałów PKO Banku Polskiego na Śląsku przyszedł klient, który chciał do swojego konta otrzymać dostęp do bankowości elektronicznej i zmienić numer telefonu do kontaktu (dotychczas był to numer stacjonarny). Doradca, który go obsługiwał, zdziwił się, że w tym wieku nagle chce obsługiwać swoje konto przez internet. Zauważył też, że senior ma kartkę, na której wypunktowane było: zrobić dostęp do bankowości elektronicznej, zmienić numer telefonu.

Dodatkowo klient poinformował, że konto przez internet będzie obsługiwał jego syn. Wtedy doradca zaproponował klientowi weryfikację numeru podanego przez syna, ale ten stanowczo odmówił. W tym momencie dla doradcy było jasne, że ma do czynienia z próbą wyłudzenia.

Klienta zaproszono do oddzielnego pokoju, gdzie został poinformowany, że schemat jego postępowania to częsta ostatnio próba wyłudzenia środków. Wtedy klient opowiedział całą historię: dzwoniła do niego policjantka, która poinformowała o prowadzonej akcji, która ma na celu zabezpieczyć posiadane przez klienta środki w banku. Aby uwiarygodnić działanie policji, połączyła klienta z „prokuratorem”, który potwierdził tę informację. Klient został również poinformowany, że ma nikomu o niczym nie mówić, również pracownikom banku, ponieważ współpracują oni z przestępcami.

Pracownicy Banku natychmiast powiadomili policję. Funkcjonariusze szybko zjawili się w oddziale i wspólnie z klientem ustalili plan dalszych działań w celu zatrzymania sprawców.

Tym sposobem pracownikom banku udało się ocalić kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności klienta.

Przykład 4 – pomoc dla córki, która nie potrzebowała pomocy

Do oddziału PKO Banku Polskiego na Śląsku przyszła 80-letnia klientka z zamiarem likwidacji lokat i wypłaty wszystkich środków z rachunku. Łącznie było to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sytuacja wzbudziła czujność doradców, ponieważ klientka była im znana – zwykle wypłacała co jakiś czas niewielkie kwoty. Tym razem jednak była mocno zdenerwowana i „tajemnicza”. Najpierw nie chciała w ogóle odpowiadać na pytania, potem podawała sprzeczne odpowiedzi.

Jedna z wersji była taka, że to rzekomo córka telefonicznie prosiła ją o zerwanie lokat. Doradca skontaktował się z córką, która wyjaśniła, że jest to nieprawda. Klientka bardzo mocno obstawała przy swojej decyzji i wręcz żądała wypłaty. Dopiero w obecności oficera śledczego opowiedziała historię zgodną z klasycznym schematem wyłudzeń „na policjanta”. Po złożeniu zeznań policja podjęła dalsze czynności w tej sprawie.

To tylko kilka udaremnionych prób wyłudzeń w zeszłym roku. W tych wypadkach pracownikom Banku udało się ocalić oszczędności klientów. Niestety, takich oszustw jest nadal bardzo dużo.

Pamiętaj!

  • Nie ufaj osobom podającym się telefonicznie za policjanta, który twierdzi, że prowadzi tajną akcję. O takich sprawach Policja nigdy nie informuje.
  • Nie przekazuj gotówki osobom, których nie znasz.
  • Gdy ktoś dzwoni w sprawie pieniędzy i pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że może być to oszustwo, koniecznie powiadom Policję na numer telefonu alarmowego 997 lub 112.

Pracownicy są wyczuleni na sytuacje, gdy starsze osoby chcą nagle wypłacić dużą część pieniędzy lub zaciągnąć kredyt. Starają się dyskretnie dowiedzieć, w jakim celu środki są seniorom potrzebne.

Oszuści manipulują swoimi ofiarami i ostrzegają, aby wypłacając pieniądze z banku nie mówili kasjerom i obsłudze, w jakim celu to robią. Dodatkowo starają się przekonać starsze osoby, że pracownicy banków również należą do grupy przestępczej i dlatego nie wolno ich o niczym informować. 

Zwracamy uwagę na nietypowe zachowanie klientów, szczególnie osób starszych wypłacających dużą gotówkę z konta, które są przy tym zdenerwowane i np. trzymają w ręku włączony telefon, przez który zazwyczaj kontaktuje się z nimi przestępca. Wtedy dyskretnie dopytujemy, rozmawiamy, a jeśli jest potrzeba – powiadamiamy policję. Apelujemy o ostrożność i zachęcamy do rozmowy z pracownikami – mówi Katarzyna Ornatowska, dyrektor Oddziału 20 PKO Banku Polskiego w Warszawie.

Oszuści szukają różnych sposobów na wyłudzenie pieniędzy. Bazują na poczuciu odpowiedzialności i chęci niesienia pomocy innym. Wzbudzają w seniorach zaufanie, a potem bezwzględnie wykorzystują – wyjaśnia insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Policji.

Dlatego przypominamy: Policja nigdy nikogo nie prosi o pieniądze! Nie daj się oszukać! Jeżeli ktokolwiek dzwoni i prosi o pieniądze, rozłącz się i skontaktuj z Policją oraz najbliższymi. Niczego nie przekazuj, nie wypłacaj pieniędzy z konta. W ten sposób unikniesz utraty pieniędzy, a nam pomożesz zatrzymać oszustów – dodaje insp. Ciarka.

 

Bądź ostrożny!

  • Jeżeli rozmówca proponuje Ci, że możesz potwierdzić autentyczność dzwoniącego policjanta pod numerem 112, zanim zadzwonisz pod ten telefon, sprawdź czy rozłączyłeś poprzednią rozmowę. Policja nigdy w takich lub podobnych sytuacjach nie prosi o przekazanie pieniędzy.
  • Nie działaj pochopnie pod presją czasu.
  • Po rozmowie zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer telefonu, by opowiedzieć o zdarzeniu – nie może być ono tajemnicą.
  • Jeśli nie możesz skontaktować się z najbliższymi, niezwłocznie powiadom Policję o takim zdarzeniu, dzwoniąc pod numer 997 lub 112.

 

Joanna Fatek
ekspert w PKO Banku Polskim