Sylwetki polskich biegaczy #41: Artur Kern

Artur Kern jest jednym z czołowych polskich biegaczy długodystansowych. W dorobku ma cztery medale mistrzostw Polski na 5 i 10 km. Od 2007 r. jest też rekordzistą kraju w biegu na 5000 m w hali, który ustanowił w Bostonie. Teraz marzy o ustanowieniu kilku nowych rekordów Polski w kategorii masters.
około min czytania

Artur Kern urodził się w 1980 r. w Biłgoraju. Biegać zaczął jako czternastolatek. Wkrótce dołączył do Unii Hrubieszów, z którą był związany przez większość kariery.

Kiedy miałem 14 lat, trener wypatrzył mnie na zawodach przełajowych. To były czasy, gdy sport był jedyną rozrywką. Nie mieliśmy komputerów i internetu, a czas spędzało się na boisku. Podobało mi się, że w bieganiu byłem trochę lepszy od innych, więc zacząłem przychodzić na zajęcia. Można było pogadać, pośmiać się, miło spędzić czas, a przy tym zrobić wartościowy trening – wspomina swoje początki.

Pierwsze duże sukcesy

Jego pierwszym znaczącym sukcesem był brązowy medal mistrzostw Polski juniorów w biegu na 1500 m.

To była klasa maturalna, kiedy miałem dużo nauki, a jednak zbudowałem formę, która pozwoliła mi na zdobycie medali. Sukces był tym większy i tym bardziej niespodziewany, że rok wcześniej w ogóle nie zakwalifikowałem się na mistrzostwa Polski. Ten medal dał mi dużo satysfakcji – podkreśla Kern.

W 2002 r. przyszedł kolejny duży sukces – brązowy medal młodzieżowych mistrzostw kraju w biegu na 1500 m. – To osiągnięcie było już bardziej spodziewane, bo poparte wieloma treningami – przyznaje.

Wyjazd na studia do USA

Od 2004 r. startował głównie w Stanach Zjednoczonych, gdzie przeniósł się na studia. – W Polsce nie było perspektyw finansowych na trenowanie lekkoatletyki dla zawodników na moim poziomie. To nie był poziom światowy, a większość ludzi w moim wieku już dawno pokończyła kariery. Mi udało się akurat zdobyć stypendium sportowe w USA. Dostałem taką ofertę i postanowiłem ją przyjąć – wspomina Artur Kern.

Chcąc kontynuować przygodę z biegami średniodystansowymi, musiałem znaleźć źródło finansowania i iść do pracy. Wyjazd do Stanów był ostatnią szansą, żeby powalczyć. Przez pierwsze dwa lata w USA trenowałem biegi na średnich dystansach, a później je przedłużyłem, biegając biegi długodystansowe – piątkę, dychę i półmaraton – wyjaśnia.

Rekord Polski w biegu na 5000 m w hali

W 2007 r. w Bostonie Kern ustanowił rekord Polski w biegu na 5000 mw hali, uzyskując czas 14:09,89 i zajmując czwarte miejsce podczas mistrzostw drugiej dywizji Narodowego Stowarzyszenia Sportów Akademickich (NCAA). Co ciekawe, przez 13 lat żaden z Polaków nie pobił tego wyniku.

W Stanach ta konkurencja jest uwzględniana praktycznie na każdym mityngu, ale w Europie spotyka się ją bardzo rzadko. Zazwyczaj startują w niej studenci uczący się w USA. Nie zmienia to faktu, że mój rekord dalej jest aktualny. To mój największy sukces i jestem z niego najbardziej dumny – przyznaje Artur Kern.

Ten wynik wydaje się słaby w porównaniu do rekordu Polski na stadionie, ale specyfika bieżni halowej jest zupełnie inna. Robi się bardzo małe okrążenia, połowę tego, co na normalniej bieżni. Zakręty są bardziej wygięte i sprawiają, że biega się trudniej. Dlatego uważam, że ten wynik nie jest aż tak słaby – wyjaśnia.

Cztery medale mistrzostw Polski

W latach 2012-2015 Artur Kern wywalczył cztery brązowe medale mistrzostw Polski w biegach na 5 lub 10 km. W 2012 r. sięgnął po brąz MP w biegu na 5 km Warszawie oraz w biegu na 10 km w Gdańsku. W 2013 i 2015 r. dołożył do tego dwa medale MP na 10 km, które odbywały się w stolicy.

Wszystkie biegi w Warszawie były rozgrywane jako biegi uliczne w ramach Biegu Ursynowa. Zawsze odbywały się w połowie czerwca i cieszę się ze zdobytych medali. Szkoda, że w tym roku – w związku z pandemią koronawirusa zawody nie mogły się odbyć. Po cichu liczę, że może uda się zorganizować je jesienią – mówi Kern, przyznając, że biegi na 5 i 10 km należą do jego ulubionych konkurencji.

W 2010 r. był też bliski wywalczenia medalu w mistrzostwach Polski w biegu maratońskim. Ostatecznie zajął jednak czwarte miejsce.

Przegrałem wówczas z moim kolegą Emilem Dobrowolskim. Trochę za ostro ruszyłem, przez co Emil wyprzedził mnie na ostatnich 6 kilometrach, zdobywając brązowy medal. Ja dobiegłem czwarty, a później nie próbowałem już swoich sił w mistrzostwach Polski w maratonie. To nie jest mój koronny dystans. To naprawdę ciężka konkurencja – ocenia.

Starty w PKO Białystok Półmaraton

Artur Kern lubi biegi masowe i kilkakrotnie startował m.in. w PKO Białystok Półmaratonie, zajmując miejsca w czołówce. Przykładowo – w 2016 r. uzyskał czas 1:09:18 i okazał się najszybszym Polakiem w stawce, zajmując czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Artur Kern (nr 2) podczas 4. PKO Białystok Półmaratonu-srodek.jpg

Uwielbiam takie imprezy. Biegacze-amatorzy przyciągają swoje rodziny i znajomych, dzięki czemu na trasie jest wielu kibiców. Zawsze znajdą się jakieś dzieci czy członkowie rodzin, którzy krzyczą do tatusia lub mamusi, żeby biegli szybciej. Słowa uznania dla organizatora zawodów Grzegorza Kuczyńskiego, który zawsze dba o to, by wszystko odbywało się profesjonalnie. Biegacze, którzy tu przyjeżdżają, mogą być spokojni, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik – nie ma wątpliwości Kern.

Przyznaje też, że chętnie włącza się w akcje charytatywne, m.in. akcję Fundacji PKO Banku Polskiego „biegnę dla…”. – Biegłem w Białymstoku z kartką. Kiedy realizujemy nasze biegowe pasje, ważne, żebyśmy pamiętali o tych, którzy potrzebują pomocy. Kiedy tylko ktoś prosi mnie o wsparcie różnych inicjatyw charytatywnych, to do nich dołączam – zaznacza.

Plany i marzenia na przyszłość

Niedawno Artur Kern skończył 40 lat, ale ciągle znajduje się w wysokiej formie.

Bardzo się cieszę, że udało mi się utrzymać wysoki poziom i dobry stan zdrowia przez 20 lat. Uważam to za swój wielki sukces. Teraz planuje biegać głównie w biegach szybkich na bieżni. Chciałbym ustanowić kilka rekordów Polski w kategorii masters, która w Polsce zaczyna się od 35. roku życia, ale na świecie uznaje się ją dopiero po ukończeniu 40. roku życia – wyjaśnia doświadczony biegacz.

Można biegać na ulicy lub bieżni. Można startować w biegach masowych. Można biegać zarówno w biegach zagranicznych, jak i na polskiej ziemi – celów na pewno nie zabraknie – kończy.

Marek Wiśniewski