Wirtualny PKO Białystok Półmaraton z rekordem frekwencji

3705 osób wzięło udział w Wirtualnym PKO Białystok Półmaratonie, bijąc zeszłoroczny rekord frekwencji tradycyjnych zawodów, który wynosił 3296 zawodników. W związku z pandemią koronawirusa każdy mógł wystartować w dowolnej lokalizacji. Zwycięzcą został Damian Kabat ze Stargardu.
około min czytania
 

7. PKO Białystok Półmaraton zaplanowano na 10 maja, ale pandemia koronawirusa spowodowała, że imprezę przełożono na 8 listopada 2020 r. Jednocześnie organizatorzy wpadli na pomysł zorganizowania wirtualnych zawodów – każdy z biegaczy mógł pobiec w dowolnej lokalizacji w okresie 8-24 maja.

Zainteresowanie biegiem przerosło ich oczekiwania. – Do biegu zarejestrowało się 3900 osób, a wyniki po przebiegnięciu półmaratonu przesłało 3705 biegaczy. Można powiedzieć, że właśnie tylu zawodników przekroczyło wirtualną metę naszych zawodów. Oznacza to nowy rekord frekwencji. Poprzedni wynosił 3296 osób i został ustanowiony w ubiegłym roku. Tym razem zawody miały międzynarodowy wymiar, bo niektórzy pobiegli w Londynie czy Walencji – mówi Grzegorz Kuczyński z Fundacji Białystok Biega.

Zwycięzca Damian Kabat pokonał dystans 21,10 km w czasie 01:07:15. Na drugim miejscu znalazł się Emil Dobrowolski z czasem 01:07:28, a na trzecim Arkadiusz Gardzielewski, który uzyskał czas 01:07:32. Czwarte miejsce zajął Błażej Brzeziński, który przebiegł dystans półmaratonu z czasem 01:09:54.

Kiedy zapraszałem ich do udziału, mówili, że pobiegną treningowo, ale gdy Błażej Brzeziński wrzucił na Facebooka zdjęcie z wynikiem 1:09:54, to pozostałym biegaczom z elity włączył się syndrom ścigania i uznali, że tak łatwo się nie dadzą. Przestało być treningowo. Kolejny pobiegł Arek, a za nim Emil Dobrowolski, który pokonał go o 4 sekundy. Gardzielewski napisał mi, że gdyby znał jego wynik, to pobiegłby dzień później i go pokonał. Zrobiła się sympatyczna zabawa – ocenia Kuczyński.

Biegacze z elity publikowali swoje wyniki i komentarze na Facebooku i to w czasie, kiedy można było jeszcze rejestrować się do udziału w zawodach. W ten sposób zachęcali innych do startu w nietypowej, bo wirtualnej imprezie.

Jestem pozytywnie zaskoczony, że tak fajnie podeszli do zawodów i tak mocno się w nie zaangażowali. Nagłośnili swój udział w akcji. Potem pisali do mnie, że to super inicjatywa. Zazwyczaj dłużej czekamy na odpowiedź od biegaczy z elity, a tym razem dostaliśmy je w ciągu godziny – podkreśla Kuczyński.

Wśród kobiet najlepszy czas (1:16:54) uzyskała Aleksandra Brzezińska. Pozostałe miejsca na kobiecym podium zajęły biegaczki drużyny Białystok Biega – Anna Bańkowska (nazwisko panieńskie Gosk) – 1:20:51 oraz Katarzyna Jankowska (1:23:20).

Bardzo ciekawa była wirtualna rywalizacja między Kasią Jankowską a Olą Brzezińską, bo w marcu startowały w Hadze półmaraton. Wówczas długi czas biegły razem, ale na finiszu lepsza okazała się Kaśka. Tu spotkały się wirtualnie i tym razem szybsza była Ola. To bardzo fajne, że dwa miesiące temu biegały razem w tradycyjne formie, a tym razem rywalizowały ze sobą wirtualnie – zwraca uwagę Grzegorz Kuczyński.

Fundacja Białystok Biega już planuje kolejne wirtualne zawody. W czerwcu w podobnej formule chce zorganizować sztafetę Elektrum Ekiden.

Marek Wiśniewski