Podsumowanie sezonu 2020/21 PKO Bank Polski Ekstraklasy
Sezon 2020/21 w PKO Bank Polski Ekstraklasie dobiegł końca. Mistrzem kraju została Legia Warszawa, wicemistrzostwo sensacyjnie zdobył Raków Częstochowa. W europejskich pucharach zagrają także trzecia Pogoń Szczecin i czwarty Śląsk Wrocław. Z rozgrywkami żegna się Podbeskidzie Bielsko-Biała. 2021-05-21Kwestia tytułu mistrzowskiego wydawała się rozstrzygnięta na wiele tygodni przed końcem sezonu. Już na przełomie marca i kwietnia Legia Warszawa zbudowała sporą przewagę nad rywalami. Na trzy tygodnie przed końcem sezonu piętnasty tytuł mistrzowski w historii „Wojskowych” był już pewny. Ostatecznie legioniści zakończyli sezon z 64 punktami na koncie i przewagą 5 „oczek” nad drużyną Rakowa Częstochowa.
Wiem, że w Legii mistrzostwo to kolejny dzień w biurze, ale dla mnie jako trenera, który dawno nie cieszył się z tytułu, jest to olbrzymie wyróżnienie i wzruszenie – komentował trener Czesław Michniewicz, który 14 lat temu wywalczył mistrzostwo Polski z Zagłębiem Lubin.
Piłkarski tercet z Legii zdominował sezon
Michniewicz, drużynę Legii objął 21 września 2020 r., zastępując na tym stanowisku Aleksandara Vukovicia. W obronie tytułu mistrzowskiego w największym stopniu pomogła mu skuteczność czeskiego napastnika Tomasa Pekharta, który sezon zakończył z 22 golami na koncie, postawa obrońcy Filipa Mladenovicia, autora 7 bramek i 5 asyst, a także znakomitego pomocnika Luquinhasa (3 gole i 3 asysty).
Wymieniony tercet zdominował rozdanie nagród podczas gali PKO Bank Polski Ekstraklasy. Czech został uznany za Napastnika sezonu, Brazylijczyk za Pomocnika sezonu, a Serb Mladenović „rozbił bank”, zdobywając tytuł nie tylko Obrońcy sezonu, ale i Piłkarza sezonu.
Trener sezonu i Młodzieżowiec sezonu z Rakowa
Czesław Michniewicz nie otrzymał jednak tytułu Trenera sezonu. To wyróżnienie trafiło do Marka Papszuna, który z drużyną Rakowa Częstochowa najpierw wywalczył Puchar Polski, a chwilę później tytuł wicemistrzów Polski.
To fantastyczna chwila dla całej drużyny, dla kibiców i dla klubu obchodzącego właśnie swoje stulecie. Ten triumf to chluba, największy sukces w stuletniej historii – mówił Marek Papszun po zdobyciu Pucharu Polski. Teraz drużyna może szykować się do startu w europejskich pucharach.
Droga, jaką szkoleniowiec przeszedł z drużyną „Krzyżowców”, nadaje się na scenariusz do filmu motywacyjnego i pokazuje, jak ciężką, sumienną i konsekwentną pracą można zdobywać sportowe szczyty.
Marek Papszun ma dopiero 46 lat, ale już dziś można uznać go za jednego z najlepszych trenerów piłkarskich w Polsce. Pracę w Rakowie Częstochowa rozpoczął w 2016 r., gdy drużyna grała w drugiej lidze (trzeci poziom rozgrywkowy). W ciągu roku awansował z zespołem do pierwszej ligi, a dwa lata później do PKO Bank Polski Ekstraklasy. Pierwszy sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Raków zakończył na 10. miejscu, z dorobkiem 53 punktów. Tu warto dodać, że czwarta w tabeli Lechia Gdańsk zdobyła wtedy tylko trzy „oczka” więcej.
Wspomniane wyżej wyniki, jakie „Krzyżowcy” uzyskali w obecnym sezonie, to już prawdziwy fenomen. Patrząc na postępy w grze drużyny Rakowa, można zakładać, że w przyszłym sezonie częstochowianie będą mocnym kandydatem do zdobycia tytułu mistrza Polski. W tym sezonie zabrakło im do tego tylko 6 punktów, ale i tak przebili marzenia kibiców.
Największą gwiazdą w drużynie Rakowa był w tym sezonie 20-letni Kamil Piątkowski, który otrzymał tytuł Młodzieżowca sezonu. Wcześniej, dwa razy z rzędu – w marcu i kwietniu – wybrany został Młodzieżowcem Miesiąca PKO Banku Polskiego.
Pogoń na medal z bramkarzem sezonu
Brązowy medal PKO Bank Polski Ekstraklasy w sezonie 2020/21 zdobyła Pogoń Szczecin, która jeszcze na początku maja liczyła się w walce o wicemistrzostwo Polski z Rakowem. Ostatecznie „Portowcy” zakończyli rozgrywki z dorobkiem 52 punktów i stratą 7 „oczek” do częstochowian. Dla Pogoni to największy sukces od 20 lat, czyli od sezonu 2000/01, w którym zdobyli srebrne medale mistrzostw Polski. To również wielki sukces niemieckiego trenera chorwackiego pochodzenia Kosty Runjaicia, który pracuje z drużyną Pogoni Szczecin od 2017 r., osiągając z nią coraz lepsze wyniki.
W szczecińskiej drużynie wyróżniony został chorwacki golkiper Dante Stipica, który został wybrany Bramkarzem sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy. 29-latek aż 17 razy zachowywał w meczach ligowych czyste konto, co stanowi najlepszy wynik w rozgrywkach.
Jego najdłuższa seria bez straconej bramki trwała 524 minuty i jest to trzeci najlepszy wynik w tej klasyfikacji w minionym sezonie. Pierwszy należał do Frantiska Placha z Piasta Gliwice, który „wytrzymał” cztery minuty dłużej, a drugi do Dominika Holca z Rakowa Częstochowa, który nie puścił gola przez 560 minut.
Efekt Magiery w Śląsku Wrocław
W eliminacjach Ligi Mistrzów zagra Legia Warszawa. W eliminacjach nowych rozgrywek Ligi Konferencji wystartują Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin, ale i – dzięki temu, że wicemistrz Polski Raków Częstochowa wywalczył Puchar Polski – także czwarta drużyna PKO Bank Polski Ekstraklasy, czyli Śląsk Wrocław. Gdy w Poniedziałek Wielkonocny Jacek Magiera debiutował w roli trenera Śląska, wielu osobom wydawało się, że jego zespół w obecnym sezonie nie ma już większych szans na wywalczenie startu w europejskich pucharach.
Po 22 kolejkach drużyna zajmowała siódme miejsce w tabeli ze stratą 18 pkt do prowadzącej Legii Warszawa i 7 oczek do zajmującego najniższy stopień podium Rakowa Częstochowa.
Zawsze starałem wysoko zawieszać poprzeczkę, dlatego chciałbym, aby nasza drużyna walczyła o czołowe lokaty w Ekstraklasie. Uważam, że obecny sezon jeszcze nie jest stracony – mówił Jacek Magiera.
Efekt „nowej miotły” w Śląsku wypalił. Wrocławianie zakończyli sezon z 43 punktami na koncie i zajęli czwarte miejsce, co w obliczu zdobycia przez Raków Pucharu Polski daje im prawo startu w eliminacjach Ligi Konferencji.
– Przychodząc tutaj 22 marca patrzyliśmy w górę tabeli i uważaliśmy, że jest to bardzo realne, dążyliśmy do tego cały czas, „nakręcaliśmy” zespół w taki sposób, żeby w tych pucharach zagrać. Zagramy, z czego się bardzo cieszymy. Europa to przede wszystkim rozwój, oczywiście – również wyzwanie – podkreślił Jacek Magiera.
Pożegnanie „Górali”
Choć Podbeskidzie Bielsko-Biała do ostatniej kolejki toczyło walkę o utrzymanie w PKO Bank Polski Ekstraklasie, to ostatecznie żegna się z rozgrywkami. „Górale” zakończyli sezon na ostatnim miejscu w tabeli, mając 25 punktów i cztery „oczka” straty do przedostatniej Stali Mielec. Nie pomogła przeprowadzona pod koniec grudnia zmiana trenera. Krzysztofa Brede zastąpił wtedy Robert Kasperczyk, który dobrze znał Podbeskidzie, bo prowadził zespół w latach 2009-2012. W sezonie 2010/2011 doszedł z nim do półfinału Pucharu Polski. To on wywalczył pierwszy awans do Ekstraklasy. Choć drużyna pod jego wodzą zrobiła progres w grze, to nie przełożyło się to na uzyskiwane wyniki.
Marek Wiśniewski