Praca zdalna? Z kawiarni, czyli co-working w nowym wydaniu

Spotykają się klientami i współpracownikami, biorą udział w wideokonferencjach, prowadzą rozmowy z kontrahentami. Tyle że w kawiarniach i restauracjach, a nie w biurach czy w domu. Tak wygląda dziś rzeczywistość części pracowników biur, będąca odpowiedzią na pandemię koronawirusa.
około min czytania

O nowym podejściu do co-workingu rozmawiamy z Dorotą Hajwos, community managerem i Żanetą Sobolewską, kierownikiem kawiarni w PKO Rotundzie.

Spotykamy się na pierwszym piętrze PKO Rotundy. Widzę kilkanaście osób z otwartymi laptopami czy rozmawiających przez telefony. To stały obrazek?

Dorota Hajwos: Tak. Od ponownego otwarcia kawiarni pod koniec maja, wiele osób zaczęło traktować Strefę Spotkań w PKO Rotundzie jak miejsce do pracy.

Dlaczego nie pracują w siedzibach swoich firm albo z domu?

Dorota Hajwos: Część biur nadal jest zamknięta albo ze względów bezpieczeństwa ogranicza liczbę osób pracujących na miejscu. Nie brak też osób, które dotychczas działały w trybie home office, ale postanowiły wyjść z domu, zmienić otoczenie i wybrały kawiarnię w Rotundzie. Jest tak chociażby w przypadku przedstawicieli jednej z firm, których grupka regularnie zjawia się u nas i wspólnie pracuje nad prezentacjami czy wykonuje inne zadania służbowe.

Traktują kawiarnię jako miejsce do co-workingu?

Dorota Hajwos: Tak, przy czym nie jest to klasyczny co-working, nie trzeba płacić za wynajem miejsca, nie dysponujemy też wszystkimi rozwiązaniami biurowymi, takimi jak możliwość korzystania z drukarki lub sali do wideokonferencji. Oferujemy za to otwartą przestrzeń do pracy zdalnej liczącą aż 530 m2, co zapewnia dużą swobodę. Zgodnie z zalecaniami sanitarnymi jednocześnie może tu przebywać nawet 100 osób. Do wyboru jest kilkanaście stolików, a także prywatna strefa spotkań na antresoli z możliwością jej wcześniejszej, telefonicznej lub mailowej rezerwacji. Na miejscu można skorzystać z oferty kawiarni oraz darmowego Wi-Fi. Jesteśmy czynni przez cały tydzień w godzinach 10-21. Z punktu widzenia pracy zdalnej kapitalne znaczenie ma też lokalizacja – Rotunda PKO Banku Polskiego położona jest w samym sercu Warszawy, tuż obok stacji metra Centrum oraz licznych przystanków tramwajowych i autobusowych.

Kto przychodzi pracować z kawiarni?

Dorota Hajwos: Przedstawiciele wolnych zawodów: architekci, fotografowie, projektanci. Ale nie tylko – są też pracownicy firm z różnych branż czy agencji reklamowych. Niektórzy zjawiają się o godzinie 10 i zostają aż do zamknięcia lokalu. Bywa, że proszą o możliwość wcześniejszego przyjścia (my, pracownicy, jesteśmy na miejscu od około 9), gdy np. mają ważne spotkanie z klientem. Cieszymy się, że czują się u nas niemal jak u siebie.

Mają swoje ulubione miejsca i przyzwyczajenia?

Żaneta Sobolewska: Oczywiście! Jeden z fotografów zawsze siada na spiralnej kanapie i pije espresso. Przygotowujemy mu je, gdy tylko pojawia się w drzwiach kawiarni, bo z góry wiemy, co zamówi. Inni wybierają te same stoliki albo systematycznie rezerwują antresolę na spotkania z kontrahentami, gdzie mogą je prowadzić w ciszy i spokoju. Są tacy, którzy lubią zrobić sobie przerwę w pracy i w naszej strefie chilloutu poleżeć na szezlongu, zrelaksować się i nabrać energii do dalszej pracy.

Jeśli chodzi o napoje i jedzenie, to panowie są bardziej zachowawczy – rano zamawiają kawę, na lunch wybierają kanapkę na ciepło, a po południu znowu kawę. Panie chętniej eksperymentują i decydują się na lemoniadę czy smoothie.

Z niektórymi gośćmi witamy się po imieniu, znamy ich zainteresowania, chętnie dzielą się swoimi historiami. Wiemy, kto ma jakie zwierzę domowe, kiedy robił remont i jakie były z tym problemy. Pamiętam, gdy jedna z pań przyszła któregoś dnia szczególnie elegancko ubrana i gdy zapytałyśmy, jaki jest powód, wprost odpowiedziała, że ma wyjątkowo ważną rozmowę biznesową. Życzyłyśmy jej powodzenia. Takie sytuacje zbliżają nas do siebie.

Czy praca z kawiarni zostanie z nami na dłużej?

Dorota Hajwos: Myślę, że tak. Z naszych obserwacji wynika, że rośnie liczba osób, które w ten sposób prowadzą swoją działalność czy wykonują zadania służbowe. Przychodzenie do Strefy Spotkań w PKO Rotundzie to ich odpowiedź na zmianę warunków pracy wynikająca z pandemii – odpowiedź, która powoli staje się trendem czy też stylem pracy.

Rozmawiał: Marek Patrocki

Spotkajmy się w PKO Rotundzie!

Zrewitalizowana PKO Rotunda została otwarta pod koniec 2019 r. To najnowocześniejszy oddział PKO Banku Polskiego. Na parterze obsługiwani są klienci indywidualni. Do dyspozycji mają m.in. ekrany dotykowe do podpisywania dokumentów dla wybranych usług transakcyjnych czy edukacji w zakresie korzystania z bankowości elektronicznej, a także urządzenia samoobsługowe umożliwiające realizację wpłat, wypłat i zakładanie lokat. Przestrzeń na poziomie -1 przeznaczona jest dla klientów Bankowości Osobistej oraz firmowych.
Na piętrze funkcjonuje Strefa Spotkań, otwarta siedem dni w tygodniu. To nie tylko kawiarnia, ale i miejsce udostępniane organizacjom wspierającym rozwój startupów w Polsce oraz służące do promowania ciekawych wydarzeń kulturalnych oraz prezentacji najnowszych rozwiązań technologicznych z różnych dziedzin życia.