Encyklopedia Finansów
Anioł biznesu
Wiele małych firm, mających innowacyjne, ale czasem też zupełnie szalone biznesplany, ma trudności ze zdobyciem finansowania. Rozpoczynająca działalność firma, czyli start-up, nie może liczyć na kredyt w banku, bo nawet gdy ma świetny biznesplan, nie ma historii finansowej, a ta do uzyskania kredytu jest konieczna, bez niej bank podejmowałby za duże ryzyko. W takich sytuacjach ratunkiem może być anioł biznesu (ang. business angel). To człowiek, który zazwyczaj sam ma kapitał i biznesowe pomysły. Wspiera początkującą firmę zarówno finansowo, jak i merytorycznie, angażując w to własne środki, udostępniając swoje kontakty i dzieląc się doświadczeniem. Kiedy biznes się nie udaje, anioł traci. Jeśli się udaje, inwestor działa zwykle w firmie od trzech do sześciu lat. Anioł biznesu nie robi tego wszystkiego bezinteresownie. Gdy firma staje na nogi, obejmuje w niej swoje udziały, a potem je sprzedaje.
rozwińApetyt na ryzyko
Określenie związane z oszczędzaniem i inwestowaniem. Wyraża skłonności do podejmowania ryzyka w przypadku wspomnianych aktywności. Przykładowo: czy jesteśmy skłonni zgodzić się na mniejsze zyski, nie ryzykując utraty zainwestowanych pieniędzy, czy też chcielibyśmy osiągać znacznie większe zyski, ale ryzykując, że część tego, co zainwestowaliśmy, możemy stracić. Podobnie jak apetyt na jedzenie, także apetyt na ryzyko trudno jest zmierzyć. Jeden z nas powie, że zjadłby konia z kopytami, a inny, że wystarczyłby mu jedynie jogurt. Nikt natomiast nie stwierdzi „zjadłbym 1000 kilokalorii”. Mimo to, skłonność do ryzyka trzeba mierzyć i najlepiej zdawać sobie z niej sprawę, gdy podejmuje się inwestycji. Warto zajrzeć do testów adekwatności oraz broszur związanych z dyrektywą MiFID i spokojnie zastanowić się nad zawartymi w nich pytaniami. Zróżnicowany apetyt na ryzyko przejawiają także różne instytucje finansowe, w tym też banki i fundusze inwestycyjne, które mają obowiązek swój „apetyt” zmierzyć i ściśle określać politykę zarządzania ryzykiem.
rozwińAudyt
Audyt to egzamin z rzetelności i prawdomówności przedsiębiorstwa. Zdawany jest przed audytorem, czyli biegłym rewidentem, który bada roczne sprawozdanie finansowe i ma za zadanie wykryć w nim błędy oraz niekonsekwencje. Audyt jest więc po to, żeby w przedstawionym ostatecznie sprawozdaniu finansowym wszystko się zgadzało. Jest także certyfikatem wystawianym firmie, jej głównemu księgowemu i zarządowi, że poinformowali o sytuacji przedsiębiorstwa rzetelnie i zgodnie z prawdą. Żeby badać sprawozdanie finansowe przedsiębiorstwa, trzeba zdać egzamin państwowy dający prawo do wykonywania zawodu biegłego rewidenta. Firma, której obroty wynoszą ponad 5 mln euro rocznie, powinna wybrać audytora pod koniec roku, za który będzie on badał jej sprawozdanie. Gdyby prezes firmy mającej obowiązek badania sprawozdania finansowego starał się go uniknąć, mógłby zostać ukarany grzywną lub nawet iść do więzienia.
rozwińAutoryzacja transakcji
Autoryzacja transakcji to zgoda na jej wykonanie i ostateczne zatwierdzenie. Zwykle co do tego, jak autoryzujemy transakcje, umawiamy się z bankiem. Może być bardzo dużo sposobów autoryzowania transakcji, na przykład złożenie podpisu na poleceniu przelewu w oddziale. Transakcję kartą kredytową lub płatniczą autoryzujemy, wprowadzając do terminala kod PIN, czyli poufny numer, który znamy tylko my i nie powinniśmy go nikomu udostępniać. W bankowości internetowej autoryzujemy transakcję, wpisując kod przysłany nam przez bank przez token lub przez SMS, a gdy płacimy przez aplikację w smartfonie, otrzymujemy w niej specjalny kod. Transakcja nieautoryzowana to taka, której dokonał ktoś bez naszej wiedzy i zgody, na przykład używając do tego ukradzionej nam karty płatniczej. Ukradzioną kartę trzeba natychmiast zastrzec. Do czasu jej zastrzeżenia ponosimy niestety odpowiedzialność za wykonane nią transakcję do kwoty 150 euro.
rozwiń