Zielona rewolucja, czyli jak zbudować ekologiczny dom
Ekologia nie może już czekać. To dotyczy wszystkich i każdego aspektu życia. Planując swój dom marzeń, również powinniśmy o tym pamiętać. Tym bardziej, że nowe technologie od dawna wspierają „zielone” budownictwo. Jak więc zbudować energooszczędny lub pasywny dom? 2022-03-04Polska zobowiązała się osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r. To konsekwencja przystąpienia do Europejskiego Zielonego Ładu, czyli planu Unii Europejskiej. Zakłada on, że Europa stanie się w połowie wieku pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem.
Jak pokazuje multimedialny Raport Klimatyczny TOGETAIR, budownictwo odpowiada za ponad 40 proc. końcowego zużycia energii i za ponad 35 proc. emisji gazów cieplarnianych. Na etapie budowy i eksploatacji obiektu, sektor ten zużywa 30 proc. wody uzdatnionej, ponad 50 proc. wydobywanych i pozyskiwanych surowców, a przeszło 30 proc. wytwarzanych odpadów związanych jest z budową, rozbiórką lub remontami budynków.
Stawiając dom marzeń, warto zastanowić się dobrze, czy naprawdę taki będzie. Czy spełni nie tylko nasze oczekiwania, ale także te środowiska.
Dom ekologiczny: pasywny czy energooszczędny?
Jak się okazuje, dom pasywny i energooszczędny to nie to samo. Nie różnią się one aż tak bardzo. Główna różnica tkwi w ich zapotrzebowaniu energetycznym. Chodzi o energię pierwotną, czyli nieodtwarzalną, która pochodzi ze spalania paliw kopalnych. W przypadku domów pasywnych nie przekracza ona 15 kWh (m²/rok), natomiast dla domów energooszczędnych wartość ta wynosi 40 kWh (m²/rok).
Dom pasywny – jaki musi być?
Standardy, zgodnie z którymi budynek mógłby obyć się niemal zupełnie bez ogrzewania, zostały wypracowane w 1988 r. na Uniwersytecie Lund przed doktora Wolfganga Feista i profesora Bo Adamsona. Pierwszy budynek pasywny został wybudowany w Niemczech, w Darmstadt, w 1991 r.
W Polsce powstał w 2004 r. w Wólce pod Warszawą, jednak pierwszym certyfikowanym, który spełnił wszelkie wymogi jakie dla takich obiektów ustalono w PHI z Darmstadt, w 2005 r. był dom w Smolcu koło Wrocławia.
Celem domu pasywnego, podobnie jak energooszczędnego, jest organicznie zużycia energii podczas eksploatacji budynku dzięki odpowiednim rozwiązaniom technicznym. Aby się tak stało, musimy pomyśleć o tym jeszcze zanim zaczniemy stawiać fundamenty.
Dlatego od początku dom powinien być tak zaprojektowany, aby spełniał swoje zadania:
- musi być idealnie zaizolowany – warstwa termoizolacyjna w domach pasywnych osiąga czasem 30 cm, czyli dwa razy więcej niż standardowo;
- mieć odpowiednią bryłę i układ pomieszczeń, a także rodzaj dachu;
- okna powinny zostać umieszczone tam, gdzie jest największe nasłonecznienie;
- strona północna przeznaczona jest na pomieszczenia gospodarcze lub garaż;
- powinien być pozbawiony instalacji grzewczej.
Dom pasywny – wymagania
Aby osiągnąć zużycie energii na poziomie 15 kWh (m²/rok), trzeba zastosować nowoczesne technologie. Nie ma na to rady. Dobra wiadomość jest taka, że są one powszechnie dostępne.
W grę wchodzą np.:
- Fotowoltaika – czołowe rozwiązanie dla domów pasywnych. Pozwala samodzielnie wytwarzać prąd, który może zostać użyty m.in. do dodatkowego ogrzewania budynku. Nie wymaga instalacji kotłów ani tradycyjnej instalacji grzewczej. Nie przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska naturalnego.
- Pompy ciepła – należą do najbardziej opłacalnych systemów ogrzewania. Mogą nawet w 75 proc. funkcjonować na energii z naturalnych, darmowych i odnawialnych zasobów. Wymagają jedynie niewielkiej mocy elektrycznej. Ogrzewając nią dom, możemy obniżyć roczne koszty nawet o 50 proc, porównując je do innych źródeł kopalnych. Koszty będę jeszcze niższe, jeśli zastosowana zostanie instalacja fotowoltaiczna, dostarczały energię do działania pompy ciepła.
- Odpowiednia wentylacja. Najczęściej stosuje się mechaniczną z wysokim odzyskiem ciepła. Sprawdzą się ponadto powietrzne nagrzewnice na prąd, instalowane w kanałach wentylacyjnych – pomogą przy c.w.u., a nie zwiększą zużycia prądu. Alternatywą są mniejsze instalacje grzewcze o mocy od 1 do 2 kW.
Dom pasywny – cena
Już dzisiaj mogą powstawać domy w całości zasilane prądem wyprodukowanym z własnej elektrowni słonecznej, który zaspokoi wszystkie potrzeby energetyczne budynku – ogrzewanie, ciepłą wodę użytkową, AGD, RTV czy oświetlenie.
Ta sama elektrownia słoneczna zasili również auto elektryczne, z którego będą korzystali domownicy. Potrzeba do tego dodatkowych rozwiązań technicznych, które z jednej strony podnoszą koszt inwestycji, ale z drugiej pozwalają znacząco obniżyć koszty użytkowania domu i samochodu.
Za wszystko jednak trzeba zapłacić. Ceny są bardzo zróżnicowane. Niektóre źródła podają, że mogą one stanowić 8-15 proc. dodatkowych kosztów budowy. Inne, że to za mało, a dom pasywny w Polsce to inwestycja droższa o 50 proc. od standardowej (w Niemczech o ok. 8 proc.).
Inwestowanie w budynki pasywne i zeroenergetyczne nie jest tanie. Ale można je nieco zredukować. Ważny jest natomiast poziom kosztów eksploatacyjnych, który jest znacznie niższy w stosunku do rozwiązań standardowych. Przy obecnych cenach energii prosty okres zwrotu dodatkowych nakładów na budowę domu pasywnego wynosi ponad 20 lat, czyli przewyższa techniczny czas zużycia większości urządzeń, w które jest wyposażony.
Dom pasywny – dofinansowanie
Na szczęście możemy poszukać źródeł dofinansowania. Wciąż działają programy pomocowe, dzięki którym inwestycja nie będzie aż tak wysoka.
- Po pierwsze mamy program „Mój Prąd”. Jego największą zaletą jest prostota. Dotyczy to zarówno wypełniania wniosku o udzielenie wsparcia, rozliczenie pomocy jak i warunków przyznawania dofinansowań. W ramach programu oferowane były dopłaty w wysokości 5 tys. zł do instalacji o mocy 2-10 kW z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe.
Mogą się o nie ubiegać osoby fizyczne, które wytwarzają energię elektryczną na własne potrzeby i mają zawartą umowę z operatorem energetycznym regulującą kwestie związane z wprowadzeniem do sieci energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji. Przy budżecie sięgającym 1,1 mld zł dzięki programowi udało się wesprzeć ponad 220 tys. prosumentów.
Wniosek o dotację możemy złożyć przez PKO Bank Polski. Obecnie składanie ich zostało zakończone, a chętni muszą poczekać do następnego „otwarcia”. Program „Mój prąd” został zaplanowany do 2023 r. Kolejna edycja powinna wystartować w pierwszym kwartale tego roku.
- Kolejny program to „Moja woda” – firmowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ramach programu przyznawane są dotacje do 5 tys. zł, pokrywające do 80 proc. kosztów inwestycji na zakup, montaż, budowę i uruchomienie przydomowych instalacji, które pozwalają na zatrzymywanie i zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych. Wspierane są wyłącznie inwestycje w domach jednorodzinnych – zgodnie z definicją z prawa budowlanego.
Dom energooszczędny
Nowoczesny, ekologiczny dom to również zupełnie inne zarządzanie nim. Dlatego standardem w budownictwie stają się rozwiązania tzw. Smart Home. Z jednej strony zapewniają rozrywkę, ale w coraz większym stopniu poprawiają też funkcjonalność i bezpieczeństwo.
Dom, który ma spełnić rygorystyczne wymogi energooszczędności, musi zostać wyposażony w nowoczesne systemy HVAC, współpracujące z instalacją fotowoltaiczną. Skoordynowanie pracy tych urządzeń wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu elektroniki, zarządzania energią, fizyki budowli, a nawet… psychologii.
Efekt jednak się opłaca. Zmniejszenie temperatury podczas naszej nieobecności, automatyczne wyłączanie światła, gdy nikogo nie ma w pomieszczeniu, a także zamykanie okien po włączeniu klimatyzacji w istotny sposób zredukuje koszt utrzymania. Dzięki kontroli rolet i żaluzji, oświetlenia, a także wentylacji i klimatyzacji, możemy zaoszczędzić nawet połowę dotychczasowych wydatków.
Bartosz Piotrowski