Sylwetki polskich biegaczy #29: Katarzyna Golba

Katarzyna Golba przez wiele lat odnosiła sukcesy w chodzie sportowym. Niedawno zamieniła go na biegi i… od razu przyniosło jej to nowe sukcesy. Jesienią ukończyła 37. PKO Wrocław Maraton i 7. PKO Maraton Rzeszowski. W obydwu okazała się jedną z najlepszych zawodniczek.
około min czytania

Katarzyna Golba urodziła się w 1989 r. Już jako dziecko podziwiała wyczyny Roberta Korzeniowskiego, który na kolejnych igrzyskach olimpijskich sięgał po złote medale w chodzie sportowym (medal w Atlancie w 1996 r., dwa medale w Sydney w 2000 r., medal w Atenach w 2004 r.). Sukcesy Korzeniowskiego zainspirowały ją do tego, żeby spróbować swoich sił w tym sporcie.

Od razu miałam zakodowane w głowie, że chcę chodzić. Rozpoczęłam treningi w sekcji lekkoatletycznej Stali Mielec. Początkowo kompletnie mi to nie wychodziło. Nie prostowałam nogi. Trenerka stwierdziła, żebym lepiej zajęła się bieganiem. Nagle załapałam i mogłam postawić na sport Roberta Korzeniowskiego – wspomina Katarzyna Golba.

Sukcesy w chodzie sportowym

Jako juniorka Golba biła rekordy Polski w chodzie sportowym. Może pochwalić się brązowym i srebrnym medalem mistrzostw Polski w chodzie na 20 km (Kraków 2015 i Nowa Dęba 2017) i czterema halowych mistrzostw Polski w chodzie na 3000 m (złoto w Toruniu 2017, brąz w Spale 2009, Sopocie 2014 i Toruniu 2016). Ma też na koncie siódme miejsce młodzieżowych mistrzostw Europy w chodzie na 20 km z 2011 r., które odbyły się w czeskiej Ostrawie.

Katarzyna Golba FOTO (1)-srodek.jpg

Złoto mistrzostw Polski seniorów z 2017 r. to dla mnie jeden z najbardziej wartościowych medali w życiu. Dużym sukcesem była dla mnie siódma pozycja MME w Ostrawie. Zmagałam się z grypą i start wydawał mi się stracony. Byłam załamana, a jednak skończyło się świetnie. To jeden z moich większych sukcesów w chodzie sportowym – ocenia Katarzyna Golba, która z roku na rok coraz bardziej lubiła długie dystanse.

Na koronnym dystansie Roberta Korzeniowskiego 50 km nie udało jej się wystartować. Nie pozwoliły jej na to kontuzje. Ale osiągnięcia na dystansie 20 km pokazały, że Golba ma świetne predyspozycje wytrzymałościowe.

Kontuzja i zmiana dyscypliny

W 2017 r. – jeszcze jako aktywna zawodniczka chodu sportowego – Katarzyna Golba wystartowała w ultramaratonie w Krynicy na 64 km, zajmując drugie miejsce. To był jej debiut w biegach ultra. W tym samym roku borykała się jednak z kontuzją.

Doszło u mnie do zmian przeciążeniowych. Lekarze powiedzieli, że dolegliwości będą wracać za każdym razem, gdy będę wracała do chodu sportowego. Mieli rację – mimo przerwy i intensywnej rehabilitacji problemy wracały, ale nie przy bieganiu. Wzmocniłam więc partie mięśniowe i zaczęłam biegać więcej – wyjaśnia Katarzyna Golba.

Debiut w maratonie

30-letnia zawodniczka wyznaje, że od dawna miała ochotę na przebiegnięcie maratonu. Do debiutu doszło we wrześniu 2019 r. Była chodziarka wystartowała w 37. PKO Wrocław Maratonie i… została najszybszą Polką w zawodach, pokonując trasę w czasie 2:48:41. Zajęła czwarte miejsce w klasyfikacji kobiet i wysoką, osiemnastą pozycję w klasyfikacji open.

– Startować chciałam już wiosną, ale kolejna kontuzja sprawiła, że mój pierwszy maraton przesunął się na jesień 2019 roku. Pracuję w przedszkolu jako nauczyciel gimnastyki korekcyjnej więc w sierpniu miałam wolne i mogłam poświęcić czas na treningi. We Wrocławiu dobiegłam jako czwarta kobieta w klasyfikacji open i byłam z tego powodu przeszczęśliwa – wspomina Golba.

Dwa maratony w trzy tygodnie

Maratonem zafascynowała się tak bardzo, że w kolejnym wystartowała już trzy tygodnie później. Tym razem był to 7. PKO Maraton Rzeszowski, gdzie zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji open z czasem 2:52:32.

Po zawodach żałowałam, że wystartowałam dwa razy w tak krótkim czasie, bo był to duży wysiłek. Tym bardziej, że po pierwszym starcie organizm „zbuntował się” i nie chciał wyjść na kolejny trening. Śmiałam się, że była to depresja biegacza. Przez trzy tygodnie nie zrobiłam żadnego treningu. Ale dobrze, że wystartowałam. We Wrocławiu byłam tak skupiona na czasach, że nie pamiętam wiele z biegu. W Rzeszowie miałam okazję przeanalizować różne czynniki, które będę mogła poprawić w kolejnych zawodach – podkreśla Katarzyna Golba.

Marek Wiśniewski