Sylwetki polskich biegaczy #39: Anna Bańkowska (Gosk)

Rok 2019 był przełomowy dla polskiej biegaczki długodystansowej Anny Bańkowskiej (znanej w środowisku biegowym pod panieńskim nazwiskiem Gosk). Zdobyła trzy medale mistrzostw Polski seniorów (w tym złoty medal MP w biegu na 10 km w Poznaniu) oraz medal halowych mistrzostw Polski. Dziś jej największym marzeniem jest występ na igrzyskach olimpijskich.
około min czytania

Anna Bańkowska urodziła się w 1990 r. Należy do najlepszych biegaczek długodystansowych w Polsce, a aktywność fizyczna od najmłodszych lat była jej pasją.

Od dzieciństwa brałam udział w grach zespołowych, grając w koszykówkę, siatkówkę i piłkę ręczną, ale ostatecznie wolałam uprawiać sport indywidualny. Padło na bieganie. Zaczęło się jeszcze w szkole gimnazjalnej i tak toczy się to do dzisiaj – wspomina.

W czasach nauki w IV Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku trafiła do Uczniowskiego Klubu Sportowego Czwórka Białystok. Po maturze wstąpiła do Podlasia Białystok. To właśnie wtedy, pod okiem Tomasza Dąbrowskiego, jej treningi nabrały profesjonalnego charakteru, ale studiując dziennie dwa kierunki nie myślała jeszcze poważnie o bieganiu. Dziś jej trenerem jest czołowy polski biegacz Mariusz Giżyński.

Anna Gosk -srodek 1.jpg

Obu zawdzięczam bardzo dużo. Tyle że u trenera Dąbrowskiego trenowałam krótsze dystanse, a dziś przygotowuję się pod maratonu – ocenia.

Przełomowy rok 2019

Największe sukcesy biegowe przyniósł jej rok 2019, w którym zdobyła złoty medal mistrzostw Polski w biegu na 10 km w Poznaniu, srebrny medal MP w biegu przełajowym w Olszynie, brązowy medal MP w Białogardzie w biegu na 10 000 m, a także srebrny medal halowych mistrzostw Polski w biegu na 3000 m w Toruniu (ten sukces zdążyła już powtórzyć w 2020 r.).

Dojście do takiej formy zajęło mi kilka lat ciężkiej pracy. W ostatnich latach zawsze zajmowałam miejsca w czołówce, ale faktycznie rok 2019 okazał się przełomowy. Wreszcie zaczęłam wygrywać – podkreśla Anna Bańkowska.

Najwięcej radości dał jej tytuł mistrzyni Polski w biegu na 10 km w Poznaniu, który uzyskała dzięki czasowi 33:31.

To były bardzo pozytywne emocje. Byłam akurat dwa tygodnie po debiucie w maratonie. Nie wiedziałam, jak będę się czuła i jak mój organizm zareaguje. Biegło mi się jednak bardzo dobrze. Już po trzech kilometrach prowadziłam i samotnie zmierzałam do mety. Bardzo się ucieszyłam ze zwycięstwa – wspomina Anna Bańkowska.

Dużą wartość ma dla niej także brązowy medal MP na 10 000 m z Białogardu (czas 33:15).

Wolę biegać w terenie, gdzie coś się dzieje. To dlatego biegi przełajowe dostarczają mi wielu fajnych emocji. Na stadionie biega się w kółko i trzeba umieć to przetrzymać w głowie, żeby wybiegać dobry wynik – ocenia Bańkowska.

Wymarzony debiut w maratonie

Rok 2019 był dla niej wyjątkowy także z innego powodu. W listopadzie zawodniczka Podlasia Białystok zadebiutowała w maratonie we Frankfurcie, gdzie uzyskała czas 2:34:57, zajmując 16. miejsce.

Anna Gosk - srodek 2.jpg

Ten debiut był jak marzenie! Na mecie odczuwałam totalną euforię i radość. Nie umiem nawet tego opisać. Każdy wynik poniżej 2:35 wzięłabym w ciemno, więc byłam niezwykle zadowolona. To dystans, do którego podchodziłam z dużą pokorą, bo wiem, że w takich biegach wszystko musi zagrać w jednym czasie – pogoda, odżywianie, przygotowanie i ogólne samopoczucie. Maraton do dystans, który nie wybacza błędów – podkreśla Bańkowska.

Sukcesy w biegach ulicznych i akcje charytatywne

Anna Bańkowska chętnie startuje też w biegach masowych. Kilkakrotnie brała udział m.in. w PKO Białystok Półmaratonie. W 2018 r. zajęła drugie miejsce na dystansie półmaratonu, a w zeszłym roku w ramach imprezy pobiegła piątkę i zajmując pierwsze miejsce.

W tym roku, w związku z pandemią, w maju zorganizowano zawody w formie wirtualnej. Bańkowska wzięła w nich udział i wywalczyła drugie miejsce w klasyfikacji kobiet.

To fajna inicjatywa. Każdy mógł sprawdzić się w swoim mieście o jakiej porze i godzinie chciał i w jakim dniu mu pasowało. To było pewnego rodzaju zjednoczenie wszystkich sportowców w trudnym dla wszystkich czasie – ocenia Bańkowska, która przy okazji biegów sponsorowanych przez PKO Bank Polski brała udział w akcjach charytatywnych „biegnę dla…”.

Było sporo zawodów, w których biegałam z przypiętą karteczką i imieniem beneficjenta. To inicjatywa, która nic nas nie kosztuje, a pozwala pomóc komuś potrzebującemu– dodaje.

Marzenie o igrzyskach

Dziś największym marzeniem Anny Bańkowskiej jest start w igrzyskach olimpijskich. – Igrzyska to mój główny sportowy cel. Wstępnie planowałam zrobić minimum na olimpiadę w Tokio, która została przeniesiona na rok 2021. Gdyby się udało, byłoby wyśmienicie. Jeżeli nie, będę pracować dalej z myślą o igrzyskach w Paryżu w 2024 r. – zapowiada.

Marek Wiśniewski