Dwóch szwagrów na podium 41. Półmaratonu Wiązowskiego

Mykoła Juchymczuk został zwycięzcą 41. Półmaratonu Wiązowskiego sponsorowanego przez PKO Bank Polski. Pozostałe miejsca na podium zajęło dwóch szwagrów – Emil Dobrowolski i Adam Głogowski, którzy linię mety minęli razem. Wśród kobiet najszybsza była Izabela Paszkiewicz.
Fot. Małgorzata Sosnowska
około min czytania

Przez ponad 40 lat Półmaraton Wiązowski był organizowany na otwarcie sezonu biegowego, w lutym. W tym roku nie pozwoliły na to pandemiczne obostrzenia i zawody przesunięto na niedzielę 4 lipca. Na dystansie półmaratonu pobiegło ponad tysiąc osób, a w imprezie towarzyszącej, czyli Wiązowskiej Piątce, wystartowało przeszło 500 zawodników. Trasa przebiegała przez Gminę Wiązowna, miejscowości: Wiązowna – Żanęcin – Dziechciniec – Malcanów – Lipowo – Glinianka (nawrót) – Lipowo – Malcanów – Dziechciniec – Pęclin – Duchnów – Wiązowna. 

Mężowie sióstr Dobrowolskich na podium za Juchymczukiem 

Zwycięzcą 41. Półmaratonu Wiązowskiego został Ukrainiec Mykoła Juchymczuk, który dobiegł do mety z czasem 01:03:30. Do rekordu trasy zabrakło mu zaledwie pięciu sekund! Najlepszy dotychczasowy wynik został ustanowiony w 2016 r. przez Kenijczyka Silasa Too i wynosi 01:03:26. 

Zrobiłem wszystko, co tylko się dało, żeby poprawić ten rekord. Może gdyby moi rywale bardziej naciskali, to pomogłoby to w uzyskaniu lepszego wyniku – stwierdził Ukrainiec, cytowany przez „Przegląd Sportowy”. 

Dwa pozostałe miejsca podium zajęło dwóch szwagrów – Adam Głogowski i Emil Dobrowolski, którzy uzyskali czas 01:07:28. Na finiszu nie było między nimi rywalizacji. Przeciwnie – obaj zdecydowali się przekroczyć linię mety wspólnie. – Uzgodniliśmy, że na ostatnich metrach nie będziemy ze sobą ostro walczyć, tylko przebiegniemy metę razem, żeby potem nie było w rodzinie awantur – żartowali. 

Można powiedzieć, że obaj panowie są nawet podwójnymi szwagrami, bo ich żony są siostrami. Małżonką Emila Dobrowolskiego jest znana biegaczka Kamila Pobłocka-Dobrowolska, a Adama Głogowskiego Katarzyna Pobłocka-Dobrowolska, która zresztą wystartowała w niedzielę na dystansie Wiązowskiej Piątki, zajmując piąte miejsce w klasyfikacji kobiet z czasem 00:18:13. 

Przy niedzieli „połówka” ze szwagrem pękła w nieco ponad godzinę. Jak na standardową Wiązowną było gorąco, ale biorąc pod uwagę, że mamy lipiec, to warunki do biegania były idealne. W tym tygodniu wyszło mi prawie 170 km biegu, więc całkiem sporo, jak na tydzień startowy. Śmigam dalej! W sierpniu i wrześniu mam zamiar wejść na wyższe obroty” zapowiedział Emil Dobrowolski na Facebooku. 

Swój start w mediach społecznościowych skomentował też Adam Głogowski. „Do pierwszego zawodnika nie miałem podjazdu, bo na 63 minuty z groszem nie jestem gotowy. Jeszcze! To dlatego od 10. kilometra bardziej myślałem o tym, żeby pobiec jak najmniejszym nakładem sił i nie zrobić sobie większej krzywdy. Samemu nie było sensu rzeźbić, dlatego wyszedł fajny trening w grupie” – napisał na Facebooku. 

Czwarty triumf Izabeli Paszkiewicz w Półmaratonie Wiązowskim  

W klasyfikacji kobiet na dystansie półmaratonu najszybsza była Izabela Paszkiewicz, która uzyskała czas 01:17:25. Był to jej czwarty triumf w Półmaratonie Wiązowskim. Wygrywała tu zawody w 2013, 2016 i 2019 r., choć biegła jeszcze pod panieńskim nazwiskiem – jako Izabela Trzaskalska

Drugie miejsce zajęła Walentyna Weretska z czasem 01:17:53. Dwa dni wcześniej ukraińska biegaczka obchodziła 31. urodziny. Trzeba przyznać, że ostatnio jest w wyśmienitej formie, czemu raz po raz daje dowód w biegach na dystansie półmaratonu. Tylko w ostatnich tygodniach była najszybszą kobietą podczas 8. PKO Nocnego Białystok Półmaratonu (01:18:41 i 43 sekundy przewagi nad Dominiką Stelmach), a także podczas 8. PKO Nocnego Białystok Półmaratonu (czas 1:19:03 i 52 sekundy przewagi nad Białorusinką Katsiaryną Ptashuk). 

To właśnie wspomniana biegaczka z Białorusi znalazła się na trzecim miejscu wśród kobiet również w 41. Półmaratonie Wiązowskim. Tym razem dobiegła do mety z czasem 01:18:44, czyli 53 sekundy za Weretską, a zarazem 1 minutę i 19 sekund za zwycięską Izabelą Paszkiewicz. 

Na dystansie Wiązowskiej Piątki najszybszy był Damian Kabat (00:15:11), a wśród kobiet Iwona Bernardelli (00:16:40). 

Marek Wiśniewski